Urodził się 18 stycznia 1920 roku we wsi Woroniszki na Ziemi Nowogródzkiej, zmarł 20 sierpnia 2013 roku w Krakowie. W latach 1935–1939 był uczniem gimnazjum w Szczucinie Nowogródzkim, tam też zainteresował się fotografowaniem. Utrwalał życie szkolne, harcerskie wycieczki nad Niemen, ćwiczenia paramilitarne objęte programem przysposobienia wojskowego. Korzystał z aparatów pożyczanych od kolegów, a powiększenia zamawiał w zakładzie fotograficznym. Tam nie zawsze komponowano je po myśli autora, co też go skłoniło do zajęcia się pełną obróbką materiałów. Jego zdjęcia zaczęły się cieszyć powodzeniem, dzięki czemu wkrótce zarobił na własny sprzęt.
II wojna światowa – od AK do Berlinga
Po wybuchu II wojny światowej udzielał się w jednostkach lokalnej samoobrony, po czym – pamiętnego 17 września 1939 roku – zgłosił się jako ochotnik do Wojska Polskiego. Wziął udział w obronie Grodna przed Armią Czerwoną. Po krótkim internowaniu na Litwie wrócił w rodzinne strony. Uczęszczał do średniej szkoły rosyjskiej, którą ukończył na kilka dni przed atakiem hitlerowskich Niemiec na ZSSR.
Od sierpnia 1941 do końca czerwca 1944 roku pracował oficjalnie w miasteczku Żołudek jako tłumacz i kierowca w Powiatowym Urzędzie Gospodarczym (Kreislandwirtschaft). Zaprzysiężony na żołnierza Armii Krajowej uczestniczył jednocześnie w akcjach konspiracyjnych i wywiadowczych.
W działalności podziemnej towarzyszył mu aparat fotograficzny – wspomina Bogumiła Michalska, córka fotografa. – W 1944 r. wziął udział w Operacji "Ostra Brama", której celem było opanowanie Wilna przez AK. Został rozbrojony przez Sowietów i osadzony w obozie w Miednikach pod Wilnem.
[Bogdan Gancarz, "Zmarł Wiktor Pental", "Gość Krakowski", 21.08.2013]
Zbiegł z obozu i wstąpił do Armii Berlinga, co dla wielu akowców było jedynym sposobem wyrwania się z rąk sowieckich. Po krótkim przeszkoleniu na kursie oficerskim awansował do stopnia ppor. artylerii i jako dowódca plutonu został skierowany do 13 Pułku Piechoty, który w składzie V Dywizji Piechoty wyruszył na front. Posiadał wprawdzie małoobrazkowy aparat fotograficzny, ale brak filmu uniemożliwił mu dokumentowanie działań wojennych.
Po ich zakończeniu nadal służył w wojsku jako oficer liniowy artylerii. Wygrał zawody strzeleckie dla oficerów Okręgu Krakowskiego, a w nagrodę dostał aparat fotograficzny Kodak 6 x 9.
W wojsku służył do 1950 r., gdy został aresztowany przez Informację Wojskową – dodaje córka. – W trakcie śledztwa wyciągnięto mu jego akowską przeszłość oraz częste posługiwanie się aparatem fotograficznym. W rezultacie skazano go na rok więzienia, z czego odsiedział siedem miesięcy. Po kilku latach został zrehabilitowany.
[Bogdan Gancarz, "Zmarł Wiktor Pental", "Gość Krakowski", 21.08.2013]
Prokuratura wydała mu dokument uniewinniający od postawionych zarzutów. Nie nosiły one, jak stwierdzono, cech przestępstwa.
Nowa Huta
W styczniu 1951 roku Wiktor Pental został przeniesiony do rezerwy w stopniu kapitana. Zamieszkał w Krakowie-Nowej Hucie. Został korespondentem Centralnej Agencji Fotograficznej, co w czasach wszechobecnej "tajemnicy państwowej" pozwalało mu przemieszczać się z aparatem po terenie budowy nowej, "robotniczej" dzielnicy Krakowa. Wstąpił do Polskiego Towarzystwa Fotograficznego, brał udział w wystawach, zdobywał nagrody. Wraz z Henrykiem Makarewiczem, fotoreporterem Polskiej Kroniki Filmowej, został dopuszczony do portretowania przodowników pracy, których zdjęcia były później masowo rozpowszechniane.
W styczniu 1957 roku wziął udział w wyższym kursie fotografiki, zorganizowanym przez Delegaturę Krakowską Polskiego Związku Artystów Fotografików. Jednym z wykładowców był klasyk polskiej fotografii Henryk Hermanowicz. Wiktor Pental został członkiem Polskiego Towarzystwa Fotograficznego Oddział w Nowej Hucie, przemianowanego później na Klub Fotografików Amatorów Zakładowego Domu Kultury Huty im. Lenina, a w 1997 roku – na Krakowski Klub Fotograficzny, który mianował go swoim członkiem honorowym.
