Pracował jako robotnik, referent w bazie samochodowej, urzędnik, instruktor ośrodka kultury, wychowawca w szkole, prowadził firmę remontowo-budowlaną. Debiutował dyptykiem: "Stankiewicz. Powrót" (1984). Kolejna powieść "Człowiek w cieniu" (2004) została uhonorowana Nagrodą Literacką im. Józefa Mackiewicza. W 2006 r. był nominowany do Nagrody Literackiej Nike, Śląskiego Wawrzynu Literackiego oraz Nagrody Angelusa za powieść "Warunek". Jego utwory doczekały się tłumaczeń m.in. na włoski, niemiecki, francuski, rosyjski, węgierski, hiszpański, rosyjski, czeski. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W 2011 roku został odznaczony Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. W 2016 roku otrzymał Nagrodę Literacką m.st. Warszawy w kategorii twórca warszawski.
Spis treści:
Wczesne lata
Późny debiutant
Sztuki teatralne
"Człowiek w cieniu"
"Warunek"
"Na Grobli"
Twórczość
Wczesne lata
Eustachy Rylski herbu Ostoja urodził się 18 listopada 1944 roku w Nawojowej koło Nowego Sącza.
W mojej rodzinie prawie wszyscy mężczyźni gdzieś walczyli i na ogół ginęli. To było naturalne. Nie sięgając w czasie zbyt daleko – mój ojciec, żołnierz Armii Krajowej, został rozstrzelany przez Niemców w Młodowie koło Rytra we wrześniu 1944 roku. Urodziłem się dwa miesiące po jego śmierci, jestem pogrobowcem. Pod Workutą zginął też jedyny brat ojca, porucznik kawalerii Jerzy Rylski. Chłopcy z sąsiedztwa, poza nielicznymi wyjątkami, podzielili ten los. Powstań, rewolucji, wcześniejszych wojen już nawet nie wspominam. Wychowywały mnie kobiety, młodych mężczyzn z mojego otoczenia w ogóle nie pamiętam.
["Pamięć genetyczna", z Eustachym Rylskim rozmawiała Katarzyna Kubisiowska, "Tygodnik Powszechny", 19 maja 2008]
Spośród przodków pisarza warto dostrzec jego praprapradziadka Seweryna Fredrę, kapitana gwardii cesarskiej, znanego szwoleżera, rodzonego brata komediopisarza Aleksandra Fredry.
Eustachy Rylski mieszkał wraz z matką w Sobieszowie w województwie jeleniogórskim. W latach 1959–1963 uczył się w liceum ogólnokształcącym w Karpaczu, maturę zrobił w 1965 roku w Liceum Ogólnokształcącym dla Pracujących w Wałbrzychu, równocześnie pracując jako referent techniczny w Ośrodku Transportu Leśnego w Sobieszowie (1963–1966) koło Jeleniej Góry.
[…] zaludnionej niepowtarzalnymi typami. Zostałem tam młodszym referentem technicznym, w praktyce człowiekiem od wszystkiego. Nawet od przynoszenia […] piwa memu przełożonemu, inżynierowi […], żyjącemu z nieodpowiedzialnością szaławiły, rozmachem awanturnika, wolnością starego kawalera. Parę lat wcześniej szefował Markowi Hłasce…
[Krzysztof Masłoń, "Mam ochotę wymierzyć światu sprawiedliwość", w: "Żydzi, Sowieci i my", Warszawa 2005]
Zwierzchnik Eustachego Rylskiego, pracujący w bazie noszącej za czasów Hłaski nazwę Paget, przestrzegał młodego podwładnego przed czyhającymi nań zagrożeniami: "Panie Stachu, literatura to nie jest zajęcie dla dżentelmena. Niech pan pomyśli, kim mógłby zostać Marek, gdyby nie poszedł w literaturę, gdyby nie został pisarzem? Mógłby zostać dobrym szoferem. Miał do tego talent". Koloryt lokalny tego miejsca pracy odżyje w opublikowanej w 2013 roku powieści Eustachego Rylskiego "Obok Julii".
Sam Rylski wspomni po latach, że nic go z Markiem Hłaską i "pisarzami z tej samej parafii, twardymi facetami, co to wiadomo – Kameralna, warszawka, kobiety, wódka, mordobicie" nie łączy, choć przyznaje, że kiedyś im "tego biglu" zazdrościł.
