Broniewski był postacią pełną sprzeczności - komunistą, który lubił przywoływać swoje szlacheckie pochodzenie, redaktorem lewicowego "Miesięcznika Literackiego" chlubiącym się Virtuti Militari i czterema Krzyżami Walecznych zdobytymi w legionach Piłsudskiego i za wojnę z bolszewikami, rewolucyjnym trybunem, który stracił wszystkie zęby w więzieniu na Łubiance, poetą, który odmówił Bierutowi napisania nowego polskiego hymnu, ale ze swojego "Słowa o Stalinie" był bardzo dumny.
Urodził się 17 grudnia 1887 roku w Płocku. Wiersze pisał od dziecka. Wychowywały go kobiety - babka i matka, która miała oryginalny sposób na utrzymanie w domu dorastającego syna: aby nie włóczył się z kolegami, co wieczór stawiała mu na stole karafkę z wódką. Jej zdaniem, lepiej było, gdy chłopak pił w domu. We wspomnieniach Broniewskiego tak właśnie zaczęła się jego przygoda z alkoholem, który towarzyszył mu przez całe życie.
Podobno babka wywarła też wpływ na drugą pasję Broniewskiego - pisanie wierszy. Jeden z granych przez nią mazurków Chopina szczególnie wrył mu się w pamięć: "Całe życie myślałem, jak dorobić słowa do mazurka h-moll" - wspominał po latach.
W 1915 roku jako 17-latek wstąpił do Legionów Piłsudskiego. W szeregach 1. Pułku Piechoty wziął też udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a za zasługi wojenne otrzymał Srebrny Krzyż Orderu Wojennego Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyż Walecznych.
Wolna Polska, o którą walczył, rozczarowała jednak Broniewskiego. Po zabójstwie prezydenta Narutowicza poeta, już dawniej sympatyzujący z lewicą, coraz wyraźniej zaczął się skłaniać ku komunizmowi. W 1925 roku ukazał się jego debiutancki tomik "Wiatraki", w tym samym roku wyszły "Trzy salwy" - zbiorowy tomik poezji rewolucyjnej.
Poeta przeczuwał zbliżającą się wojnę - w kwietniu 1939 roku napisał "Bagnet na broń". W styczniu 1940 roku Broniewski m.in. wraz z Aleksandrem Watem zostali aresztowani, trafili na Łubiankę. Broniewski przesiedział tam 13 miesięcy oskarżony o "polski nacjonalizm" i powiązania z polskim wywiadem wojskowym.
Broniewski dostał wyrok pięciu lat zesłania w Kazachstanie, udało mu się jednak zaciągnąć do armii Andersa, z którą wyszedł z ZSRR. W Jerozolimie w czerwcu 1943 roku ukazał się najsławniejszy chyba zbiorek Broniewskiego "Bagnet na broń", a w 1945 roku - "Drzewo rozpaczające".
Po wojnie namawiano Broniewskiego do pozostania na emigracji, postanowił jednak wracać do Polski. Wrócił w listopadzie 1945 roku. Niedługo potem okazało się, że jego ukochana żona Maria nabawiła się w Auschwitz nieuleczalnej choroby krwi i mimo leczenia w klinice w Szwajcarii zmarła. Broniewski pił i rozpaczał. Włączył się w oficjalny nurt życia literackiego - komunistyczne hasła równości i wolności mas pracujących były mu przecież bliskie jeszcze przed wojną.
W roku 1949, w związku z 70. rocznicą urodzin Stalina, ogłoszono konkurs na poemat o nim, w którym Broniewski wziął udział. "Słowo o Stalinie" - jak sam Broniewski wyznawał - napisane zostało w trakcie trzydniowego ciągu alkoholowego.
Ciągi alkoholowe Broniewskiego stawały się coraz dłuższe, zwłaszcza po tym, gdy w sierpniu 1954 roku zmarła jego córka Anka. Broniewski załamał się po śmierci ukochanej córki. Napisany wtedy cykl wierszy "Anka" należy do najbardziej przejmujących dokonań Broniewskiego. Poeta zmarł na raka krtani 10 lutego 1962 roku.
Ale - jak mówi Mariusz Urbanek, autor najnowszej biografii pisarza - Broniewski umierał dwa razy. Za drugim razem było to w 1989 roku, kiedy zniknął ostatecznie Broniewski peerelowski: jego wiersze usunięto z programów szkół, poznikały jego pomniki i nazwy ulic.
Urbanek: Broniewski umierał dwa razy from Culture.pl on Vimeo.
Czytaj o spotkaniach poświęconych Broniewskiemu w 50. rocznicę jego śmierci...
Ten stan wyparcia trwał kilkanaście lat. Pierwsze oznaki zmiany przyszły w 2005 roku, kiedy Galeria Raster zorganizowała wielką wystawę poświęconą Broniewskiemu. Na wystawie znalazł się m.in. portret Broniewskiego Wilhelma Sasnala, pokazane zostały prace takich artystów jak Zbigniew Libera, Przemysław Kwiek, Oskar Dawicki, Maciej Maciejewski. Życiorys Broniewskiego stał się dla młodych twórców punktem wyjścia do dyskusji na temat relacji między sztuką państwem, uwikłania w politykę, kosztów politycznego zaangażowania.
Wyrazem nowego zainteresowania jego poezją okazała się z kolei wydana przez Raster płyta "Broniewski", na której teksty poety zaśpiewali m.in. Pustki, Pidżama Porno, Paręsłów, siostry Wrońskie, raper Eldo. Muniek Staszczyk, który na albumie wykonał z zespołem Pustki wiersz "Kalambury", mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej":
"Obok skamandrytów Broniewski był jednym z moich ulubionych poetów w liceum. W dużej mierze to dzięki niemu zacząłem pisać swoje teksty. Podobała mi się jego fraza czterowersowa, karabinowa. [...] Jego poezja przetrwała próbę czasu, powinna być rozpatrywana poza polityką . Próba wycofania go ze szkół jest jak próba zburzenia Pałacu Kultury".
Kolejne lata przyniosły nowe odsłony Broniewskiego. W zeszłym roku ukazała się pierwsza kompletna, oparta na materiałach źródłowych biografia poety. Książkę Mariusza Urbanka "Broniewski. Miłość, wódka, polityka" wydały Iskry. Oprócz biografii to samo wydawnictwo przygotowało także wybór wierszy poety "Wierszem przez świat".
Z kolei w wydanym przez PIW tomie "W słowach jestem wszędzie" autorka - Mariola Pryzwan - zebrała wspomnienia o Broniewskim m.in. od rodziny, przyjaciół i znajomych. Poetę wspominają m.in. Kira Gałczyńska, Stefania Grodzieńska, Monika Warneńska, Erwin Axer, Bohdan Drozdowski, Jerzy Giedroyc, Wiktor Woroszylski, dwie żony - Janina i Wanda, przybrana córka Maria Broniewska-Pijanowska, wnuczka Ewa Zawistowska i inni. Wspomnienia zilustrowane zostały m.in. nieznanymi fotografiami.
50. rocznicy śmierci poety towarzyszą liczne spotkania poświęcone pamięci pisarza. Czytaj więcej...