Mówią o sobie "Pączki z Górczewskiej". Wygrywają plebiscyty na najlepsze warszawskie pączki. Zdobywają nagrody krytyków i uznanie klientów. Jednak nadal smażą tylko określoną ilość pączków i sprzedają "do ostatniego". Dopiero wtedy zamykają pracownię pod adresem Górczewska 15.
Tradycja rodzinna trwa od 1925 roku i ma szansę być kontynuowana, jak powiedziała nam Sylwia Tomaszkiewicz - prawnuczka założyciela cukierni, Władysława Zagoździńskiego. To według jego receptury od 1925 roku w pracowni powstają pączki. Tylko naturalne składniki: mąka, cukier, margaryna, mleko i prawdziwe jajka - oraz serce, jak mówi właścicielka. Wszystko od początku do końca robione jest ręcznie. Właściciele pokazali nam, jak wygląda ten proces.