Emika, fot. materiały promocyjne
Koncert TRANCE/PULSE! otworzy kolejną edycję festiwalu Sacrum Profanum - znamy kolejny punkt programu krakowskiego festiwalu.
Do tej pory Sacrum Profanum zawsze było otwierane mocnym, efektownym koncertem - w tym roku na inauguracyjnym wydarzeniu TRANCE/PULSE! będziemy świadkami trzech koncertów - każdy z nich będzie wielkim wydarzeniem. ''Arcydzieło minimalizmu, krautrock 2.0 i futurystyczna, grająca instalacja'' zapowiada dyrektor festiwalu, Filip Berkowicz.
Pierwszy punkt programu to ''In C'' Terry'ego Rileya wykonane przez gitarową orkiestrę pod dyrekcją Adriana Utleya - muzyka i producenta, znanego z legendarnego tria trip-hopowego Portishead. Riley napisał ''In C'' w 1964 roku, w czasach rozkwitu amerykańskiej kontrkultury. Utwór przeznaczony jest do wykonania przez jakąkolwiek liczbę osób, ''jeśli to możliwe to pożądana jest grupa 35 muzyków, ale mniejszy, bądź większy zespół również może wykonać ten utwór'' pisał kompozytor. Partytura utworu zajmuje jedną stronę, która zapełniona jest 53 krótkimi frazami - legenda głosi, że Terry Riley napisał je jadąc autobusem. Wykonawcy muszą zagrać każdy motyw wybraną przez siebię ilość razy - ''In C'' można zagrać w kilka minut albo w kilkanaście godzin.
''Od jakiegoś czasu badam dźwiękowe możliwości zespołów gitarowych, w najróżniejszych kontekstach, od czystego hałasu po święte chorały Arvo Pärta. Bardzo ciekawiło mnie, co się stanie, jeśli 20 gitar elektrycznych i organy zaczną wykonywać In C. To wspaniała partytura i oryginalny pomysł, by dać zorganizowanej grupie instrumentów tyle wolności'' – tak Adrian Utley tłumaczy powód, dla którego postanowił się zmierzyć z In C.
Po utworze, który należy już dzisiaj do ścisłego kanonu muzyki, usłyszymy występ futurystycznej grupy HIVE - zespołu, któremu przewodzi gitarzysta Tyondai Braxton, a towarzyszą mu Ben Vida, muzyk którego instrumentarium nie daje się streścić, Yuri Yamashita na instrumentach perkusyjnych, Jared Soldiviero i John Ostrowski.
Nieodzownym elementem projektu HIVE, który sprawia, że krytycy nie wiedzą, czy mają do czynienia z wykonaniem utworu muzycznego, czy może grającą instalacją plastyczną, jest zestaw pięciu futurystycznie wyglądających platform. Światło, stal, chrom… Stanowiska pracy muzyków wyglądają jak centra dowodzenia na pokładzie międzyplanetarnego krążownika w waszym ulubionym filmie science-fiction. Ich geneza jest jednak znacznie bardziej przyziemna i wiąże się ze skromnymi warunkami scenicznymi nowojorskich klubów, w których swoje utwory grywał Braxton. Duński architekt Uffe Surland Van Tams nie mógł znieść, że artysta wykonuje je, stojąc na betonowej podłodze, na tym samym poziomie co publiczność, uznał że twórczość Tyondaia zasługuje na znacznie lepszą oprawę – i zaoferował swoje usługi.
Ostatni koncert otwierający festiwal Sacrum Profanum będzie poświęcony innym wielkim kompozytorom XX-wiecznej muzyki - Karlheinzowi Stockhausenowi i Johnowi Cage'owi. Będzie to występ Beak> - zespołu, któremu przewodzi Geoff Barrow, lider Portishead. ''Ja tylko chciałem tworzyć interesującą muzykę'' - opowiada o swojej twórczości artysta.
W ciągu kolejnych dni festiwalowych do 22 września melomani usłyszą koncerty, w których będą mieszały się elementy klasyki, rocka, ambientu czy popu. Muzyka takich twórców, jak Frank Zappa, Brian Eno, Aphex Twin, Laurie Anderson, Autechre czy Venetian Snares zostanie zestawiona z dokonaniami współczesnych przedstawicieli muzyki poważnej: Steve'a Reicha, Philipa Glassa czy Michaela Daugherty'ego. Wystąpią najlepsze zespoły specjalizujące się w wykonawstwie muzyki współczesnej - Ensemble Modern, Bang on a Can All-Stars, Alarm Will Sound, So Percussion i Sentieri selvaggi.
