Przed założeniem Dream Nation Luiza pracowała jako menadżerka sklepu dużej korporacji odzieżowej. Długo nie miała odwagi odejść – pieniądze były porządne, ona zaś była doceniania. Do zmian zmobilizowała ją niespodziewana ciąża. Nie wyobrażała sobie powrotu do korporacji z urlopu macierzyńskiego. Wraz z rosnącym w jej brzuchu synkiem rósł w niej bunt wobec swojego wygodnego życia i wobec wygodnie żyjących prezesów firm odzieżowych.
Odbyła błyskawiczny kurs samokształcenia – ekologia, odpowiedzialna moda, etyka, płaca minimalna, certyfikaty jakości. Surfowała po stronach internetowych i dowiadywała się, że fala reakcji na politykę odzieżowych gigantów już rozlała się po świecie. Okazało się, że istnieje cała paleta organicznych tkanin i ekologicznych sztucznych włókien, z których można robić alternatywną modę. Alternatywną wobec tak zwanej fast fashion – mody jak z McDonalda – taniej i złej jakości, powstałej bez poszanowania dla pracy. Tę alternatywną modę nazwano więc slow fashion – modą, dla której ważny jest i doceniany wkład pracownika, rzemiosło, lokalność i brak toksycznej chemicznej ingerencji w proces powstawania ubrania. Luiza postanowiła założyć właśnie taką markę. Od początku też wiedziała, że jej ubrania muszą by po prostu ładne – żeby klienci kupowali z powodu atrakcyjności, a o ekologii dowiedzą się przy okazji.
Zaczęło się od legginsów. Okazało się, że w Polsce nikt wcześniej nie wpadł na pomysł wyprodukowania kolorowych, przewiewnych i wygodnych lajkrów. Po ten pomysł Luiza pojechała aż do Szanghaju – znalazła tam fabrykę, która zgodziła jej zadrukować cyfrowo materiał. Druk cyfrowy był dla niej jedynym rozwiązaniem – nie wymagał drogich szablonów, a Luizie zależało na bogatych wzorach. Teraz drukuje w fabryce pod Łodzią – Biliński Textile Print. Pierwsze materiały były wyprodukowane z bambusa, teraz Luiza najczęściej decyduje się na bawełnę od tureckich producentów. Już studiując modę na łódzkiej ASP uświadomiła sobie, że tym, co najbardziej ekscytuje ją w ubraniu, jest kolor i geometria. Wyraziste linie i wypełnianie przestrzeni między nimi barwą – jak w programie Paint.