JEMS Architekci projektują budowle racjonalne i proste, unikając efektownych form czy ekstrawagancji. Znakiem rozpoznawczym ich budynków są "kratownice" - charakterystyczny sposób kształtowania elewacji, będących kompozycją pionowych i poziomych kamiennych czy betonowych pasów, pomiędzy którymi ukryte są okna. Dziś wśród nowo powstających projektów łatwo znaleźć pozornie porywające wizje, które fascynują i zaskakują jako wizualizacje, ale których efektowność szybko się nudzi. Budowle z pracowni JEMS rzadziej zdumiewają, za to lepiej sprawdzają się w praktyce i godniej znoszą upływ czasu (architektura powstaje przecież na długo, powinna trwać i dobrze się starzeć) – są racjonalne i ponadczasowe, powściągliwe. Sami członkowie zespołu projektowego tak piszą o swojej praktyce:
"Architektura JEMS unika epatowania formą, szukamy tyleż istoty rzeczy, co samych rzeczy. Odwołujemy się do tego, co ponadhistoryczne: porządku, tektoniki, fascynacji naturalnymi możliwościami materiałów, światła, upływającego czasu, proporcji i reguł budowy formy."
W dorobku biura znaleźć można sporo obiektów biurowych i mieszkalnych. Na terenie stołecznej dzielnicy biznesowej (potocznie nazywanej Mordorem) znajduje się wiele biurowców, które wyszły spor ręki zespołu JEMS. Nawet nie znając ich adresów można je odszukać wśród innych szklanych siedzib korporacji – wyróżniają się stonowanymi kształtami, a jednocześnie każdy ma swój indywidualny rys. Charakterystyczne kształty oraz starannie dobrane materiały wyróżniają biurowiec Pixel w Poznaniu z 2013 roku czy starszy o rok budynek przy ulicy 17 Stycznia w Warszawie. Mimo że w ostatnich latach powstało w Polsce bardzo dużo nowych osiedli mieszkaniowych, wyróżniających się starannie zaprojektowaną architekturą, JEMS Architekci nadal podnoszą poprzeczkę – poza standard wyrasta np. budowane od 2012 roku osiedle 19. Dzielnica czy ciąg ukrytych za drewnianymi żaluzjami domów przy ulicy Wilanowskiej z 2008 roku (obie realizacje w Warszawie).