Młoda Eichlerówna uczyła się najpierw w gimnazjum Janiny Tymińskiej, a potem w bardzo dobrym warszawskim Gimnazjum im. Marii Konopnickiej. Jeszcze w szkole zetknęła się z teatrem. W szkolnych przedstawieniach wystąpiła w roli Nike Napoleonidów z Nocy Listopadowej Stanisława Wyspiańskiego i tytułowej Balladyny z dramatu Juliusza Słowackiego. W 1926 roku wstąpiła do Państwowej Szkoły Dramatycznej przy Konserwatorium Muzycznym w Warszawie, kierowanej od 1923 roku przez Aleksandra Zelwerowicza. Nauczycielami Eichlerówny, oprócz Zelwerowicza, byli także Wojciech Brydziński, Mariusz Maszyński, Stanisław Stanisławski i Romana Popiel. Już w czasie studiów dostrzeżono jej ogromny sceniczny talent, wyobraźnię i słuch poetycki. W 1929 roku adeptka przystąpiła do publicznego egzaminu, na który złożyły się fragmenty z różnych dzieł literatury polskiej. Spodobała się przede wszystkim jako Ofelia w Śmierci Ofelii Wyspiańskiego. Arnold Szyfman chciał ją od razu zatrudnić do prowadzonego przez siebie warszawskiego Teatru Polskiego. Jednak Eichlerówna zdecydowała się na wyjazd do Wilna razem z Zelwerowiczem, który obejmował właśnie dyrekcję tamtejszego Teatru na Pohulance. W 1929 roku debiutowała tam rolą Zosi w Dziadach Adama Mickiewicza. W Wilnie spędziła kolejne dwa lata. Wkrótce doskonale zagrała dużą rolę "szalonej Julki" w dramacie Jana Augusta Kisielewskiego W sieci. Potem wcieliła się w postać Hermii w Śnie nocy letniej, świetnym Szekspirowskim spektaklu Zelwerowicza (1929) i tytułową rolę w Turandot Carla Gozziego (1930), w której, jak pisali recenzenci, umiejętnie potrafiła połączyć okrucieństwo ze słodką kobiecością. Młoda aktorka zrobiła prawdziwą furorę jako Katie Pearl w Broadwayu Gordona Abbota i Philipa Dunninga (1930). Grała bardzo współcześnie, używając oszczędnych, ale wyrazistych środków.
"Bez panny Eichlerówny nie miałby 'Broadway' w Wilnie ani sensu, ani czaru" - pisał Mieczysław Limanowski. - "Ona jest duszą sztuki, zaklętym czarem tej sztuki i nawet widz nie wie, że to ona go trzyma i nie pozwala pogardzać tą 'bujdą' kabaretu przetkanego filmem." ("Słowo Polskie" 08.03.1930 w: A. Grodzicki, "Irena Eichlerówna. Szlachetny demon teatru", Warszawa 1989)
Eichlerówna nadal grała w lżejszym repertuarze, ale wystąpiła również po raz pierwszy w roli dramatycznej jako Joanna w Nocy Listopadowej Wyspiańskiego (1930), a potem jako tytułowa Salome ze sztuki Oscara Wilde'a (1931). W 1931 roku, kiedy Zelwerowicz zrezygnował z prowadzenia teatru, Eichlerówna także wyjechała z Wilna.
Dostała angaż w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie kierowanym wówczas przez Teofila Trzcińskiego. Jednak nie zabawiła tutaj długo. Obsadzano ją w kiepskim repertuarze, czuła, że nie pracuje na miarę swojego talentu. Jedynym wyjątkiem była doskonale przyjęta tytułowa rola w Pannie Maliczewskiej Gabrieli Zapolskiej (1932). W 1932 roku aktorka przeniosła się do Lwowa i zaczęła współpracować z Teatrami Miejskimi, którymi zarządzał Wilam Horzyca. Udało mu się stworzyć teatr, o którym głośno było w całym kraju. Reżyserowali tutaj: Leon Schiller, Wacław Radulski i Edmund Wierciński, scenografie przygotowywali: Andrzej Pronaszko, Władysław Daszewski i Otto Axer. Na początku Eichlerówna święciła tutaj triumfy występując w komedii salonowej, m.in. jako Nell w komedii Mistigri Marcelego Acharda w reżyserii Janusza Strachockiego (1932). Potem brawurowo grała w spektaklach Wacława Radulskiego - Polly w Operze za trzy grosze Bertolta Brechta (1933) i Rozynę w futurystycznych Jeńcach Filippa Tomassa Marinettiego (1933). Oszałamiający sukces wśród publiczności i krytyki odniosła występując jako niemiecki szpieg Anna Lesser w sensacyjnej sztuce Fräulein Doktor opowiadającej o czasach pierwszej wojny światowej, a napisanej specjalnie dla niej przez Jerzego Tepę (1933). W tej roli zadebiutowała wkrótce w Warszawie w Teatrze Polskim (1933). Krytyka podkreślała, że aktorka ma ogromne predyspozycje do kreowania na scenie bohaterek tragicznych. We Lwowie w takiej roli w wielkim repertuarze wystąpiła jako tytułowa Kleopatra w przedstawieniu Wilama Horzycy, który jako pierwszy wprowadzał Cypriana Norwida na polską scenę (1933). Sprostała wyzwaniu umiejętnie, z wyczuciem rysując sylwetkę swojej postaci przede wszystkim głosem. Eichlerówna była obdarzona głosem o ogromnej skali i umiała odpowiednio, subtelnie z niego korzystać. Grała zazwyczaj bardzo oryginalnie, nadając swoim postaciom wyraziste interpretacje. Jej technika była na tyle dojrzała, że wyrazistość potrafiła osiągnąć za pomocą stonowanych środków wyrazu. Często jej teatralne interpretacje przewyższały literacki oryginał, nadawały mu nowych rysów i odcieni. Z niezrównaną siłą aktorka kształtowała skomplikowane wnętrza bohaterek, bardzo dokładnie opracowując swoje kolejne role.
