Jerzy Stuhr, fot.Bartosz Krupa/East News
Jerzy Stuhr otrzymał nagrodę Anioła Kariery za całokształt twórczości na zakończonym w niedzielę festiwalu Narodów i Religii w Terni w Umbrii we Włoszech. Dyrektorem festiwalu krzewiącego ideę dialogu poprzez język kina jest Krzysztof Zanussi.
Pomysłodawcą przeglądu jest były biskup Terni Vincenzo Paglia, obecnie przewodniczący Papieskiej Rady Rodziny. Tematem tegorocznej edycji była rodzina, a w jego trakcie wspominano między innymi wielkie włoskie rodziny filmowe: Rossellinich, Tognazzich i Manfredich.
Polski aktor jest dobrze znany włoskiej publiczności. Na Półwysep Apeniński po raz pierwszy trafił w latach osiemdziesiątych dzięki Giovanniemu Pampiglione, włoskiemu reżyserowi, aktorowi i tłumaczowi Witkacego. Po sukcesach, jakie odnosili wspólnie w krakowskim Teatrze Starym, Pampiglione zaproponował Stuhrowi współpracę we Włoszech, a razem wystawiali w Spoleto m.in. dramat "Oni" Witkacego i "Rzeźnię" Mrożka.
Popularność Stuhra wzrosła dzięki "Kontrabasiście" Patricka Suskinda, sztandarowym monodramie aktora wystawianym przez niego nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat. W 1982 roku otrzymał nagrodę włoskich krytyków dla najlepszego aktora obcokrajowca na scenach włoskich, a w 1998 roku został laureatem prestiżowej nagrody Nastro d’Argento dla najlepszego twórcy europejskiego. W 2001 roku w Teatro di Stabile w Genui wystawiał "Wielebnych" Mrożka.
W 1997 roku "Historie miłosne" prezentowano na Festiwalu Filmowym w Wenecji, a Stuhr zaczął otrzymywać aktorskie propozycje. Udział w "La vita degli altri" w reżyserii Michale Sordillo w 1999 roku rozpoczął jego karierę we włoskim kinie. Popularność Stuhra to jednak głównie zasługa tragikomicznych filmów "Kajman" i "Habemus papam" w reżyserii Nanniego Morettiego, jednego z najpopularniejszych współczesnych twórców włoskiego kina. W 2010 roku Stuhr zagrał w filmie "Jestem z Tobą" Guido Chiesy, naturalistycznej opowieści o Maryi, matce Jezusa.
Wkrótce Stuhra oglądać będziemy w kolejnym włoskim filmie. "Ultimo Papa Re" ("Ostatni papież król") reżyseruje Luca Manfredi. Film powstaje m.in. w Awentynie, miasteczku Nepi pod Rzymem i Frascati. Uwieczniona w filmie historia dotyczy czasów od zmierzchu Państwa Kościelnego do narodzin państwa włoskiego, gdy ostatnim monarchą był papież Pius IX. Stuhr wcieli się w rolę generała jezuitów. W produkcji wystąpi czołówka najlepszych aktorów z Półwyspu Apenińskiego, wśród nich Gigi Prioietti.
Źródła: PAP, www.polskieradio.pl, www.filmweb.pl, opr. BS.