W 2011 roku Ewa Axelrad zaprezentowała w Galerii Arsenał w Poznaniu projekt „Suche”, analizujący związek między higieną a przemocą, o którym tak pisała kuratorka, Anna Czaban:
„Higiena posunięta do poziomu dezynfekcji, ta z kolei do wymazania, czy wręcz likwidacji, a stąd już krótka droga do eksterminacji. Higiena może stać się agresywnym narzędziem kontroli, dominacji i przemocy, a także okrutną taktyką wojenną. Ledwo zarysowana tutaj militarność nie jest całkiem bez znaczenia, aczkolwiek do widza należy intensywność jej odczytania. Artystka abstrahuje cechy, jakie są jej przypisane, takie jak dyscyplina, dominacja i hierarchia, ale też schludność, czystość czy sprężystość. Ich atrybuty znajdziemy w różnorakiej postaci, począwszy od czystości kompozycji, poprzez lśniące i gładkie powierzchnie, aż po wrażenia zapachowe. Wszystkie te czynniki mają na celu uwiedzenie odbiorcy, który niechybnie wpada w pułapkę i sam może się poczuć jak oprawca”.
W tym samym roku na wystawie „Mir” w galerii Arsenał w Białymstoku Axelrad pokazała instalację fotograficzną „Is It Safe” – lightbox przedstawiający gigantyczne powiększenie złotego zęba, który artystka zakupiła od handlarza pod Londynem. Elementem pracy był też unoszący się w powietrzu aromat goździków, stosowany jako środek znieczulający w zabiegach dentystycznych. Złote zęby były w naszej części Europy symbolem bogactwa, ale też czymś pozbawionym smaku, przaśnym. Ta akumulacja kapitału we własnym ciele kojarzy się również ze „złotymi żniwami”, wstydliwym wyrzutem sumienia.
Projekt „Warm Leatherette” zaprezentowany został po raz pierwszy w 2012 roku w gliwickiej Czytelni Sztuki, a rok później w Warszawie. W Gliwicach nosił tytuł „Vk”, czyli symbol oznaczający prędkość graniczną. Prace Axelrad, wielkoformatowe, barwne fotografie zgniecionego metalu lakierowanych karoserii, fragment uszkodzonej podczas wypadku bariery drogowej, zdeformowany fotel samochodowy odnoszą się do fascynacji prędkością, ale przywołują również asocjacje erotyczne. Waginalne i falliczne kształty obiektów emanują sexapilem, niepokojąco wpisanym w sugestywne skojarzenia z katastrofą, śmiercią.
„W pewnym sensie przestrzeń samochodu jest terytorium na którym te lęki i pożądania się zbiegają. Stąd też pewnie w architekturze samochodu tkwi taki potencjał fetyszu” .
W 2013 roku na wystawie Epidemic w CSW Znaki Czasu w Toruniu Ewa Axelard pokazała pracę, która wg. słów artystki „podejmuje temat strachu przed rozprzestrzeniającym się chaosem oraz temat kontroli społeczeństwa w sytuacjach nadzwyczajnych”. Umieszczona za kurytną instalacja zbudowana była z dwóch, nachodzących na siebie gumowych pasów pędnych, przypominający trochę sflaczałą taśmę fabryczną, które tworzyły na posadzce, ścianach i suficie zamknięty obwód.
Galeria BWA Warszawa przedstawiła w 2015 roku wystawę Ewy Axelrad „Minimum, Necessary, Objectively Reasonable” . Jej tematem była refleksja nad ambiwalencją systemów bezpieczeństwa przybierających formę narzędzi opresji, skierowanych wobec jednostki. Prace w formie obiektów rzeźbiarskich i instalacji miały charakter metaforyczny – wskazywały jak potrzeba komfortu niepostrzeżenie może się przerodzić w obliczu konfliktu w skłonności autorpresyjne. Uwodzicielskie wizualnie obiekty poddane niewielkiej metamorfozie traciły swoją czytelną funkcję i np. termometr nasuwał skojarzenia z policyjną pałką czy erotycznym gadżetem z sex shopu.
Jej prace znajdują się w kolekcjach m.in. Zachęty Sztuki Współczesnej w Szczecinie, CSW w Toruniu, Muzeum w Gliwicach, Griffin Art Space. W 2010 roku była nominowana do Conran Award, w 2009 roku otrzymała stypendium Młoda Polska. Mieszka i pracuje w Londynie i na Śląsku. Współpracuje z galerią BWA Warszawa.
Autor: Ewa Gorządek, listopad 2016