Skubas, który wcześniej nieźle sprawdzał się w muzyce elektronicznej, a nawet drum’n’bassowej, okazał się songwriterem pełną gębą. Na studyjnym albumie wsparli go doskonali muzycy: Emade, czyli Piotr Waglewski na bębnach, Andrzej Smolik na klawiszach oraz Filip Jurczyszyn na basie.
Wcześniej występował u boku Smolika, Fisz Emade czy Noviki jako Sqbass. Naprawdę nazywa się Radek Skubaja i pochodzi z Lublina. Jego pomysły na piosenki budzą skojarzenia z muzyką sprzed dwóch dekad, z czasów rozkwitu grunge’u, oraz z powrotem folku w ostatnich latach. Artysta z jednej strony układa niepokojące, mroczne ballady, z drugiej – dobrze czuje się w piosenkach zbudowanych na ostrzejszych, przybrudzonych brzmieniach gitar. Ma nietypową barwę głosu, lekko chropawą. Równie przekonująco brzmi w piosenkach po polsku i angielsku. Nie spieszył się z wydaniem solowego debiutu, choć pisze muzykę od dawna. Co więcej, gotowy jest już materiał na następny album. Skubas skromnie twierdzi, że dopiero ''Wilczełyko'' sprawiło, że zajął się tekstami. Ze świetnym, nie tylko jak na debiutanta, skutkiem. Na przykład: ''Idzie szarość, ciągle przypomina mi / że kiedyś chciałem coś, a już tego nie trzeba mi / ciągle mało, coraz więcej, mniej / twego ciała coraz bardziej nie trzeba mi''.
Jedna rzecz, to perfekcyjnie brzmiąca płyta, druga – żywiołowe, ekspresyjne koncerty, w których Skubas ma rolę podobną do Lecha Janerki: szybko łapie kontakt z publicznością i jest jej „przewodnikiem” po swoim świecie. Nie może przestać grać, ma autentyczną radość z wymiany energii z widzami. Trzecią, kameralną odsłonę Skubasa poznaliśmy w nagraniach z cyklu Otwarta Scena, gdzie wystąpił w gitarowym duecie z Maciejem Starnawskim. Czwarta część działań Skubasa to własne wersje utworów innych artystów. Ostatnio wziął na warsztat „TV Head” grupy Loco Star, a wynik znalazł się na singlu obok kilku remiksów.
Dyskografia:
2012 - ''Wilczełyko'' (CD, Kayax)
Facebook artysty: https://www.facebook.com/SkubasMusic
Menagement: agnieszka@kayax.net