Koncertami pokieruje 19 dyrygentów, w tym Walerij Giergijew, Charles Dutoit, Lorin Maazel, Jacek Kaspszyk, Jerzy Maksymiuk i Marek Moś.
Finał w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w dniu 80. urodzin Pendereckiego. Podczas jednego występu zostaną wykonane: "Tren ofiarom Hiroszimy", "Duo Concertante" na skrzypce i kontrabas, "Concerto grosso" na trzy wiolonczele i orkiestrę oraz "Credo" na pięć głosów solowych. Wystąpią m.in. skrzypaczka Anne Sophie Mutter, kontrabasista Roman Patkolo, wiolonczeliści Arto Noras, Daniel Mueller Schott i Ivan Monighetti oraz śpiewacy: Iwona Hossa, Agnieszka Rehlis, Krystian Krzeszkowiak i Nikołaj Didenko. Sinfonię Varsovię poprowadzą Dutoit i Krzysztof Urbański.
Festiwal zaczął się 17 listopada w Zamku Królewskim w Warszawie. Zabrzmiały utwory kameralne kompozytora w wykonaniu światowej sławy artystów. Wystąpili m.in. altowiolista Jurij Baszmet, skrzypek Julian Rachlin i pianista Barry Douglas. Najpierw pianista Marek Bracha i klarnecista Darko Brlek zaprezentowali Trzy miniatury na klarnet i fortepian. Następnie Kwartet Dafo i kontrabasista Jurek Dybał wykonali Kwintet smyczkowy Pendereckiego. Zwieńczeniem pierwszej części koncertu była Suita na wiolonczelę solo w wykonaniu Danjulo Iszizaka. W programie drugiej części koncertu znalazł się Sekstet na klarnet, róg, trio smyczkowe i fortepian. Wśród wykonawców był Baszmet, na którego 60. urodziny przypadające w tym roku Penderecki skomponował walca na altówkę solo.
Krzysztof Penderecki to dziś jeden z najbardziej cenionych na świecie polskich kompozytorów. Zyskał światową sławę jako przedstawiciel polskiego awangardowego kierunku w muzyce współczesnej zwanego sonoryzmem. Nurt ten koncentruje się na brzmieniu wydobywanym z instrumentów w sposób niekonwencjonalny – np. za sprawą skrobania pudła skrzypiec.
Po kilku latach Penderecki zerwał z awangardą zyskując miano "konia trojańskiego awangardy". Skierował swe zainteresowania m.in. ku muzyce sakralnej. Popularnością cieszą się też kompozycje odnoszące się do historycznych wydarzeń, m.in. "Tren ofiarom Hiroszimy" nawiązujący do ataku nuklearnego USA na Japonię czy "Polskie requiem" upamiętniające wydarzenia polityczne w latach 80.
Pendereckiego najbardziej cieszą utwory a capella i kameralistyka.
"Muzykę a capella piszę od połowy lat pięćdziesiątych. Wtedy naprawdę nikt nie pisał muzyki sakralnej. Wszystko się zaczęło w siedemdziesiątych latach, gdy nie było to już niebezpieczne" – mówił kompozytor podczas konferencji prasowej zapowiadającej festiwal. "Mnie interesuje to, co mam teraz w szufladzie, co piszę i co będę pisał" – podsumował.
Festiwal zorganizowała żona kompozytora i prezes Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena Elżbieta Penderecka.
Źródło: PAP opr. MG