Od 1934 roku do wybuchu wojny wielka już wówczas gwiazda była związana z Warszawą. Pracowała w Teatrze Polskim, a potem w Teatrze Narodowym, ale występowała także na innych stołecznych scenach oraz we Lwowie i w łódzkim Teatrze Miejskim. W Teatrze Polskim Eichlerówna z powodzeniem zagrała Władkę w Aszantce Włodzimierza Perzyńskiego (1934) i Lollinę Paulinę w Kaliguli Karola Huberta Rostworowskiego, monumentalnym widowisku przygotowanym przez Leona Schillera (1934). Jej wielką rolą klasyczną, ale pokazaną w sposób bardzo nowoczesny była Szimena z Cyda Pierre'a Corneille'a w reżyserii Karola Borowskiego z Teatru Narodowego (1935), chociaż spektakl krytyka uznała za nieudany.
"Jej Szimena - pisał Adam Grzymała-Siedlecki - miała w sobie jakieś podkłady nie podrabianej, najserdeczniejszej wibracji psychicznej, po niektórych jej powiedzeniach przebiegał przez nas dreszcz zachwytu. Nie była to Szimena w tradycyjnym stylu. Sposób ujęcia był nowy, jakby ze współczesnego dramatu, ale był to sposób przekonywający, zdobywający nas." (A. Grzymała-Siedlecki, "Z teatrów warszawskich 1926-1939", Warszawa 1972)
Ogromnym powodzeniem wśród publiczności cieszyły się w tym czasie role Eichlerówny w Madame Sans-Gene Victoriena Sardou i Emile Morau (Teatr Wielki we Lwowie, 1937) i Szaleństwie Charlesa de Peyret-Chappuis (Teatr Narodowy, 1938). Uznana aktorka wystąpiła także w dwóch bardzo dobrych warsztatach studentów wydziału reżyserii Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Grała Śmierć w doskonałym Orfeuszu Jeana Cocteau, realizacji Krystyny Severinówny-Zelwerowiczowej (przedstawienie grane w warszawskim Teatrze Nowym, 1936) oraz role tytułową w Pannie Julii Augusta Strindberga, dyplomowym warsztacie reżyserskim Erwina Axera (spektakl pokazywany w Teatrze Narodowym, 1939).
Po wybuchu wojny Eichlerówna przedostała się do Rumunii, trafiła do Bukaresztu, gdzie związana była z Zespołem Artystów Teatru Warszawskiego. Dla Polaków, którzy w wojennej zawierusze znaleźli się w Rumunii, teatr przygotował przedstawienie Uciekła mi przepióreczka Stefana Żeromskiego w reżyserii Zbigniewa Ziembińskiego z Eichlerówną w roli Doroty. Pokazywano ten spektakl także w innych miastach, gdzie znalazły się obozy dla polskich uchodźców, a później w Paryżu (1940). Z Francji, aktorka pod nazwiskiem Stypińska, wyjechała do Brazylii. Grała tam po portugalsku w teatrze, występowała w radio. Wcieliła się w postać Pani Clessy ze sztuki Nelsona Rodrigueza Vestido de noiva (Suknia ślubna) - spektakl przygotował zespół Os Comediantes w Teatrze Phoenix w Rio de Janeiro (1945). Odniosła sukces, jednak postanowiła wrócić do kraju.
W Polsce znalazła się w 1948 roku. Nawiązała współpracę z Erwinem Axerem, który razem z Michałem Meliną prowadził wówczas łódzki Teatr Kameralny. Eichlerówna z powodzeniem, gorąco witana przez publiczność, zagrała Mary Grey - Joannę w Joannie z Lotaryngii Maxwella Andersona (1948, reż. Axer). W 1949 roku w warszawskim Teatrze Rozmaitości pokazała Marię w Lekkomyślnej siostrze Włodzimierza Perzyńskiego (reż. Dobiesław Damięcki), zagrała znakomitą rolę Fedry w dramacie Jeana Racine'a w poznańskim Teatrze Polskim (1949, reż. Wilam Horzyca). Wielkim powodzeniem cieszyły się jej kolejne kreacje - Ruth w Niemcach Leona Kruczkowskiego (Teatr Współczesny w Warszawie, 1949, reż. Axer) i Pani Warren w Profesji pani Warren George'a Bernarda Shawa (Teatr Współczesny w Warszawie, 1951, reż. Axer). Jednak grała mało, nie mogła znaleźć dla siebie miejsca w teatrze, bywała rozgoryczona.
