"Złote Wrota" Leona Tarasewicza
W Centrum Sztuki Współczesnej w Kijowie, do 11 lipca 2004 roku, oglądać można prace polskich artystów - Jana Gryki, Mirosława Maszlanko, Anny Mycy,
Jerzego Nowosielskiego, Anny Płotnickiej,
Mikołaja Smoczyńskiego,
Leona Tarasewicza - wybranych przez kuratora wystawy, Jerzego Onucha, do realizacji wystawy ZANURZENIE.
O koncepcji wystawy i jej przesłaniu tak pisał kurator wystawy, rozpoczynając od cytatu z Jerzego Nowosielskiego:
"'Polska, w jej ostatecznych państwowych granicach, leży na linii przebiegającej od północy Europy po Bałkany, dzielącej kulturę łacińską, zachodnio-katolicką i kulturę greko-słowiańską, bizantyjską. Dawniej, przed rozbiorami (XVIII stulecie), linia ta przebiegała przez sam środek Rzeczypospolitej, raczej trochę na zachód, także geograficznie większa część Polski i Litwy była po stronie Bizancjum. Teraz tylko mały skrawek wschodni i południowy państwa polskiego pozostał po tej bizantyjsko-ruskiej stronie, a granica o której mówię, biegnie tylko nieco dalej na zachód od wschodniej i południowej granicy Polski.
Państwo polskie było i pozostaje granicą dwóch kultur, dwóch typów duchowości można by rzec cywilizacji, zachodnio-rzymskokatolickiej i wschodniej prawosławno-unickiej. Współczesna Polska jest spadkobiercą wielu historycznych Rzeczypospolitych z ich nieustającym przenikaniem wartości duchowych, kulturalnych i artystycznych. Przepływ taki istniał zawsze choć działo się to niejako mimo woli, był to przepływ spontaniczny, na który bariery formalne, zakazy i nakazy nic nie mogły poradzić. Dzisiaj, na skutek zmian geopolitycznych, mamy zupełnie nową sytuację kiedy rzymskiego katolicyzmu jest w Polsce bardzo dużo, prawosławia zaś bardzo mało.
To tylko jakiś ślad po sytuacji, kiedy prawosławia i katolicyzmu było w państwie tyle samo, jest w tym dla prawosławia pewien komfort psychiczny, a może i duchowy, ponieważ nie jest ono już żadną siłą społeczną, narodową czy polityczną, może pozostać tylko siłą duchową.' (Jerzy Nowosielski)
Anna Płotnicka
Nie dogmatyczno-doktrynalne rozważania, nie historyczno-polityczne uwarunkowania są myślą przewodnią naszej rozmowy, ale obecność i zanurzenie, otwarta refleksja grupy polskich artystów, dla których prawosławie pozostaje osobistym przeżyciem i doświadczeniem.
Do rozmowy zaprosiłem artystów, dla których doświadczenie artystyczne rozpływa się w żywej duchowej obecności prawosławia, a więc Nowosielski. Artystów, dla których zanurzenie w prawosławiu jest codziennym faktem egzystencjonalnym, a więc Tarasewicz. Artystów, dla których prawosławie jest wyzwaniem dla ich własnej obecności, a więc Smoczyński. Artystów, dla których zanurzenie w rzeczywistości stworzonej jest aktem twórczego 'catharsis', a więc Maszlanko.
Są jeszcze Gryka, Płotnicka, Myca i ich opowieści. Chciałbym, aby oni wszyscy opowiedzieli nam, niespiesznie i otwarcie, o ich zanurzeniu w historii, w tradycji, w sztuce.
Trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce dla takiej rozmowy niż pomieszczenia Centrum Sztuki Współczesnej przy Narodowym Uniwersytecie 'Akademia Kijowsko-Mohylańska' w Kijowie. Kiedyś przestrzeń sakralna z ciągle widocznymi fragmentami polichromii, dzisiaj Centrum Sztuki Współczesnej. Sztuki tak rzadko odwołującej się do inspiracji religijnych, duchowych czy po prostu spirytualnych; więcej, sztuki często wstępującej w 'dekonstrukcyjny', krytyczny dyskurs z tradycją, w tym z tradycją sacrum. W tej nasyconej historią przestrzeni podejmujemy się zadania nieprostego, zadania 'odwrócenia' biegu rzeczy, a być może tylko odkrycia czegoś oczywistego, że tak naprawdę nie jest ważne jaką sztuka współczesna jest dzisiaj, ale co o współczesności i nas w niej zanurzonych może nam powiedzieć. Żadna współczesność nie rodzi się w próżni, o czym przekonał nas 'patriarcha współczesności' kijowski Polak Kazimierz Malewicz 'pisząc' swoją najsłynniejszą ikonę 'Czarny kwadrat na białym tle' i umiejscawiając ją w rogu pokoju w sposób, w jaki na wschodniej słowiańszczyźnie wiesza się właśnie ikony.
