Równolegle Kacenelson tworzył w jidysz – w 1909 roku wydał tom zatytułowany "Di zun fargejt in flamen" ("Słońce zachodzi w płomieniach"), zatem podobnie jak ten hebrajski ("Zmierzchy"). Widać zainteresowanie poety światłem, grą cieni, folklorem żydowskim. Podobne zainteresowania ujawnia w swoich tekstach dla prasy.
Po krótkiej służbie w wojsku i daremnej próbie znalezienia stałej pracy w przemyśle włókienniczym, Kacenelson zajął się nauczaniem i było to zajęcie, które go fascynowało. Założył – wraz z członkami rodziny – cały zespół instytucji edukacyjnych: hebrajskie przedszkole, szkołę powszechną i gimnazjum. Swoim uczniom był oddany z całego serca. Dla nich wydał podręczniki do nauki hebrajskiego opracowane dla różnych grup wiekowych oraz zbiorki tekstów literackich – w sumie opublikował około 34 książek związanych z pracą pedagoga i nauczyciela.
Nie prowadził intensywnej działalności politycznej, ale najbliższy był mu syjonizm opowiadający się za odrodzeniem życia żydowskiego w Palestynie i odnową języka hebrajskiego. Był członkiem młodzieżowej organizacji HeChaluc (Pionier) i dwukrotnie odwiedził Ziemię Izraela, jednak nie osiedlił się tam. Jidysz był mu równie bliski, jak hebrajski, co oddalało go od syjonistów.
W 1938 roku wydał swoją poezję hebrajską zebraną w trzech tomach. Z tych wierszy emanuje zupełnie inny nastrój – smutku, przeczucia nadchodzącej katastrofy. Jednakże nie były one znane szerszej publiczności, ponieważ nie zdołano przeprowadzić dystrybucji z powodu wybuchu wojny. Te egzemplarze, które przetrwały, znalazły się w Palestynie i długo trwało, zanim Kacenelson objawił się jako ten, który opiewał swój lud w przededniu jego zagłady.
9 września 1939 roku Łódź została zajęta przez wojska niemieckie. Szkoły Kacenelsona zamknięto – w tym samym gmachu mieściło się potem gestapo. Sam poeta po niespełna trzech miesiącach ukrywania się, uciekł do Warszawy, w ślad za nim podążyła jego żona Chana z trzema synami.
W getcie warszawskim do pracy wciągnął Kacenelsona Icchak Cukierman ("Antek" – jeden z późniejszych przywódców i bohaterów powstania w getcie). Po miesiącach przygnębienia i uczucia pustki miał, czym wypełnić życie. Poeta zaczął pisywać do podziemnej gazety syjonistów "Dror" ("Wolność"), ponadto zajął się edukacją. Podczas pobytu w getcie Kacenelson nauczał gimnazjalistów – wykładał literaturę hebrajską oraz studiował z nimi Biblię. W założonym przez siebie kółku dramatycznym prezentował głównie historie biblijne między innymi w sierocińcu Janusza Korczaka. W siedzibie "Droru" przy ulicy Dzielnej 24 co tydzień komentowano kolejne czytania z Pięcioksięgu. "Dror" nawet zadziałał jako wydawnictwo i wydał sztukę Kacenelsona, napisaną w języku jidysz, p.t. "Hiob". Była to jedyna publikacja książkowa w warszawskim getcie.
W tych latach Kacenelson głównie tworzył w jidysz tak, aby mógł być zrozumiany przez możliwie jak największą publiczność. Najbardziej przejmujące są dwa poematy: "Dos lid wegn Szlojme Żelichowski" ("Pieśń o Szlojme Żelichowskim") i "Dos lid wegn Radziner" ("Pieśń o rabinie z Radzynia"). Oba te utwory opowiadają o męczeńskiej śmierci, bohaterstwie i wierności narodowi żydowskiemu.
W lipcu 1942 roku żona poety Chana i jego dwaj młodsi synowie zostali wywiezieni do Treblinki i tam zostali zamordowani. Wydało się, że Kacenelson upadł na duchu, ale miał jeszcze syna i to dało mu impuls do dalszych działań. Wziął udział w walkach pierwszego dnia powstania, potem został wraz z synem przeniesiony poza obszar getta do bunkra. Uzyskano dla nich obu dokumenty stwierdzające, że są obcokrajowcami i przewieziono ich do obozu dla internowanych w Vittel we Francji. Tam powstał "Pinkas Vittel" ("Księga Vittel"), a także najbardziej znany poemat Kacenelsona "Pieśń o zamordowanym narodzie żydowskim" (tytuł oryg. "Dos lid fun ojsgehargeten jidiszen fołk").
18 stycznia 1944 roku napisał ostatnie strofy, po czym przystąpił do korekty i sporządził kilka kopii utworu. W dwa miesiące później internowani w Vittel zostali uznani za bezpaństwowców, a 18 kwietnia wszyscy polscy Żydzi zostali przewiezieni do obozu przejściowego w Drancy, a potem do Auschwitz-Birkenau. 1 maja cała grupa dotarła na miejsce przeznaczenia, wszyscy zostali od razu zamordowani. Ichcak Kacenelson i jego syn Cwi również.
Z sześciu kopii poematu, które Kacenelson ukrył w różnych miejscach obozu bądź powierzył zaufanym osobom, dwie zostały odnalezione i przewiezione do Palestyny. Podobnie w Palestynie znalazły się utwory Kacenelsona z getta warszawskiego. Tuż przed rozpoczęciem akcji deportacyjnych Mordechaj Tennenbaum, jeden z przywódców "Dror HeChaluc" i bojownik powstania, ukrył część z nich, razem z archiwami "Droru". Po wojnie to, co zdołano odnaleźć, wywieziono. Znajdują się w kibucu Lohamej haGetaot (Bohaterów Getta), gdzie powstało zadedykowane poecie muzeum i centrum badań nad zagładą - Ghetto Fighters House Muzeum.
Autor: Bella Szwarcman-Czarnota, 22.04.2013