O swojej roli, przez wielu uważanej za kamień milowy w sztuce aktorskiej, Cieślak mówił później: "Niepodobna zresztą traktować jej w kategoriach wyłącznie artystycznych - wywołała ona zasadniczą przemianę w całej mojej psychice, przeobraziła mnie nie tylko jako aktora, ale jako człowieka. Był to proces sprzężony: dojrzewanie aktorskie łączyło się z dojrzewaniem ludzkim. Rola ewoluowała, kształtowała się, w miarę jak kształtował się mój osobisty stosunek do zjawisk, do otoczenia, do świata." ("Aktor - marzenia, myśli, rozterki. Ryszard Cieślak" Rozmawiała Leonia Jabłonkówna, "Teatr" 1971, nr 14).Dodawał również: "Była to najgłębiej idąca samopenetracja, rodzaj osobistej spowiedzi." ("Aktor natchniony" Rozmawiał Tadeusz Buski, "Gazeta Robotnicza" 1974, nr 74)
O tej roli pisał Józef Kelera:
"I nie to już jest decydujące, że aktor wspaniale operuje głosem, że nagim swoim ciałem rzeźbi ruchome kształty o przejmującym, skupionym wyrazie i że czyni to w sposób mistrzowski; i nie to nawet, że w zespoleniu tej techniki głosu i techniki ciała, które stanowią jedność, w długich wyczerpujących monologach jest w obu tych wymiarach - cielesnym i głosowym - na granicy akrobacji."
Chodzi natomiast o to,
"że jest to kreacja natchniona. (...) Jest w tej postaci, w tej kreacji aktora jakaś psychiczna świetlistość. Trudno to określić. Wszystko, co jest techniczne, staje się w kulminacyjnych momentach tej roli jakby od wewnątrz prześwietlone, lekkie, w istocie nieważkie; jeszcze chwila, a aktor ulegnie lewitacji ... Jest w stanie łaski. I wokół niego cały ten 'teatr okrutny', bluźnierczy i ekscesyjny przemienia się w teatr w stanie łaski ..." (J. Kelera, "Pojedynki o teatr", Ossolineum, Wrocław - Warszawa - Kraków 1969)
W 1967 Cieślak zagrał Umiłowanego w Ewangeliach, przedstawieniu, które nie doczekało się premiery (dano jedynie kilka pokazów prób otwartych), a które znalazło swoją kontynuację w Apocalypsis cum figuris (1968) - przełomowej realizacji Teatru Laboratorium wykorzystującej cytaty z Biblii, Dostojewskiego, Eliota i Weil (scenariusz i reżyseria: Jerzy Grotowski). Cieślak był współreżyserem tego spektaklu, wcielił się tutaj w postać Ciemnego - "naiwniaka, ślepca, szaleńca, który wcielał się w Boga i przychodził na świat, by go zbawić". (L. Raczak, Ciemny, Obserwator Wielkopolski 1990, nr 22)
W tym bardzo współczesnym, poetyckim przedstawieniu opowiadającym o Chrystusie jako micie chrześcijaństwa, nie w kategoriach historycznych, lecz uniwersalnych, Cieślak poszukiwał najprostszych symboli cierpiącego człowieka. Lech Raczak, założyciel Teatru Ósmego Dnia pamiętał "rozwarte do bólu oczy Ciemnego, oczy nie dostrzegające pogardy, wrogości, szyderstwa, małości, obecnych wokół, na wyciągnięcie ręki (...)". Konstanty Puzyna zauważał, że Ciemny "jest przeciwstawiony innym, od barwy po 'wnętrze' aktorskie: ma odmienną skalę wartości, dobro i zło to dlań odczucia proste i spontaniczne, jest 'niezepsuty'. Może to także wsiowy 'nawiedzony' (jurodiwyj), a może nawet i Szatan? Wszystkie te znaczenia gra, sugeruje Cieślak: to wielka jego rola, chyba świetniejsza niż poprzednia, Książę Niezłomny, choć pozornie mniej efektowna." (K. Puzyna, "Burzliwa pogoda. Felietony teatralne", PIW, Warszawa 1971)
W 1969 zespół Teatru Laboratorium pokazał w Nowym Jorku Księcia Niezłomego, Akropolis i Apocalypsis cum figuris. Ryszard Cieślak jako pierwszy aktor nieanglojęzyczny został wówczas uznany w dorocznej ankiecie krytyków nowojorskich za najwybitniejszego aktora off-Broadwayu. Zdobył nagrodę w dwóch kategoriach, jako "najwybitniejszy aktualnie twórca w dziedzinie teatru" i "aktor największych nadziei".
