Studiowała w Pracowni Filmu Animowanego warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Grafiki. Dyplom, składający się z filmu 1-39-C (2004) oraz pracy teoretycznej "Audiowizualność", realizowany u Hieronima Neumanna, obroniła w 2004 roku uzyskując wyróżnienie rektorskie. Aktualnie jest asystentką Daniela Szczechury w Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie oraz Hieronima Neumanna w warszawskiej ASP, gdzie pracuje nad pracą doktorską. Wroniewicz działa także jako grafik freelancer oraz współpracuje z TVP.
Olga Wroniewicz porusza się na granicy działań filmowych i muzyczno-dźwiękowych, o czym świadczy chociażby temat jej pracy dyplomowej. Jak sama deklaruje, to muzyka zawsze była jej bliższa, stąd też wiele jej filmów jest konstrukcjami pseudomuzycznymi, nawiązującymi do dokonań tzw. Visual Music. Podobnie jak jej idole: Oscar Fishinger, Hans Richter czy Man Ray, Wroniewicz montuje w ciągi przyczynowo-skutkowe formy nieprzedstawiające, co powoduje, że jej filmy zaliczane są do nurtu abstrakcyjnego animacji. Emocje, bo trudno mówić w przypadku filmów Wroniewicz o znaczeniach, powstają na styku obrazu i dźwięku.
Od realizacji muzycznych zaczynała także swoją drogę twórczą. W 2003 roku Wroniewicz zrealizowała hipnotyzujący, odważny plastycznie teledysk do piosenki Patti Smith The land. Poszukując nowej formy przekazu, autorka połączyła abstrakcyjną, czarno-białą grafikę z przetworzonymi, monochromatycznymi ujęciami aktorskimi, zmontowanymi w szaleńczym tempie i rytmie. Mimo że autorka przeniosła niemal dosłownie treści utworu do warstwy wizualnej, The land wyróżnia się silnie emocjonalnym charakterem i jest odbierany w sposób czysto sensualny.
Jeszcze w tym samym roku, podczas stypendium w Institute of Fine Arts Lahti Polytechnic w Finlandii, Wroniewicz wykorzystała kadry z tego teledysku do swoich badań nad wzajemnym wpływem obrazu i dźwięku na recepcję dzieła. Jej eksperyment polegał na ponownym przemontowaniu tych - mocno dopasowanych do poprzedniego utworu - obrazów oraz udźwiękowieniu nowego materiału wizualnego przez osobę, która nie znała pierwotnej przynależności zdjęć. W efekcie montażowej i dźwiękowej dekonstrukcji obrazu powstał film zatytułowany 00:03:04:08 (czas trwania filmu), niezwykle niepokojący i daleki od dosłowności pierwowzoru. Połączenie muzyki napisanej przez Baldvina Ringsteda z dynamicznie zmontowanymi przez Wroniewicz obrazami dało skrajnie sensualny, niezwerbalizowany, poruszający przekaz. W znacznie łagodniejszym klimacie była utrzymana kolejna, również zrealizowana z Ringstedem, animacja Wroniewicz zatytułowana Styk (2003). Można nawet odnaleźć w tym filmie, tak nietypowy dla reżyserki, zarys fabuły, jednakże jest ona jedynie pretekstem do zabawy emocjami widza. Wielce znaczący jest także tytuł filmu. Z jednej strony może być odczytywany dosłownie, jako spięcie, zwarcie elektryczne, pojawiające się zresztą w warstwie fabularnej animacji. Warto jednak spojrzeć na niego w szerszym kontekście twórczości Wroniewicz i potraktować jako kolejny przykład badania emocji, które powstają na tytułowym styku obrazu i dźwięku.
Rok później powstała Fuga, wizualizacja do wykonania na żywo przez kwintet Trensemble muzyki W.A. Mozarta w klubie Le Madame w Warszawie. Wroniewicz w warstwie obrazowej postępowała zgodnie z żelaznymi zasadami komponowania fugi: w pierwszych kadrach podała temat składający się z sekwencji prostych figur geometrycznych, by następnie ten temat przetwarzać, transponować i rozwijać.
Badania nad zagadnieniem dźwiękoobrazu Wroniewicz kontynuowała w filmie dyplomowym 1-39-C. Skomponowała ten film z prostych, kilkusekundowych animowanych sampli, które same w sobie nie niosły żadnego zabarwienia emocjonalnego i znaczeniowego. Podobne zadanie postawiła przed kompozytorem Franciszkiem Kozłowskim, który miał przygotować zestaw muzycznych, nieznaczących próbek. Następnie te animowane i muzyczne sample potraktowali jak nuty i wspólnie ułożyli z nich partyturę. Powstał projekt stanowiący grę dźwięków słyszalnych i widzialnych, który składał się z trzech różnych plastycznie i muzycznie części, nawiązujących do siebie na zasadzie dejà vu.
W ostatnim jak dotąd filmie, IO (2005), Wroniewicz zdecydowała się na znacznie bardziej filmową konstrukcję, która, mimo abstrakcyjnych obrazów, składa się na wizualną opowieść. Niezwykle ważną rolę odgrywają w tym filmie zdjęcia, wykonane przez Janusza Wojciechowskiego metodą poklatkową na taśmie filmowej 35mm. Hipnotyzująca, niemal dziesięciominutowa animacja zabiera widzów w świat materii nieożywionej i organicznej, która oglądana z bliska zdaje się żyć własnym rytmem, podkreślanym światłem i transową muzyką Antoniego Łazarkiewicza.
Artystka (w ramach grupy Likwid) zrealizowała nominowany do nagrody Yach Film Festiwal, w kategorii "Inna energia", teledysk zespołu Komety Krzywe nogi (2004). Uczestniczyła także w zbiorowej wystawie w M25 w Warszawie, na której prezentowała, zrealizowany wspólnie z Elżbietą Kaszubą, utrzymany w poetyce wideoklipu, aktorski film Przepraszam (2006), ilustrujący temat wystawy Kobieta to nieudany mężczyzna.
Filmografia:
- 2003 - The land, 00:03:04:08, Styk.
- 2004 - Fuga, 1-39-C.
- 2005 - IO.
Autor: Mariusz Frukacz, listopad 2009.