W latach 1979-83 studiowała w Instytucie Wychowania Artystycznego UMCS w Lublinie. Dyplom w pracowni malarstwa prof. Mariana Stelmasika. Od 1984 roku pracuje w Instytucie. Związana jest z lubelską Galerią Białą, prowadzoną przez jej siostrę Annę. Prace swe prezentuje także na wystawach organizowanych przez łódzką Galerię "FF".
Twórczość Ireny Nawrot od drugiej połowy lat 80. należy do interesujących przejawów polskiej fotografii. Łączona jest z feminizmem. W 1983 roku powstała dużych rozmiarów realizacja pt. Tajemniczy rulon, będąca fragmentem pracy dyplomowej na UMCS w Lublinie. Autorka wykorzystała w niej powiększenie negatywowych klatek dla przekazu, który mógłby kojarzyć się z ruchem feministycznym i kierunkiem body-art (przy okazji zdradzając skłonności narcystyczne). Interpretowała to tak:
"(...) kadry odnoszą się do pomysłu związanego z zamalowywaniem czy malowaniem fragmentów ciała ludzkiego i fotografowania tego 'malarstwa na ciele' ".
Dłonie w namalowanych rękawiczkach przypalające papierosa, leżąca głowa z domalowanymi okularami, piersi z namalowanym biustonoszem, stopy wsparte na prawdziwych obcasach i namalowana zalotna spódniczka posiadają zabarwienie erotyczne. W ten sposób młoda, wyzwolona kobieta głosi hedonistyczną postawę życiową i nie jest to z pewnością feminizm wojujący ze zmaskulinizowanym urządzeniem świata, w imię jakichś społecznie uzasadnionych postulatów. Debiutowała na wystawie indywidualnej w 1983 roku w znanej lubelskiej Galerii Labirynt 2. W 1985 roku artystka miała swą pierwszą indywidualną wystawę fotograficzną w lubelskim BWA. Pozostałości po fotomedializmie połączone zostały tu z muzyczną inspiracją o widocznym egocentrycznym przesłaniu. W tym okresie jej twórczość w dużym stopniu pozostawała w korelacji z życiem bliźniaczej siostry - Anny, która nie zajmuje się fotografią. W następnych latach więź ta osłabła, co uwidoczniło się wyraźną cezurą w działalności artystycznej Ireny Nawrot.
Bardziej dojrzałe prace zostały pokazane na wystawie pt. Najmłodsza generacja fotografii polskiej (Konfrontacje Fotograficzne, Gorzów Wielkopolski, 1991), będącej preludium do pokazu o znaczeniu pokoleniowym pt. Zmiana warty, który odbył się w Łodzi w tym samym roku w łódzkiej Galerii "FF". Kolorowane, wielkoformatowe zdjęcia bez tytułu z wykorzystaniem tzw. "efektu Sabattiera" prezentowały egzystencjalny wymiar prywatnego życia artystki, najczęściej występującej obok swego męża Andrzeja Trzcińskiego. Ważne w nich jest kadrowanie, akcentowanie poszczególnych gestów, zamkniętych oczu (oczekiwanie, poddanie się losowi), dłoni na tle ciała, widoczne jest też symboliczne rozumienie wody jako czynnika warunkującego życie. Niewiele później powstała monumentalna, inspirowana dawną sztuką praca, nagrodzona na Konfrontacjach Fotograficznych w Gorzowie Wielkopolskim, składająca się z kilku części i przedstawiająca autorkę w ciąży. Znaczące są tu użyte rekwizyty: świece tworzące rodzaj rytuału o znaczeniu magicznym, draperia przypominająca łamany styl późnego gotyku, w którym przedstawiano brzemienne Piękne Madonny o skomplikowanym znaczeniu ikonograficznym. Jedną z ciekawszych realizacji jest praca bez tytułu, złożona z pięciu fragmentów (z charakterystycznym dla autorki żółtym tłem) i wykorzystująca wybiórczo traktowane kadrowanie - fotografowany model ma trzy dłonie. Fotografia ta wywołuje skojarzenia z ikonografią zmarłego Chrystusa (np. słynny obraz Andrei Mantegni), jakkolwiek dla autorki ma ona inne znaczenie i zrealizowana została w innym kontekście. Jest to praca o wyraźnych cechach obrazu malarskiego, ale ujawniająca specyficzne właściwości medium mechanicznego. Od początku lat 90. barwa, nakładana na czarno-białe fotografie, odgrywa w twórczości Ireny Nawrot ważną rolę, uwidaczniając konsekwencję w podążaniu w stronę obrazu malarskiego, ale o nowych jakościach. W fotografii światowej koncepcja tego typu zadomowiła się na początku lat 80. dzięki twórczości Cindy Sherman, posługującej się fotografią czarno-białą, a później kolorową.
