W 1987 roku Łazarkiewicz przygotowała swoje pierwsze telewizyjne widowisko. Był to "Dom Kobiet" Zofii Nałkowskiej. W Teatrze Telewizji wystawiała, podobnie jak na scenie dramatycznej, przede wszystkim sztuki współczesne, m.in. "Gdy tańczyła Isadora" Martina Shermana o Isadorze Duncan (1997) i "Przypadek Klary" Dei Loher (2003), a także "Klimaty" na podstawie międzywojennej powieści psychologicznej André Mauroisa (1995). W 2014 roku – roku Jana Karskiego – zrealizowała "docudramę", czyli na wpół dokumentalny, na wpół fabularny spektakl "Karski". Mówiła:
Chodzi nam o to, żeby postać Karskiego przefiltrować przez wrażliwość współczesnego widza, pokazać go poprzez optykę młodych ludzi, realizatorów filmu o Karskim, którzy z różnych pobudek podejmują się tej realizacji, a stopniowo, coraz bardziej, ta realizacja zahacza o ich własne życiowe wybory, a dylematy współczesnego świata niebezpiecznie rymują się z realiami tamtych czasów.
Reżyserka kręciła dla telewizji również serial "Marzenia do spełnienia" (2001–2002) i polityczną "Ekipę" firmowaną także przez Agnieszkę Holland, Kasię Adamik i Borysa Lankosza (2007). Dużym sukcesem okazał się nagrodzony Prix Italia serial "Głęboka woda" z Marcinem Dorocińskim w roli głównej. Opowieść o perypetiach pracowników warszawskiego OPS-u została uznana nie tylko za wartościową artystycznie, ale także społecznie: produkcja została dofinansowana przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej jako wpisująca się w misję Telewizji Polskiej, polegającą na promocji integracji i pomocy osobom potrzebującym.
Kolejny fabularny film Magdaleny Łazarkiewicz, "Maraton tańca" (2010), to rozgrywająca się w małym miasteczku na Dolnym Śląsku historia tanecznego konkursu, w którym udział bierze grupa mieszkańców, na co dzień żyjących na skraju biedy. Nawiązująca do klasycznego filmu "Czyż nie dobija się koni?" opowieść spotkała się z mieszanym przyjęciem krytyków (wątpliwości budziły zwłaszcza wplecione w realistyczną narrację elementy baśniowe), doceniano jednak umiejętność ukazania polskiej prowincji.
W 2014 roku zrealizowała dokumentalny film o swoim zmarłym mężu. "Nieobecność" to intymny portret ukochanego, ale też opowieść o mierzeniu się z jego odejściem i przeżywaniu własnej żałoby. Filmowa mozaika łączy w sobie fragmenty jego etiud szkolnych, filmów fabularnych i dokumentalnych, spektakli telewizyjnych i teatralnych, wzbogacone o wypowiedzi członków rodziny i przyjaciół reżysera (m.in. Agnieszki Holland, Antoniego Komasy-Łazarkiewicza, Zbigniewa Hołdysa i Marii Seweryn). O pomyśle na film mówiła:
Piotr zawsze otoczony był ludźmi, szczególnie młodymi. Miał zdolność zachwycania się ludźmi, kochał "swoich" aktorów. Autentycznie cieszył się sukcesami innych. Dzwonił, radził, pomagał, wspierał. Czasem miałam nawet o to pretensje. Myślałam, że w ten sposób rozmienia się na drobne, zbyt mało skupia na swojej pracy i swoim życiu. Ale po jego śmierci zrozumiałam, że w tym właśnie jego osobowość spełniała się najpełniej. Może nie miał w sobie dostatecznej dawki egoizmu, który potrzebny jest artyście, żeby dopiąć swego. Ale miał szczególny talent do budowania relacji z ludźmi. (...) pomyślałam, że ten fenomen warto w filmie utrwalić.
W 2019 roku ukazał się film "Powrót" – kolejna fabuła w reżyserii Łazarkiewicz. Scenariusz zainspirowany był prawdziwą historią dziewiętnastolatki, która zmuszona została do prostytucji w Niemczech, a po powrocie do rodzinnego miasteczka musi mierzyć się nie tylko z tą traumą, ale również odrzuceniem przez lokalną społeczność. Główną rolę zagrała debiutująca na srebrnym ekranie Sandra Drzymalska.