"Powojenni recenzenci zarzucali Irenie Eichlerównie 'manieryczność' i specjalny sposób operowania głosem. Tyle że ta 'manieryczność' była przez nią zaplanowana i przetworzona artystycznie" - pisał Witold Sadowy. - "Po wojnie Eichlerówna miała tyle samo zwolenników co przeciwników, ale nikt nie był obojętny wobec jej wielkiego talentu. Każda jej nowa rola była wydarzeniem w skali ogólnopolskiej. Należało do dobrego tonu 'iść na Eichlerównę', aby potem w towarzystwie móc dyskutować na jej temat." ("Gazeta Wyborcza-Łódź" 07.11.2005)
Wielu krytyków podkreślało jednak, że jej aktorstwo się "nie starzało", nadal było nowoczesne. Ale oczywiście aktorka w żaden sposób nie mieściła się w konwencji realizmu socjalistycznego. Sytuacja nieznacznie zmieniła się u progu odwilży. W Teatrze Narodowym Eichlerówna zagrała wówczas wielkie role - Marii Stuart z dramatu Fryderyka Schillera (1955, reż. Władysław Krasnowiecki), Fedry (1957, reż. Horzyca) i Marii Tudor z nie najlepszego melodramatu Victora Hugo (1959, reż. Krasnowiecki).
"Eichlerówna gra niewątpliwie jedną z Marii Stuart, które Schiller napisał" - notował Jan Kott. - "Ale gra z nich najwspanialszą i jednocześnie najbardziej kobiecą, najbardziej bohaterską i najbardziej uciśnioną, najbardziej namiętną i najniewinniejszą. Bierze dla siebie wszystkie racje moralne i dodaje im urok, któremu nie sposób się oprzeć." ("Przegląd Kulturalny" 1955, nr 47 w: A. Grodzicki, "Irena Eichlerówna. Szlachetny demon teatru", Warszawa 1989)
W kolejnych latach aktorka nadal nie występowała dużo, jednak w większości przypadków tworzyła wspaniałe kreacje. Była tytułową Matką Courage ze sztuki Bertolta Brechta (Teatr Narodowy, 1962, reż. Zbigniew Sawan), wspaniałą Agrypiną z Brytanika Racine'a (Teatr Narodowy, 1963, reż. Wanda Laskowska), Szambelanową w Panu Jowialskim Aleksandra Fredry (Teatr Polski w Warszawie, 1967, reż. Jerzy Kreczmar), Orbanową w Zabawie w koty Istvána Örkeny'ego (Teatr Mały w Warszawie, 1973, reż. Jan Machulski). Ze sceną pożegnała się w 1986 roku rolą Matyldy von Zahnd w Fizykach Friedricha Dürrenmatta zagraną w warszawskim Teatrze Małym w reżyserii Lecha Komarnickiego.
Eichlerówna wystąpiła także w trzech filmach. Jeszcze przed wojną wcieliła się w doskonale przyjętą przez publiczność i krytykę prokurator Krystynę w filmie Juliusza Gardana Wyrok życia (1933). Potem była Krystyną w nieudanej filmowej adaptacji Róży Stefana Żeromskiego (1936, reż. Józef Lejtes). W 1966 roku zagrała Zofię, rolę drugoplanową w Szyfrach Wojciecha Jerzego Hasa. Od 1930 roku aktorka współpracowała także z polskim radiem, tworząc tu wiele znakomitych ról. Miała na swoim koncie także kilkanaście ról w Teatrze Telewizji.
Odznaczenia i nagrody:
1952 - Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski;
1955 - Nagroda Państwowa II stopnia za działalność aktorską w minionym 10-leciu;
1959 - Nagroda Radia i Telewizji za kreacje aktorskie w słuchowiskach Szaleństwo,Złoty sznur, Maria Tudor; Order Sztandaru Pracy I klasy;
1963 - Nagroda Komitetu ds. Polskiego Radia i Telewizji za kreacje w Teatrze Polskiego Radia;
1965 - Nagroda Komitetu ds. Polskiego Radia i Telewizji za kreację w widowisku telewizyjnym Kochany kłamca Jerome Kilty'ego w reżyserii Jana Kulczyńskiego; Nagroda ministra kultury i sztuki I stopnia w dziedzinie teatru - za całokształt osiągnięć aktorskich;
1977 - Nagroda ministra kultury i sztuki I stopnia za wybitne osiągnięcia w dziedzinie aktorstwa;
1981 - Nagroda m.st. Warszawy
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, listopad 2006.