Na zdjęciu: Karolina Porcari i Tomasz Nosiński, fot. Teatr Żeromskiego/materiały prasowe
Na Shakespeare Festival w niemieckim Neuss Radosław Rychcik zaprezentuje bardzo współczesną interpretację "Hamleta".
Zeszłoroczną premierę "Hamleta" w reżyserii Radosława Rychcika jury ogólnopolskiego konkursu na inscenizację dzieł Williama Szekspira uznało za najlepszy spektakl sezonu i rekomendowało kieleckie przedstawienie do udziału w XV Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. "Hamlet" z Kielc zdobył główną nagrodę przeglądu.
- Obecny tam dyrektor jednego z niemieckich festiwali sztuk Szekspira, który wcześniej zaklinał się, że nigdy nie pokaże już żadnego "Hamleta", po obejrzeniu spektaklu w reżyserii Rychcika zmienił zdanie i zaprosił nas do udziału w mającej kilkunastoletnią tradycję międzynarodowej imprezie w Neuss - mówi dyrektor kieleckiej sceny Piotr Szczerski.
- Nas nie interesuje władza w kontekście tej historii. Zajmujemy się rodziną, relacjami w niej panującymi, traumą miłości. Spektaklu nie chcę jednoznacznie określać mianem 'współczesny', nie jest to też jednak teatr elżbietański. Sztuce towarzyszy nowoczesna, elektroniczna muzyka, ale wśród scenografii i kostiumów nie brakuje atrybutów współczesności - mówi reżyser.
"Radosław Rychcik świat Szekspirowskiego arcydzieła konsekwentnie redukuje do mocnych obrazów. Wycina nie tylko najsłynniejszy monolog, ale i wiele sztandarowych replik. Nie ma Ducha ojca Hamleta, Grabarzy, Fortynbrasa, o mniej znaczących postaciach nie wspominając. Nie ma 'Pułapki na myszy', jest za to sekwencja odgrywania scen ze znanych filmów. Szaleństwo Ofelii trwa może minutę i objawia się obsesyjnym obracaniem w dłoniach kostki Rubika. Czasem żal skreślonych fragmentów, jednak w zalewie widowisk z pretensjami do polemizowania z klasyką "Hamlet" Rychcika uderza świeżością. I rzeczywiście bywa w potraktowaniu oryginału prowokacyjny. Nie razi mnie nawet obniżenie rangi tematu. Spektakl nie usiłuje być arcytragedią, nie chce stawać w szranki z legendarnymi inscenizacjami Wajdy czy nawet Warlikowskiego (chociaż go cytuje)." (Jacek Wakar, "Przekrój" nr 23/6.06.)
Spektakl zostanie pokazany 26 czerwca 2012 o godz. 20:00 2 Globe Theater w Neuss w ramach "Klopsztangi"- Sezonu Polskiego w Nadreni Północnej Westfali.
Dzień wcześniej, 25 czerwca 2012 o godz. 20:00 w teatrze Globe wykład zatytułowany "Around the stage in 80 minutes" wygłosi prof. Jerzego Limona, teatrolog, autor książek oraz współzałożyciel europejskiej sieci festiwali szekspirowskich (Shakespeare Festival Networks), do której należy festiwal odbywający się w Neuss.
Podczas wykładu Limon zajmie się jedną, wybraną sceną z spośród komedii Szekspira, a także pokaże jak niewiele za czasów teatru elżbietańskiego potrzeba było, by przedstawić w teatrze najbardziej skomplikowane sceny, takie jak np. upadku z urwiska, czy zatonięcie statku. Na zakończenie wykładu przedstawiona zostanie koncepcja nowej sceny elżbietańskiej w Gdańsku.
Więcej o projekcie Klopsztanga. Polska bez granic 2012/2013
Festiwal w Neuss jest jednym z trzech, na który "Hamlet" został zaproszony: 11 lipca 2012 zobaczą go widzowie w Gyula (na Węgrzech), ponieważ tam również odbywają się letnie spotkania ze sztuką Szekspira, a następnie, 8 sierpnia 2012, artyści odwiedzą Ostrawę w Czechach.
Źródło: klopsztanga.de, e-teatr.pl
LS