Bogdan Dziworski, fot. Łukasz Szeląg/Reporter/East News
Wybitny operator, fotograf i reżyser filmów dokumentalnych Bogdan Dziworski kończy 70 lat.
Dziworski to twórca automatycznie rozpoznawalny. I jako autor zdjęć, i jako reżyser. Niewielu jest w polskim kinie, zarówno fabularnym jak i dokumentalnym, osób mających tak wyraźny program artystyczny i tak konsekwentnie realizujących go. Porównuje się go z innymi twórcami dokumentu, Wojciechem Wiszniewskim i z Grzegorzem Królikiewiczem, z którym zresztą jako autor zdjęć współpracował przy filmach "Na wylot" (1972) i "Wieczne pretensje" (1974) oraz widowiskach telewizyjnych - "Trzeci Maja" i "Faust" (1976). Parokrotnie współpracował ze Zbigniewem Rybczyńskim.
Bogdan Dziworski jest także artystą fotografikiem. Do szkoły filmowej trafił właśnie przez fotografię - i z pewnością ma to ogromne znaczenie. W wielu jego dokumentach słowo jest w ogóle nieobecne. Dziworski mówi, że nie unika słowa, ale wydaje mu się, że opowiedzenie tylko obrazem jest trudniejsze.
Dziworski jest jednym z niewielu polskich twórców filmowych (obok Andrzeja Jurgi czy Mariusza Waltera), którzy tematem uczynili zmagania sportowe.
Dwa swoje filmy poświęcił postaci Jerzego Orłowskiego ("Kilka opowieści o człowieku", 1983 i "The Prisoner"), których bohater nie poddaje się kalectwu (nie ma obu rąk), rysuje, uprawia sport, stara się żyć jak normalny człowiek.
Czytaj więcej w biogramie...