Zakończeniem pierwszego etapu w twórczości Ireny Nawrot (1985-90), który wykazuje związki z feminizmem, była wystawa pt. Żądło kaktusa z 1990 roku (Galeria "FF", Łódź). Portret, asocjacje dotyczące fragmentów ciała połączone tu zostały jawnym wyznaniem erotyzmu. Zwolennicy feminizmu akcentowaliby przede wszystkim serię Wypukłych fotografii, która była ukazaniem artystki w ciąży. Jednak nie należy przeceniać wątku macierzyństwa w kontekście teorii feministycznej, ponieważ od samego zarania sztuki jest to jeden z jej naczelnych problemów, mogący być również punktem wyjścia do przedstawień o charakterze teologicznym. A twórczość Ireny Nawrot opiera się wyłącznie na życiu osobistym.
Z całą pewnością jej działalność będzie wraz z biegiem lat zyskiwała na znaczeniu, ponieważ, opierając się na własnym życiu, tworzy rodzaj autentycznego wizualnego dziennika. Odkrywanie własnego wnętrza jest ciągle najistotniejszym przedmiotem sztuki. W 1995 roku powstała jedna z najbardziej znanych prac Ireny Nawrot bez tytułu, ukazująca niewielką rybę w pępku ciała kobiecego. Przesłaniem pracy o skomplikowanej symbolice jest potrzeba życia, które jest zagrożone. Powstały też realizacje związane z pojęciem bólu - blizna wywołuje w widzu uczucie cierpienia. Na innej fotografii artystka przedstawia fragmenty ciała - szyi, brzucha, lekko zaznaczonych piersi. Świadomie używa powiększenia detalu, ustawiając ciało(ciała) i niektóre jego części w ten sposób, aby uzyskać kompozycję abstrakcyjną ale nie pozbawioną śladów wiarygodności i realności; stosuje przy tym specyficzną monochromatyczną kolorystykę (ugier). Wiele prac jest bardzo interesujących formalnie (np. fotografia przedstawiająca zamkniętą powiekę).
Ciekawie również prezentują się kolorowane czarno-białe zdjęcia poświęcone własnemu dziecku. Oparte są one na kontrastach kolorystycznych czerni i czerwieni zmierzając w kierunku układów abstrakcyjnych. Zaprezentowane zostały na wystawie indywidualnej pt. Irena Nawrot w Galerii Stotrzynaście w Białymstoku w 1997 roku. Istotnym walorem w jej twórczości jest połączenie wymiaru egzystencjalnego z urzekającą prostotą - np. zgeometryzowaną formą własnego ciała na tle natury (woda, kamień). Warto przypomnieć, że w 1996 roku brała udział w głośnej ekspozycji Kobieta o kobiecie (Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała), która była pierwszą świadomą manifestacją polskiego feminizmu. W katalogu tej wystawy Irena Nawrot określiła swe credo:
"Mój czas wpisany jest pomiędzy niepamięć moich narodzin a niewiadomą śmierci. Nieuchronnie napawa mnie lękiem przed nieistnieniem fizycznym. Tak, jak nie sposób oderwać mnie od mojego ciała w znaczeniu anatomicznym - oglądanym od zewnątrz, tak i nie jest możliwe, abym mogła oderwać się od swojego ciała w znaczeniu fizycznym - oglądanym z zewnątrz."
W 2002 roku brała udział w zbiorowej wystawie Wokół dekady. Fotografia polska lat 90., na której pokazała barwione fotografie dotyczące jej cielesności o charakterze obrazu malarskiego, w którym niwelowane były wartości fotograficzne na rzecz malarskiego koloru.
Autor: Krzysztof Jurecki, Muzeum Sztuki w Łodzi, czerwiec 2004