Myśliwski obecny jest w polskiej literaturze od niemal półwiecza. Kolejne książki publikuje rzadko, za to premiera każdej z nich jest dużym wydarzeniem. Bohaterami utworów Myśliwskiego są najczęściej polscy chłopi, a akcja rozgrywa się na prowincji. Przez krytyków Myśliwski określany jest często jako twórca tzw. literatury chłopskiej - podejmującej problematykę tożsamości wsi i jej mieszkańców w czasach historycznych przemian. Pisarz w jednym z wywiadów powiedział, że kultura wiejska zawieraw sobie wieczne wartości ludzkiej egzystencji i najbardziej uniwersalne siły pozwalające nakształtowanie własnego losu - uprawianie ziemi, budowanie domu, przekazywanie tradycji rodzinnej.
Jednocześnie Myśliwski ma świadomość, i wielokrotnie to powtarzał, że polskiej kultury chłopskiej właściwie już nie ma, a on sam opisuje świat, który niemal na naszych oczach, w ciągu ostatniego półwiecza, przeminął.
"Z tytułu mojego wieku mogłem jeszcze w okresie dzieciństwa w kulturze chłopskiej uczestniczyć. Jej śmierć nie była przecież aktem jednorazowym. (...) Kultura chłopska umierała wraz z wkraczaniem pisma. To, co było ambicją kulturalną młodych pokoleń chłopskich, wyznaczało jednocześnie jej kres. Bowiem kultura chłopska była kulturą mowy. Definitywnie skończyła się, gdy na wieś wkroczyłacywilizacja w postaci telewizora, pralki, telefonu. Do tej pory chłopska izba była najważniejsząinstytucją kulturalną, ponieważ tam się zbierali ludzie na sąsiedzkie pogwarki, a teraz zamiastpogwarek i spotkań każdy miał w domu ekran, który do niego gadał" - mówił pisarz w 2007 roku naspotkaniu z czytelnikami w Warszawie.
Myśliwski jest literackim samotnikiem, nie należy i nie należał do żadnych grup literackich, jegoproza tworzy w polskiej literaturze zupełnie oddzielny świat. Sam próbuje wyjaśnić to faktem, że jego pisanie nawiązuje do pozaliterackich tradycji posługiwania się mową.
"Moje doświadczenie pisarskie zawdzięczam najbardziej mojemu kontaktowi z językiem w kulturze chłopskiej, której jużnie ma, a która uformowała jeszcze mój pierwszy świat (...). To była kultura mowy, nie pisma (...).Wychowani jesteśmy w piśmie i coraz bardziej mówimy pismem. W kulturze chłopskiej słowo służyło nietylko do porozumiewania się, słowo miało moc sprawczą, zaklinało nieszczęścia, przez sny i wyobraźnię ustanawiało rzeczywistość, obłaskawiało śmierć. Człowiek był wolny od wszelkich kanonówi konwencji, które są znamionem pisma" - mówił pisarz w 2009 roku odbierając doktorat honoris causa Uniwersytetu Opolskiego.
Czytaj więcej w biogramie pisarza…
Myśliwski stroni od mediów, nieczęsto daje się namówić na wywiad, już częściej opowiada sobiepodczas spotkań z czytelnikami.
"Nie używam maszyny do pisania, bo nie zniósłbym braku pośrednictwamiędzy moją ręką a kartką papieru, która podczas pisania staje się częścią mnie. Dlatego piszę ołówkiem. Już w latach 90. powiedziałem znajomemu poecie, Aleksandrowi Rosenfeldowi, który strasznie zachwalał mi wynalazek komputera, że przekona się, jak drogie będą rękopisy. Tworzę jedynie w domu przy dębowym stoliku, pierwszym, jaki nabyliśmy z żoną w Cepelii za 250 zł i mamy dodzisiaj. Nie mógłbym tworzyć przy biurku, przy którym jeszcze bym się rozsiadł i poczuł wielkim pisarzem" - opowiadał Myśliwski w 2007 roku o swoim warsztacie podczas spotkania autorskiego w Płocku.
Słynie z tego, że pracuje bardzo powoli. Kolejne powieści publikuje średnio co 10 lat. Pomysł na "Traktat o łuskaniu fasoli", za który pisarz w 2007 roku otrzymał nagrodę Nike, Myśliwski nosił w sobie przez 40 lat, jak wyznał po opublikowaniupowieści. "Na dobrą sprawę o żadnej książce nie mógłbym powiedzieć, że ją ostatecznie skończyłem. Książkę można pisać bez końca. I może tak powinno się robić" - wyznał pisarz w jednym z wywiadów.
W listopadzie zeszłego roku Myśliwski powiedział, że kończy właśnie pracę nad kolejną powieścią.Pisarz nie chciał zdradzić tytułu nowej książki, powiedział tylko, że będzie się ona rozgrywała naróżnych planach czasowych, choć punkt prowadzenia narracji osadzony będzie we współczesności. "To będzie powieść o życiu człowieka, jego zagubieniu w świecie, próbie odnalezienia samego siebie" - ujawnił pisarz. Wydawnictwo Znak zapowiada, że książka ukaże się pod koniec tego roku lub na początku przyszłego.
W niedzielę, 25 marca o godz. 22:00 w radiowej Dwójce nadane zostanie słuchowisko "Kapelusz" według ostatniej powieści Wiesława Myśliwskiego "Traktat o łuskaniu fasoli" w reżyserii Waldemara Modestowicza i adaptacji Bogumiły Prządki, która o swojej pracy nad scenariuszem radiowym mówiła przy okazji VIII Festiwalu "Dwa Teatry - Sopot 2008":
"Ta książka to swoisty bilans życia pisarza, ale także medytacja nad rolą przeznaczenia i przypadku. W jakim stopniu sam wpłynął na swój los, a jak bardzo ukształtowały go traumatyczne doznania z dzieciństwa i zakręty polskiej historii? Przez książkę przewija się wiele motywów. Jednym z nich jest kapelusz. Starałam się napisać scenariusz w ten sposób, aby jeden wątek wprowadził słuchacza w klimat całej książki."
W słuchowisku występują: Damian Damięcki, Wiesław Michnikowski, Grzegorz Damięcki oraz Tomasz Dedek i Jacek Bursztynowicz.
Wywiad z Wiesławem Myśliwskim z cyklu "Rozmowy istotne" można obejrzeć na stronach www.tvp.pl.
Źródło: PAP, www.polskieradio.pl, opr. mg