Polish Icons
W zeszłym roku podczas koncertu Polish Icons zasłużony dla wykonawstwa muzyki współczesnej Kronos Quartet spotkał się z reprezentantami klasycznej już wytwórni Ninja Tune – działającej przeszło 20 lat. Wystąpili DJ Food, DJ Vadim, King Cannibal, Grasscut i polski duet Skalpel. Nocny program został podzielony na cztery części, każda z nich poświęcona innemu kompozytorowi – Lutosławskiego, Góreckiemu, Pendereckiemu i Kilarowi. Tegoroczny koncert skupi się na twórczości Witolda Lutosławskiego.
Z okazji setnej rocznicy urodzin Lutosławskiego jego dzieła zintrepretują artyści związani z wytwórniami Ninja Tune i WARP: Clark, Emika, Mira Calix i Oneohtrix Point Never. Towarzyszyć im będzie Orkiestra AUKSO pod dyrekcją Marka Mosia. Tym razem program będzie o wiele bardziej szczegółowy, muzycy skupią się tylko na dwóch kompozycjach: ''Muzyce żałobnej'' (1954-1958) i ''Preludiach i fudze'' (1970-1972).
''Muzyka żałobna'' została zamówiona u Witolda Lutosławskiego jako utwór upamiętniający węgierskiego twórcę Bélę Bartóka, jednego z największych muzycznych autorytetów Lutosławskiego. ''Nie jest to utwór zainspirowany przez muzykę Bartóka – pisał kompozytor – stanowi on u mnie początek nowego okresu, jest rezultatem długich doświadczeń. Usiłowałem stworzyć zespół środków, które staną się moją własnością''. Lutosławski odwołuje się tutaj do zjawisk psychofizycznych, porównując działania ludzkiego słuchu do pracy oka próbuje przenieść te zależności na muzykę. Tak jak wzrok po pewnym czasie przyzwyczaja się do nasilenia światła, albo odległości od obserwowanego obiektu, tak słuch potrafi przyzwyczaić się do szeregu danych dźwięków. ''Jeśli zaskoczy słuchacza inne współbrzmienie, wówczas reaguje on na nie silnie'' mówił Lutosławski.
''Preludia i fuga'' na 13 instrumentów smyczkowych to utwór wymagający i emblematyczny dla twórczości Lutosławskiego. Kompozytor zestawia tu ze sobą formy muzyczne wieków minionych z muzyką mu współczesną. ''Przede wszystkim sama idea napisania fugi dzisiaj, w latach siedemdziesiątych naszego wieku, jest dosyś dziwna'' przyznawał kompozytor. Szereg siedmiu preludiów poprzedza fugę na całą orkiestrę smyczkową. Jan Krenz napisał, że preludia połączone są ze sobą ''łańcuchem'', niesą ze sobą skontrastowane, ale jednocześnie są różnorodne.
Clark to artysta od wielu lat związany z brytyjską wytwórnią Warp, jest jednym z protoplastów IDM - Intelligent Dance Music, melodyjnej i jednocześnie abstrakcyjnej muzyce wyrosłej z eksperymentów wokół muzyki drum and bass i techno. Emika jest Czeszką mieszkająca obecnie w Londynie. Jej twórczość jest bardzo różnorodna – znajdziemy tam techno, dubstep, próbę odświeżenia trip-hopu, a jej ostatnia EPka składa się z medytacyjnych utworów fortepianowych. Mira Calix pochodzi z RPA, w swojej muzyce łączy syntetyczne brzmienia muzyki tanecznej z klasycznymi instrumentami. Oneohtrix Point Never to pseudonim Daniela Lopatina, dobrze znanego krakowskiej publiczności z festiwalu Unsound. Tworzy przy pomocy syntezatorów i mocno zniekształconych sampli, muzycznych odpadków.
Koncert inauguracyjny odbędzie się 15 września 2013 roku w hali ocynowni ArcelorMittal w Nowej Hucie. 22 września, w tym samym miejscu, odbędzie się koncert z cyklu Polish Icons. 25 czerwca odbędzie się koncert Portishead, legendy trip hopu, zapowiadający festiwal.
Autor: Filip Lech, 11.04.2013