W okresie po-teatralnym Instytutu Aktora - Teatru Laboratorium (teatr kolejny raz zmienił nazwę) w latach 70. Cieślak prowadził, podobnie jak pozostała część zespołu, liczne warsztaty teatralne, pokazy metody aktorskiej, uczestniczył w licznych przedsięwzięciach parateatralnych. Pokazywał i uczył między innymi niewiarygodnie trudnych ćwiczeń cielesnych stworzonych na własny użytek na podstawie ćwiczeń jogi. Wielokrotnie brał udział w stażu teatralnym w Brzezince pod Oleśnicą, najpierw jako uczestnik, później jako prowadzący (1973, 1974, 1975). Prowadził Grotowski Special Project w USA, w stanie Pensylwania (1973) oraz Large Special Project w Australii (1974). Special Project był również prezentowany w Wenecji (1975) oraz w La Tenaille we Francji (1976). Pracował również przy projekcie - stażu parateatralnym Acting Search prezentowanym w 1977 w Nowym Jorku w ramach The Manhattan Project, w Hamilton w Kanadzie, w Centro di Ricerca per il Teatro w Mediolanie oraz we Wrocławiu. W 1974 prowadził cykl zajęć z techniki aktorskiej w School of the Arts Uniwersytetu Nowojorskiego, w 1978 kierował zajęciami stażowymi na wydziale aktorskim Pensylvania University. Kolejne przedsięwzięcie okresu po-teatralnego w ramach sformułowanego przez Grotowskiego programu kultury czynnej, w którym uczestniczył Cieślak to Drzewo Ludzi, pokazane we Wrocławiu, a także za granicą, we Włoszech, Francji i Wielkiej Brytanii (1979).
W latach 80. Cieślak nadal zajmował się warsztatowym nauczaniem aktorstwa. Prowadził staże między innymi w San Francisco i w Theaterhaus w Berlinie Zachodnim. Uczestniczył w zajęciach warsztatowych w Centro per la Sperimentazione e la Ricerca Teatrale w Pontederze, gdzie w 1983 odbyła się premiera wyreżyserowanego przez niego przedstawienia: Aleph. Impressioni da un inferno (Alef. Wrażenia z piekła) opartego na tekstach Eliota, Pounda, Wojaczka, Biblii, Dantego i Jacopone'a Todi. W tym samym roku zaprezentował także spektakl Vargtid... (Czas wilka...) zrealizowany w Arhus w Danii w Teater Akademi.
W 1984 Teatr Laboratorium dokonał samorozwiązania. W tym czasie Cieślak pracował w Hiszpanii nad przedstawieniem Desarraigo (Wykorzenienie) w El Teatro Escuela Municipal de Albacete (premiera: 1984). Został również zaproszony do współpracy przez Petera Brooka przy realizacji sławnej Mahabharaty. Zagrał w niej króla Dhritarashtrę.
"Cieślak wnosił w to przedstawienie - pisała Maria Prussak - doświadczenie swoich poprzednich poszukiwań, ale wchodził już w odmienną sytuację, w inne relacje z otoczeniem. Od świata króla Dhritarashtrę oddziela ogromny dystans. Król nie widzi, więc patrzy głębiej. Trwa poza konfliktami. Już wie, że nie można wpłynąć na wybory i postępowanie innych ludzi, można je w sobie przetworzyć. Od gwałtownej ekspresji, wyolbrzymionego gestu, wyrazistej formy zewnętrznej, pulsujących rytmów, szerokiej skali głosu przechodził Cieślak u Brooka do aktorstwa na pozór statycznego. W zatrzymanej sylwetce aktora prawda postaci wyrażała się ogromną siłą skupienia, wyrazem niewidzących oczu, głęboką barwą matowego głosu. I to było możliwe tylko dzięki uprzedniemu doświadczeniu ekstazy." (M. Prussak, "Czytanie znaków na wodzie", "Notatnik Teatralny" 1995, nr 10)
Brook tak tłumaczył wybór Cieślaka do tej roli:
"Stało się jasne, że jest rola, ogromnie trudna, do której nadawał się wspaniale: rola Ślepego Króla - Dhritarashtry. Częściowo dlatego, że w pewnym sensie Dhritarashtra potrzebował tego podwójnego spojrzenia: spojrzenia w głąb siebie i spojrzenia króla, który - choćby nie wiem jak bardzo odwoływał się do swej tajemnej wiedzy w rozumieniu świata zewnętrznego - jednocześnie zachowywał kontakt z tym światem. Tak jak aktor, który jest w kontakcie ze swoją widownią, kiedy opowiada tej widowni jakąś historię. (...) Był jeszcze jeden aspekt, znacznie bardziej bolesny. Z zupełnie innych powodów Ryszard był już wtedy postacią tragiczną. (...) w okresie Mahabharaty był już starszym młodym człowiekiem, wyniszczającym się na wiele różnych sposobów. I wniósł on tę świadomość, którą człowiek może osiągnąć tylko poprzez cierpienie, w tę z natury tragiczną rolę." ("Całkowicie wrażliwy. Z Peterem Brookiem rozmawia Krzysztof Domagalik, "Notatnik Teatralny" 1995, nr 10) Cieślak był już wtedy chory na raka.
Cieślak kontynuował swoją pracę w Arhus. W 1987 odbyła się premiera Peer Gynta Ibsena. Spektakl zdobył główną nagrodę za najlepsze duńskie przedstawienie na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym - Waves Theatre Festival w Kopenhadze. Ostatnie wyreżyserowane przez Cieślaka przedstawienie to Ash Wednesday (Popielec) na podstawie Na dnie Gorkiego z tekstami Szekspira i Eliota, zrealizowane w Experimental Theatre Wing Uniwersytetu Nowojorskiego (1990).
Ryszard Cieślak zmarł 15 czerwca 1990 w Houston na raka płuc. Jego prochy przewieziono do Polski. Został pochowany na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, marzec 2003.