Scena z próby przedstawienia "Królowa Margot", fot. Krzysztof Bieliński / Teatr Narodowy w Warszawie
"Królowa Margot" zabiera czytelników do XVI-wiecznego Paryża, najmroczniejszego miasta ówczesnej Europy, w którym rządy silnej ręki sprawuje Katarzyna Medycejska. – Nie byliśmy w stanie dokładnie przenieść tego utworu na teatralną scenę. Choćby ze względu na ogromną ilość postaci – tłumaczą twórcy spektaklu. Dlatego typową dla Dumasa awanturniczą, sensacyjną narrację - z pojedynkami, szpadami, pościgami, spiskami i podstępami, zamienili w kameralną, intymną opowieść o relacjach rodzinnych.
Grzegorz Wiśniewski, uczeń Krystiana Lupy i Jerzego Jarockiego w takich scenicznych klimatach od lat czuje się najwygodniej. W wywiadach przyznaje, że interesuje go człowiek poddany społecznym naciskom, borykający się z własną seksualnością, tożsamością, psychologią:
" Interesuje mnie sytuacja człowieka, którą ja - na swój własny użytek - określam jako sytuację 'w łazience'. 'Salon' mało mnie obchodzi. Chciałbym móc pokazywać ludzi w okolicznościach, kiedy nie chcą być oglądani. Bo tylko wtedy można zobaczyć prawdziwy kawałek 'biedy' człowieka. I ta 'bieda' intryguje mnie najbardziej. Nawet w życiu, kiedy spotykam ludzi ułożonych i zapiętych na ostatni guzik, mam ochotę ich obnażyć, by zobaczyć coś naprawdę ludzkiego." (za: www.artpapier.com )
Tak było w spektaklach realizowanych przez Wiśniewskiego jeszcze na pozawarszawskich scenach Gdańska, Łodzi i Krakowa. W 2010 roku za "Zmierzch bogów”, spektakl, który jest adaptacją tekstu o rodzinie niemieckich przemysłowców w erze rosnącego w siłę faszyzmu, reżyser został uhonorowany prestiżową nagrodą im. Konrada Swinarskiego. Jury doceniło konsekwentne podążanie osobną drogą twórczą i nieuleganie sezonowym modom. Podkreślane przez krytyków mistrzostwo w reżyserii psychologicznych, kameralnych scen Grzegorz Wiśniewski potwierdził m.in. w interpretacji szekspirowskiego "Ryszarda III". Za ten spektakl na jego konto trafiła nagroda dla najlepszego polskiego przedstawienia na tegorocznym Festiwalu Szekspirowskim. W "Królowej Margot" widzowie także nie powinni spodziewać się tłumu historyczny postaci i serii batalistycznych scen:
- Przewija się tu wątek wojny religijnej, sporu między katolikami i protestantami, ale jest ontylko jednym z elementów w głównej, rodzinnej rozgrywce - przyznaje Wiktoria Gorodeckaja w rozmowie z Jackiem Cieślakiem z "Rzeczpospolitej" - Najważniejszy okazuje się temat miłości, jej braku i nienawiści między najbliższymi sobie ludźmi. Matka, chcąc obronić dzieci, myśląc o ich dobru, o interesach rodziny, popełnia wielkie, nieodwracalne pomyłki. Doprowadza do jej zguby.
Odtwórca roli Karola IX Marcin Hycnar, wskazuje inny wątek spektaklu - polityczną walkę o władzę: - Dodatkowo ta walka odbywa się wewnątrz rodziny królewskiej. Sztuka wypełniona jest grą relacji międzyludzkich, intrygujących i dla aktorów i dla widzów, którzy przyjdą ją oglądać. Jest to rzecz dotycząca wartości - również religijnych.
Główna oś fabularna opiera się na konflikcie protestantów i katolików. Jest rok 1572 roku, Paryż. Na ślub katolickiej księżniczki Małgorzaty de Valois i Henryka Burbona - króla Nawarry, jednego z przywódców hugenotów - zjeżdżają się katoliccy i protestanccy poddani. Wydarzenie to traktowane jest jako szansa na zakończenie, trwającej od lat, wojny religijnej i pojednanie. Fanatyzm królowej matki - w tej roli Danuta Stenka - żądza władzy i wykorzystywania jej do własnych celów, spiski oraz nieudolność króla doprowadzają do katastrofy - rzezi hugenotów w noc św. Bartłomieja, znanej również jako "krwawe wesele królewskie".
W spektaklu gościnnie wystąpią także Jadwiga Jankowska-Cieślak i Julia Chmielewska. Premiera "Królowej Margot" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego 8 grudnia w Teatrze Narodowym w Warszawie.