Jan Gryka
Wystawą 'Zanurzenie' podejmujemy osobisty dialog z naszą własną bizantyjsko-słowiańską tradycją, ale przede wszystkim z tradycją sztuki współczesnej, jaka ma swe źródło w 'Czarnym Kwadracie' - ikonie Malewicza.
Bardzo trudno jest przełożyć doświadczenie duchowe, doświadczenie mityczne na słowa, na obrazy. Czasami to się udaje mistykom, czasami artystom takimi właśnie zdolnościami obdarowanym."
Jerzy Onuch
Mikołaj Smoczyński
W jakim stopniu kuratorowi wystawy - której wernisaż, w ramach programu "Rok Polski na Ukrainie. Polska i Ukraina razem w Europie", odbył się 21 maja 2004 roku - udało się zrealizować wizję wystawy sztuki współczesnej zanurzonej w tradycji, jaką jest zanurzenie, najlepiej świadczą fragmenty licznych recenzji wystawy w mediach na Ukrainie, a także w Polsce.
W tygodniku "Poniedielnik" Sydora-Hybelindy pisze:
"Artyści na tyle przeniknęli cudze religie i kulturę, że byłoby dobrze widziane gdyby mogli tego dokonać rodzimi mistrzowie zamiast płytko spekulować i symulować efekty sakralnego [...]; [...] poraża gotowość zachodnich mistrzów do tego żeby iść we wszystkim do końca i nie rozmieniać się na drobne w kompromisowych rozwiązaniach..."
W gazecie "Den" (mutacja ukraińska, angielska i rosyjska) Desiatyryk tak kończy swoją recenzję:
" 'Zanurzenie' dokonało się, przy czym w paradoksalny sposób - nie widz wszedł w określoną przestrzeń, a przestrzeń rozpostarła się, odkryła na spotkanie z widzem, zanurzyła go w sobie. W przypadku ekspozycji współczesnych taka sytuacja to wielka rzadkość."
W bardzo popularnym tygodniku "Afisza" recenzja wraz z dużymi fotografiami prac Mirosława Maszlanki i Leona Tarasewicza.
Tygodnik "Dielowaja Niediela" (rosyjskojęzyczna mutacja "Finacial Times") - w artykule "Gry rozumu i sztuki" Olga Ostrowerch tak kończy swoją recenzję:
" 'Zanurzenie' pokazało różnorodne aspekty polskiej sztuki współczesnej - dobrej jakości, odkrywczej, ironicznej. Gra rozumu (intelektu) i sztuki okazała się zajmującym zajęciem nie tylko dla samych artystów, ale i dla widzów, z czym nie spotykamy się tak często."
Tygodnik "Polityka i Kultura" - Ida Wors w recenzji zatytułowanej "Pomarańczowe Zanurzenie w bezgranicznym niebieskim" pisze m.in.:
"istnieje mimo wszystko na świecie piękne nie pozostając przy tym być współczesnym"; [...] "ale wystawa i na pierwsze i na drugie wrażenie jest nadzwyczaj 'contemporary' no i wreszcie w pozytywnym sensie".
Monika Małkowska w "Rzeczpospolitej" z dnia 27 maja 2004 pisze:
"Szkoda, że tej wystawy nie można przenieść do Polski..." (a to m.in. dlatego, że prace zgromadzone na tej wystawie, z wyjątkiem obrazów Jerzego Nowosielskiego, wykonane zostały do wnętrz zajmowanych przez Centrum Sztuki w Kijowie)
Jerzy Onuch w rozmowie z Moniką Małkowską powiedział:
Hol Centrum Sztuki Współczesnej w Kijowie - budynek klasztorny z pocz. XVIII wieku
"Do udziału w wystawie zaprosiłem siedmioro twórców wychowanych w religii prawosławnej. Poprzez prace wykonane specjalnie do wnętrz CSW 'zanurzyli' się w tradycji, w wierze przodków. Stąd tytuł pokazu."
Monika Małkowska w sposób niezwykle lakoniczny wyraża sens tej ekspozycji:
"W sumie - duchowe przeżycie, jakiego rzadko kiedy dostarczają współczesne ekspozycje."
Wystawa ZANURZENIE została zrealizowana przez CSW we współpracy z
białostocką galerią Arsenał i jest jednym z najważniejszych projektów programu "Roku Polski w Ukrainie", organizowanych przez
Centrum Międzynarodowej Współpracy Kulturalnej - Instytut Adama Mickiewicza na zlecenie Ministerstwa Kultury RP.
Fotografie: © Centrum Sztuki Współczesnej w Kijowie.
Fot. Oleksij Reidałow