W latach 1966–1968 Eustachy Rylski uczył się w Pomaturalnym Studium Hotelarskim w Jeleniej Górze, po ukończeniu którego pracował przez rok we Wrocławskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego. W latach 1969–1971 był urzędnikiem państwowym w Komitecie Kultury Fizycznej we Wrocławiu, a w okresie 1973–1978 – kierował Dolnobrzeskim Ośrodkiem Kultury pod Wrocławiem. W 1978 roku przeniósł się do Warszawy. Pracował przez dwa lata jako pedagog w Zespole Szkół Budowlanych. W latach 1981–1985 współpracował z firmą remontującą mieszkania, której był udziałowcem.
Późny debiutant
Jako pisarz zadebiutował tuż przed czterdziestką. W 1983 roku fragment jego opowiadania "Stankiewicz" opublikował tygodnik "Literatura". Redaktor Państwowego Instytutu Wydawniczego po zapoznaniu się z tym tekstem poprosił Rylskiego o napisanie jeszcze jednego utworu. Nie mógł uwierzyć, że równie znakomita proza wyszła spod pióra debiutanta. Dyptyk "Stankiewicz. Powrót" wydano w 1984 roku.
Ich fabuły zostały osadzone w realiach rosyjskiej wojny domowej, a w partiach retrospektywnych odnosiły się do powstania 1863 roku. Czytelników zachwyciła wyrazista narracja i staroświecki, klasycznie dziewiętnastowieczny sposób opowiadania. Obie minipowieści zostały entuzjastycznie przyjęte – pierwsza edycja rozeszła się błyskawicznie i szybko została wznowiona. "O ile dobrze pamiętam, łącznie było to 50 tysięcy egzemplarzy" – wspominał Rylski.
Kolejna jego książka, zbiór opowiadań "Tylko chłód" (1987), nagrodzony Warszawską Premierą Literacką, przeszedł jednak bez szczególnego rozgłosu. Pisarz wraz z żoną, Lucyną Tempską-Rylską zaczął wydawać magazyn "Twój Styl", jakkolwiek szybko okazało się, że "weszli w układ nie z tymi ludźmi co trzeba, ale początki były bardzo obiecujące"
[Krzysztof Masłoń, "Wyjście z cienia", w: "Nie uciec nam od losu", Warszawa 2006]
Sztuki teatralne
W 1989 roku Jerzy Koenig, ówczesny szef Teatru Telewizji, zaproponował Eustachemu Rylskiemu pisanie dla małego ekranu. Rylski cenił sobie ten gatunek. Wspominał czasy, kiedy wraz z babcią "brnęli zimą kilka kilometrów do przytartacznej świetlicy", aby obejrzeć kolejne świetne widowisko. Tak rozpoczęła się jego stała współpraca z telewizyjną sceną. Jako dramaturg zadebiutował w Teatrze Telewizji w 1990 roku sztuką "Chłodna jesień" w reżyserii Janusza Zaorskiego. Został autorem cenionych sztuk teatralnych, drukowanych również w miesięczniku "Dialog". Szczególnie bliskie jego sercu są: "Zapach orchidei", "Netta" i najwyżej przezeń ceniona "Chłodna jesień", o pisarzu uwikłanym w politykę.
To najlepszy tekst napisany dla tego teatru w jego pięćdziesięcioletniej historii – twierdzi. – Nie znam niczego, co by go przewyższyło lub w najbliższej przyszłości mogło przewyższyć. To niewykonalne."
[Krzysztof Masłoń, "Wyjście z cienia", w: "Nie uciec nam od losu", Warszawa 2006]
Dramat "Wilk kazański" ukazuje etyczny wymiar ustępstw, jakie zwiążą wywodzącego się z inteligenckiej rodziny młodego prawnika z jego pracodawcą, bogatym, lecz prymitywnym biznesmenem, zajmującym się półlegalnymi interesami. Obok precyzyjnie poprowadzonego wątku sensacyjnego, jest to przede wszystkim psychologiczna opowieść o współczesnym świecie zagubionych wartości, rządzonym przez pieniądze i przemoc.
"Netta" jest z kolei opowieścią o kłopotach w realizowaniu filmu przez sprawnego majstra kina akcji, który postanowił sprawdzić swoje siły w ambitnym repertuarze. Napisał scenariusz przerastający go, niestety, jako reżysera. "Netta" w trafny, acz podszyty gorzką ironią, sarkastyczny sposób, mówi o zadziwiających meandrach sztuki niskiej i wysokiej oraz o niejednoznacznych związkach elit polityki i biznesu z artystycznymi.
