W 2009 roku Wroński za wkład jego książek w promowanie i budowanie wizerunku Lublina otrzymał honorowy tytuł "Bene Meritus Terrae Lublinensi" (Dobrze Zasłużony dla Ziemi Lubelskiej). Marcin Wroński w wywiadzie dla "Opornika" nr 3 (41) mówił:
normalnego człowieka nie interesuje aż tak bardzo historią, jednak dzięki fabule, która go łapie na haczyk, przy okazji dowiaduje się czegoś o Lublinie, o klimacie tego miasta. (…) Dzięki tym książkom Lublin czy lubelskie znaki popkulturowe, jak bandycki Kośminek, drobnomieszczańska Dziesiąta, elegancka 'Europa', obskurna 'Wykwintna' czy Wydział Śledczy przy Pierwszym Komisariacie Głównym stają się w umyśle czytelnika pewnymi ikonami. (…) dla większości czytelników spoza Lublina są to po prostu kryminały, natomiast dla dużej części czytelników lubelskich powieści historyczne. Tu ludzie nie pytają o charakter komisarza Maciejewskiego czy szczegóły śledztwa. Tu ludzie pytają, czy aby na pewno na rogu tej czy innej ulicy był ten budynek, czy aby na pewno wyglądał tak, jak go opisałem. Dla nich to powieści lokalne, a dzięki temu, że są 'morderczymi czytadłami', spełniają zarazem funkcję rozrywkową, jak i promocyjną.
W lutym 2011 roku, tuż po wznowieniu dwóch pierwszych powieści o komisarzu Maciejewskim, ukazała się trzecia część cyklu, "A na imię jej będzie Aniela". W 2012 do księgarń trafiła kolejna - "Skrzydlata trumna", a w 2013 piąta, "Pogrom w przyszły wtorek". Za tę ostatnią autor otrzymał laur za najlepszą miejską powieść kryminalną na Festiwalu Kryminału "Kryminalna Piła", Nagrodę Wielkiego Kalibru i Nagrodę Wielkiego Kalibru Czytelników (2014). Wroński wyjaśnia:
Komisarz Maciejewski to oczywiście cykl retrokryminałów lubelskich, ale to także przedwojenna Polska statystyczna, taka, co to nie jest ani stolicą, ani kresami. Bawię się w nim historią i kryminalną fabułą, osobiście jednak szukam pretekstu do grzebania w przeszłości i odkopywania własnych korzeni. Szukam tego polsko-żydowskiego miasta, którego nie dane mi było zobaczyć, a dzięki temu, że o nim piszę, odnajduję równie zafascynowanych Czytelników, historyków, badaczy amatorów... To oni przekonują mnie, że warto dalej pisać, więc piszę, bo wiem, że mam dla kogo.
W marcu 2012 pojechał do Chartres we Francji na rezydencję w ramach projektu Citybooks. Zawiózł Francuzom swoją najsłynniejszą książkową postać - komisarza Zygmunta "Zygę" Maciejewskiego. Twórczością Wrońskiego zainteresował się też świat filmowy. Prawa do opcji serialu na podstawie powieści o komisarzu Maciejewskim nabyło Studio Filmowe "Kalejdoskop", we współpracy z producentem trwają przygotowania do zrealizowania filmu fabularnego na podstawie "Pogromu w przyszły wtorek". Na motywach "Morderstwa pod cenzurą" Studio Produkcyjne Orka stworzyło w 2014 roku film animowany. Robert Ostaszewski w "Polityce" pisał:
Wroński w każdej książce dodaje nowy element do obrazu międzywojnia. W przypadku 'Skrzydlatej trumny' jest to przede wszystkim historia przemysłu lotniczego. Autor 'Kina Venus' wykreował niebanalnego bohatera, który - co ważne - nie zastygł w jednej pozie. I wreszcie - Wroński jak mało kto potrafi zakręcić frazą. Jego powieści są wysmakowane językowo, co w kryminałach nie jest niestety normą.
W grudniu 2014 roku premierę miała kolejna, siódma już powieśći o komisarzu Maciejewskim pod tytułem "Kwestja krwi", a w czerwcu 2016 roku ósma - "Portret wisielca". W kolejnych latach ukazały się "Czas Herkulesów" 2017 i "Gliny z innej gliny" 2018.