Na wystawie "Neorealizm. Fotografia w Polsce 1950-1960" zostaną pokazane prace Jerzego Lewczyńskiego, Zofii Rydet, Marka Piaseckiego i Tadeusza Rolkego. Paweł Mościcki w tekście towarzyszącym wystawie skojarzył prace polskich fotografów powojennych z włoskim kinem:
Oglądając zdjęcia polskich fotografów z pierwszych dekad pod II wojnie światowej, można by odnieść wrażenie, że stanowią one strzępy zniszczonego, albo nigdy nie powstałego, filmu. Najprawdopodobniej ten niezrealizowany film przypominałby nieistniejące dzieło włoskiego neorealizmu.
Oprócz klasyków, galeria pokaże też prace fotografów z Ukrainy i polskich fotografów współczesnych. Będzie to m.in. Anna Orłowska z cyklem "Niewidzialność - studium przypadku", który w tym roku był wystawiony w ramach festiwalu Fotograf w czeskiej Pradze, czy Tomasz Szerszeń, odwołujący się w swoich pracach do Władysława Strzemińskiego ("Zarażeni Strzemińskim").
Photobook of the year
W konkursie Photobook of the year na krótkiej liście zakwalifikowanych do finałowej fazy konkursu znalazł się Rafał Milach z "The Winners" ("Zwycięzcy"). Publikacja zawiera zdjęcia zrobione na Białorusi, głównie portrety osób w jakiś sposób wyróżniających się w społeczeństwie. Fotograf stworzył quasi-propagandowy obraz, który stopniowo ujawnia swój krytyczny potencjał. Sposób fotografowania Milacha bliski jest zaproponowanemu w 1991 przez japończyka Keizo Kitajimę w książce "USSR".
"Uderzyła mnie strasznie powierzchowność białoruska, komunikat, który ktoś stara mi się usilnie sprzedać na każdym kroku. Że niby wszystko jest w porządku, ale my przecież wiemy, że wcale nie jest" – opowiada Milach w rozmowie z Filipem Spingerem w "Tygodniku Powszechnym".