Scena z przedstawienia "Wejście smoka. Trailer" według scenariusza Mateusza Pakuły, w reżyserii Bartosza Szydłowskiego; fot. Tomasz Żurek / Teatr Łaźnia Nowa
Obrazów, w których niewybredny humor miesza się z krwawymi scenami przemocy, balansującymi na granicy błazeństwa. Będzie to powrót mocnego uderzenia wibrującej pięści Bruce'a Lee. W widowisku pojawi się barwny korowód postaci z kultowego filmu, który zapoczątkował w Polsce modę na kung-fu.
Jan Peszek w roli legendarnego Bruce'a Lee stanie do walki o przywództwo i uczucia z własnym synem Błażejem, odtwarzającym rolę Brandona, pierworodnego Bruce'a.
"Sięgamy do świata męskich rywalizacji, siłowania się, języka, który ogranicza nasz rozwój i jest świadectwem jakiegoś fundamentalnego braku, wyparcia części samego siebie - mówi reżyser Bartosz Szydłowski. - Mogę również obiecać, że Jan zademonstruje cios wibrujący, a Błażej pokona siły grawitacyjne."
Bartosz Szydłowski pojechał wraz z Janem Peszkiem (Bruce'em Lee) i jego synem Błażejem (Krukiem - Brandonem Lee) do Chin. Trenowali w świątyni Shaolin, w Hongkongu szukali miejsc, w których kręcone było "Wejście smoka", nasłynniejszy przebój ekranowym z Bruce'em Lee. Kręcili film, którego fragmenty znajdą się w przedstawieniu. Zastanawiali się nad zjawiskiem gigantycznej popularności "Wejścia smoka" w Polsce w początkach lat osiemdziesiątych i spowodowanego przez ten film boomu na wschodnie sztuki walki.
Jan i Błażej Peszkowie staną na scenie naprzeciw siebie. Nie tylko jako ojciec i syn, ale także jako rywale do sławy.
"W tym spektaklu trochę się z ojcem boksujemy, to rodzaj pojedynku na wielu płaszczyznach - tłumaczy Błażej Peszek. - To odwieczny pojedynek ojciec-syn, a także gwiazdor-wschodząca gwiazda."
"Gramy nie tylko rolę ojca i syna, czyli Bruce'a Lee i Brandona, ale po prostu jesteśmy realnymi ojcem i synem - przyznajeJan Peszek. - Bruce Lee nie był dla mnie postacią ważną, poznałem go, kiedy po raz pierwszy był wyświetlany w Polsce film 'Wejście smoka'. Nigdy nie miałem jego plakatów w pokoju, w przeciwieństwie do mojego syna. W czasie, kiedy było pokazywane 'Wejście smoka', oglądałem filmy Bunuela i Bergmana."
Błażej Peszek pod wpływem filmu "Wejście smoka" zaczął ćwiczyć wschodnie sztuki walk.
"W szkole byłem zawsze drobnym chłopcem, byłem wycofany, koledzy lubili mnie szturchnąć - wspomina aktor. - Marzyłem, by się odegrać. Wtedy pojawił się Bruce. Zacząłem nawet potajemnie ćwiczyć, podnosiłem kije z zawieszonymi pojemnikami na wodę. Ojciec mnie przyuważył, zabrał do sklepu i kupił profesjonalne hantle."
Epizod z życia karateki przeżył również Tymon Tymański, muzyk i performer.
"Jako trzynastoletni chłopiec odbyłem z rodzicami podróż do Chin - dodaje Tymański, który w spektaklu zagra postać reżysera. - Bruce Lee był idolem w szarej rzeczywistości PRL-u. Zaraz potem pojawiło się 'Wejście smoka' i szybko trafiłem na kurs karate. Ćwiczyłem przez kilkanaście lat."
Bartosz Szydłowski również podążał drogą wibrującej pięści, zwiedzając sekcje sportowe - taekwondo, kyokushin, kick-boxingu.
"Pamiętam, że starszych łączyła Solidarność, a nas umiłowanie do Bruce'a - wspomina reżyser. - Dziś Lee powraca, już jako forma ikony, autorytetu, w którym skupiają się tęsknoty za kimś, kto był postacią krystaliczną."
Inicjatorem emocjonującego scenicznego Lee-sparingu jest wcielający się w rolę reżysera–performera Tymon Tymański. Wśród uczestników barwnych scen walki znajdą się utytułowani mistrzowie Europy i świata w Muaythai, Wushu, Aikido i Jeet Kune Do. Przygotowania do turnieju, potraktowane jako prowokacja, stają się dla twórców pretekstem do analizy relacji: mistrz-uczeń, ojciec-syn, wojownik-mięczak, szef-podwładny.
" 'Wejście smoka. Trailer' to przedstawienie przewrotne - zapowiadają twórcy. - Sięgając do młodzieżowego slangu jest hardcorową żonglerką języka, obrazu i popkulturowych klisz 'prawdziwej męskości'. Oś dramaturgiczną spektaklu wyznacza konfrontacja bohaterów z modelem macho jako karateki, mistrza przekraczającego ograniczenia własnego ciała, w imię odwiecznej walki ze złem."
Żonglując rozmaitymi stylami i konwencjami, twórcy przedstawienia analizują zjawisko "końca męskości" w świecie zdominowanym przez wiecznych chłopców.
Rezerwacje: (12) 680 23 40; bilety@laznianowa.pl
"Wejście smoka. Trailer"; scenariusz: Mateusz Pakuła; reżyseria: Bartosz Szydłowski; scenografia, reżyseria świateł: Małgorzata Szydłowska; muzyka: Marcel Chyrzyński; konsultacja choreograficzna: Cezary Tomaszewski; multimedia: Dawid Kozłowski; występują: Marcin Adamowicz, Michał Adamowicz, Włodzimierz Bareło, Adam Habib Buratowski, Mariusz Cichoński, Stanisław Dziedzic, Michał Frosik, Grzegorz Gromek, Bartłomiej Juda, Mikołaj Karczewski, Robert Karpiński, Jakub Kotyński, Kamil Mróz, Jakub Nosiadek, Błażej Peszek, Jan Peszek, Rafał Simonides, Ryszard Słabiczyński, Dominik Stroka, Tymon Tymański, Kamil Zakrzewski; premiera: 22 września 2011; następne pokazy: 23-25 września 2011, 4-7 października 2011, 17-20 listopada 2011.
Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie
os. Szkolne 25, 31-977 Kraków
dyrektor naczelny i artystyczny: Bartosz Szydłowski
wicedyrektor: Jarosław Tochowicz
tel. (+48 12) 680 64 03, 680 64 04
www.laznianowa.pl
Źródło: informacje prasowe, www.laznianowa.pl, www.wejsciesmoka.com.pl