Zawodowo zajmował się fotografią już w latach 60. W latach 70. interesował się reportażem fotograficznym, ukazującym negatywne aspekty życia (pracował wówczas w telewizji krakowskiej jako asystent operatora). Był pod wpływem fotografii z kręgu Zbigniewa Łagockiego, wykładowcy na krakowskiej ASP. Leśniak przeprowadzał eksperymenty oparte o deformacje optyczne, co było przedmiotem eksploracji artystycznych m.in. Zbigniewa Łagockiego i Wacława Nowaka.
W końcu lat 70. diametralnie zmienił swój styl. Fotografował nostalgiczne pejzaże i rejestrował zdegradowaną architekturę o metaforycznych odniesieniach. W tym czasie zaczął świadomie interesować się modernistyczną fotografią amerykańską. W latach 80. stworzył cykl Krajobrazy wewnętrzne. Wystawiał w najbardziej znanych polskich galeriach fotograficznych: "fs" w Białej Podlaskiej, Galerii Fotografii Hybrydy w Warszawie i w Galerii "Foto-Medium-Art" we Wrocławiu. Jego zdjęcia, oprócz waloru wizualizmu, prezentowały wyimaginowany świat będący odbiciem jego uczuć i myśli. Leśniak nie posługiwał się "fotografią inscenizowaną", bliższy był modernistycznej tradycji, odwołującej się do pojęcia fotografii niemanipulowanej. Wszystkie jego prace operowały indywidualnym, bardzo estetycznym klimatem i wyciszeniem. Charakterystyczny okazał się, (także dla jego późniejszej twórczości), brak postaci na zdjęciach. Fotografia jego wyraża wiarę w humanistyczne wartości człowieka i jest próbą ocalenia śladu obecności w stechnicyzowanym świecie. O wartości zdjęć Leśniaka świadczy fakt, że nie mają one ani polskiego ani światowego odpowiednika, mimo, że wielu fotografów próbowało dokumentować i badać swój cień. W latach 90. jego twórczość ograniczyła się do przedstawiania zdjęć z własnym cieniem (tzw. leśniaki). Stała się jeszcze bardziej wyciszona, prosta, a w ostatecznym efekcie wizualnym bardzo wyrafinowana pod względem estetycznym, ponieważ udało mu się w syntetyczny sposób przedstawić różnorodne możliwości kreacyjne istniejące w twórczości fotogenicznej, odwołujące się do prostego pomysłu z fotografią własnego cienia, który miał zupełnie inne oblicze w fotografii czarno-białej i kolorowej. W ten sposób okazał się jednym z najbardziej konsekwentnych polskich fotografów skoncentrowanych na analizowaniu właściwości estetycznych fotografii i jednocześnie niezależnych od jakichkolwiek wpływów. Prace w zbiorach: MOMA w Nowym Jorku, Centre of Photography w Genewie, Museum of Finer Arts w Hudson, Collection of Polaroid w Cambridge (USA), Bibliothèque Nationale w Paryżu, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.
Autor: Krzysztof Jurecki, Muzeum Sztuki w Łodzi, kwiecień 2004
Zdjęcia publikujemy dzięki uprzejmości artysty.