Jego fotografie są świadectwem czasu. Dokumentują wielką budowę osiedli Szklane Domy, Hutnicze czy Stalowe, najbardziej jednak w jego w obiektywie liczyli się ludzie. Przedstawiał ich codzienne życie: ochlapane cementem tynkarki, uczestników zawodów motorowych, ludzi odpoczywających na przedmiejskich łąkach, ciekawskie dzieci z nosami rozpłaszczonymi na szybach wystaw sklepowych, pieluchy suszące się na osiedlowych trawnikach.
Obiektyw Pentala uchwycił widok ówczesnych żłobków, przedszkoli, szkół, kin, domów kultury, obiektów sportowych, wesołych miasteczek. Podpatrzył i zarejestrował zaaferowanie na twarzach słuchaczy koncertów czy widzów widowisk. Cennym dokumentem epoki są wykonane przezeń na filmach Agfa unikatowe barwne kadry Nowej Huty AD 1958.
Gdyby nie jego zdjęcia, na których uchwycił nie tylko budynki, ale też pierwszych mieszkańców w codziennych sytuacjach, nie bylibyśmy w stanie wyobrazić sobie początków życia w Nowej Hucie – uważa reżyser Jerzy Ridan. – Sam uczyłem się tej historii z jego fotografii.
[Paulina Polak, "Zmarł Wiktor Pental, fotograf Nowej Huty", "Dziennik Polski", 21.08.2013]
Z końcem lat 50. Pental coraz więcej czasu poświęcał motoryzacji. Zorganizował klub motorowy, a potem Ośrodek Szkolenia Motorowego LOK, którym kierował przez 10 lat. Od 1970 roku do emerytury w 1980 roku był nauczycielem Technikum Samochodowego przy Zespole Szkół Mechanicznych nr III w Krakowie.
W latach 1993–2003 pracował w redakcji kwartalnika "Okruchy Wspomnień z lat walki i martyrologii AK", gdzie zamieszczał swoje wojenne wspomnienia. Do końca życia pozostał wierny Nowej Hucie, mieszkając na tamtejszym os. Wandy.
Sława po latach
O Wiktorze Pentalu jako fotografie na nowo zaczęło być głośno po 2000 roku. Jego córka Bogumiła Michalska, wieloletnia nauczycielka szkół nowohuckich i wnuk Maciej Michalski wraz z Łukaszem Trzcińskim z Fundacji "Imago Mundi" zajęli się popularyzacją jego twórczości. Z liczącego ok. 10 tys. negatywów archiwum wybrano drobną część na wystawę.
Pamiętam wystawę fotografii Pentala w klubie Kuźnia, a potem w Nowohuckim Centrum Kultury – mówi historyk Leszek Sybila. – Największe wrażenie zrobił na mnie realizm tych zdjęć, które ukazywały troski i radości mieszkańców dzielnicy.
[Paulina Polak, "Zmarł Wiktor Pental, fotograf Nowej Huty", "Dziennik Polski", 21.08.2013]
Zdaniem Leszka Sybili Nowa Huta miała szczęście do dobrych fotografów. Do najważniejszych – obok Stanisława Senissona, Henryka Makarewicza, Roberta Kosieradzkiego, Stanisława Gawlińskiego i Adama Gryczyńskiego – zalicza także Wiktora Pentala.
Ekspozycje zdjęć Pentala odbyły się kolejno w m.in. Warszawie, Łodzi, Holandii, Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Szerokim echem w świecie odbiła się jego wystawa podczas Paris Photo 2012. Jedna z nastrojowych czarno-białych fotografii Pentala przyciągnęła uwagę reżysera Davida Lyncha. Jej autor nie czuł się już wtedy na siłach, żeby ze swoimi pracami ruszyć w świat. Publikowane przez międzynarodowe media spowodowały, że Nowa Huta wyszła daleko poza granice Krakowa.
Fotografie Wiktora Pentala równają się z dorobkiem największych klasyków światowej fotografii reportażowej, jednocześnie przez nieodmienną dozę abstrakcji wychodzą daleko poza kategorię dokumentu i funkcjonują w obszarze sztuki, dając możliwość do ponownych odczytań – uważa Łukasz Trzciński, wiceprezes krakowskiej Fundacji Imago Mundi. – Prace naznaczone są niezwykłym poczuciem humoru i dystansem do systemu, przez co ich spora część mogła zostać zaprezentowana dopiero pod koniec życia fotografa.
[Fundacja Imago Mundi, 21.08.2013]
Prace Wiktora Pentala szybko zdobyły międzynarodowe uznanie. Znajdują się w prestiżowych kolekcjach prywatnych i instytucjonalnych na całym świecie.
W 2008 roku nakładem wydawnictwa vis-a-vis Etiuda ukazał się album "802 Procent normy. Pierwsze lata Nowej Huty" – antologia twórczości Wiktora Pentala i Henryka Makarewicza, dokumentalistów pierwszego dwudziestolecia Nowej Huty (1949–1969). Odbiorcy wyboru ponad 120 zdjęć dostrzegli w nich "pewien wspólny ton: silnie zaznaczony, odautorski komentarz, często ironiczny wobec rzeczywistości – stąd przez dziesięciolecia wiele z tych zdjęć nie mogło się nigdzie ukazać. W ich fotografiach widać odbicie ówczesnych światowych trendów, do których nawiązywali dzięki intuicji i wrażliwości".