Matka jest polską Żydówką, która ocalała z Holocaustu. Córka Usia przedstawicielką kolejnego pokolenia ofiar wojenej transformacji. Nie wyszła ze Lwowa w jednej letniej sukience i z jedną walizką, zostawiając za sobą całą rodzinę, nie trafiła do obozów i łagrów, ale nie może oderwać się od korzeni, nie może porzucić matki. I przeżywa w starciu z historią swój mały wielki dramat. Broni się przed zalewem matczynych skarg, lamentów, rejestracją cudzego cierpienia, bólu i rozczarowania. Próbuje wywalczyć miejsce dla własnych problemów, poczuć się, choć raz "ukochaną córeczką", częścią rodziny i historii.
"Spektakl ma w sobie wiele ze schematu psychoterapeutycznego. Wyzwalanie gniewu, próba zobaczenia siebie, jako dziecka pragnącego ciepła, opieki i bezpieczeństwa. U Klaty nie jest to jednak wyłącznie sesja jednej żydowskiej dziewczynki, ale każdego noszącego na sobie cudze traumy - rodzinne albo narodowe" - pisała Joanna Derkaczew w "Gazecie Wyborczej".
Bożena Keff, publicystka i badaczka literatury w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma, wydała "Utwór o matce i ojczyźnie" w 2008. Poemat był nominowany w 2009 do Nagrody Literackiej Nike. Po raz pierwszy został wystawiony w marcu 2010 na deskach Teatru Współczesnego w Szczecinie. Wówczas reżyserii podjął się Marcin Libera. Rok później w Teatrze Polskim we Wrocławiu odbyła się premiera spektaklu Jana Klaty. W tytułowe role wcieliły się Paulina Chapko, Dominika Figurska oraz Kinga Preis.
"Utwór o Matce i Ojczyźnie" zostanie pokazany w Woroneżu dwukrotnie: 10 i 11 czerwca 2012. Na tegorocznym Platonov Arts Festival zaprezentują się m.in. Mały Dramatyczny Teatr - Teatr Europy z St. Petersburga, Teatr na Pieczerskie z Kijowa, Teatr Etiud z St.Petersburga, Teatr Oskarasa Korszunowasa z Wilna, Teatr im. E. Wachtangowa z Moskwy, Narodowe Centrum Choreograficzne z Grenoble. Oprócz teatru festiwal prezentuje sztukę z obszarów: muzyka, sztuki wizualne i literatura.
Współorganizatorem prezentacji "Utworu o Matce i Ojczyźnie" jest Instytut Adama Mickiewicza.
Źródło: materiały własne, gazeta.pl