"Dzień podróżny" z obyczajowego dramatu znienacka przeobraża się w suspens. Na zapomnianej stacyjce, przy której od dawna nie zatrzymują się żadne pociągi, znużony życiem dróżnik toczy przy partyjce szachów rozmowy o życiu i dalekich podróżach z młodzieńcem, który niegdyś podlegał jego kuratorskiemu nadzorowi. Chłopakowi zamknęli szkołę, w domu ojciec nie trzeźwieje, więc kontakt ze Starym zastępuje mu cały świat. Nagle na opuszczonej stacyjce pojawi się para nieproszonych gości i kanon wpajanych podopiecznemu wartości stanie naprzeciw brutalnej siły. Maski zaczną opadać, a sytuacja wymykać się spod kontroli.
"Człowiek w cieniu"
Krytycy cenią Eustachego Rylskiego za absolutne mistrzostwo w przedstawianiu ciekawych fabuł. W jednym z wywiadów sam autor powiedział: "Interesuje mnie opowiadanie historii. Takich, jakie chciałbym sam przeczytać." Jego zdaniem, aby pisać dobre książki, sam talent nie wystarczy. Potrzeba jeszcze mądrości.
Państwo Rylscy przenieśli się tymczasem z Warszawy do Chotomowa. Tam powstała pierwsza po 20 latach przerwy powieść – "Człowiek w cieniu" (2004), w której autor powrócił do tematu rosyjskiego. Akcja książki rozgrywa się na początku lat 90. w Warszawie. Głównym bohaterem jest dobiegający czterdziestki prawnik, Polak o rosyjskich korzeniach. Skomplikowane dzieje rosyjskich przodków mecenasa układają się w osobną, retrospektywną warstwę powieści, podczas gdy w aktualnej dominuje intryga kryminalna. Prawnik pracuje dla rosyjskiej mafii i wikła się w niebezpieczną grę psychologiczną, mając za przeciwnika swojego pracodawcę, szefa groźnej szajki. Książka zdobyła uznanie i w 2005 roku przyniosła autorowi Nagrodę im. Józefa Mackiewicza, którą otrzymuje się nie tylko za walory literackie, lecz także za ważną tematykę – kulturowo, społecznie, politycznie.
"Warunek"
Rok później ukazała się kolejna powieść – "Warunek". Jej bohaterami są dwaj oficerowie armii napoleońskiej: arystokrata w randze kapitana i porucznik, syn ubogiego popa z zapadłej wioski. Akcja powieści zawiązuje się w wrześniu 1812 roku pod Moskwą. Utwór ten ani nie należy w sensie ścisłym do prozy historycznej, ani nie jest powieścią awanturniczą w typie twórczości Dumasa czy Henryka Sienkiewicza. To rzecz o trudnej przyjaźni, a zarazem nienawiści, która połączyła dwóch dzielnych mężczyzn. Rzecz o honorze, poświęceniu, męstwie i wszechwładnych emocjach. "Nie mam najmniejszych wątpliwości: »Warunek« jest najpiękniej napisaną polską prozą po 1989 roku" – komplementował powieść Krzysztof Masłoń.
Nie rozumiem, na czym polega alchemia słowa Eustachego Rylskiego, ale wiem, że w trakcie lektury nie tylko podążałem śladami jego bohaterów, lecz kroczyłem stopa za stopą wraz z nimi. To ja znalazłem się raptem w roku 1812, to ja zdezerterowałem z Wielkiej Armii Napoleona i wlokłem się potem tygodniami, obchodząc Moskwę od południa, wdychając swąd palących się domostw rosyjskiej stolicy. To ja zdychałem z głodu, bałem się wilków, stąpałem ostrożnie po skutej lodem Dźwinie. Ja chciałem pojedynkować się w imię Polski… Ale to także ja wstydziłem się, gdy pijani kawalerzyści wycierali sobie gębę imieniem mojej ojczyzny. To ja wznosiłem toast za honor i zdrowie cesarza, i ja nie podnosiłem kieliszka, nie widząc przyczyny, bym "miał kontentować toastem dyktatora, któremu nie od dzisiaj zarzucam próżność, egoizm i niepohamowaną pychę".
[Krzysztof Masłoń, "Wielkie zauroczenie", w: "Nie uciec nam od losu", Warszawa 2006]
"Na Grobli"
Twórczość Eustachego Rylskiego, mająca przede wszystkim charakter psychologiczno-społeczny i obyczajowy, postrzegana jest jako nacechowana szacunkiem dla przeszłości, tradycyjna w formie i wyrazie, niepodatna na wszelkie artystyczne mody. Pisarz niejednokrotnie wskazywał jako jej literackiego patrona Jarosława Iwaszkiewicza. Jego sylwetkę można odnaleźć zarówno w sztuce "Chłodna jesień", jak i w powieści "Na Grobli" z 2010 roku.