Członek ZPAF (w tym członek honorowy), wielokrotny przewodniczący Rady Artystycznej.
Jego ojciec był zawodowym fotografem, prowadził zakład w Moskwie, a potem w Lublinie. Około 1925 roku sam Edward Hartwig zajął się fotografią. W latach 1930-32 zainteresowany był malarstwem, co pozostało jego pasją do końca życia. Z okresu lubelskiego Hartwig wspominał przyjaźń z malarzem kolorystą - Zenonem Kononowiczem. Między latami 1932-34 studiował w Graphisches Institut w Wiedniu u znanych fotografów: Rudolfa Koppitza i Hansa Daimlera. W 1929 roku po raz pierwszy zaprezentował swe prace w Lublinie. W 1938 roku pracował jako wolny fotograf. W latach 30. z polskimi piktorialistami brał udział w wystawach w Lublinie i w Warszawie.
Jego styl kształtował się pod wpływem twórczości Jana Bułhaka i innych twórców z kręgu Fotoklubu Wileńskiego. Hartwig okazał się mistrzem w przedstawianiu rannych mgieł w formie impresjonistycznych pejzaży z okolic Lublina, jak też scen rodzajowych o tradycji polskiego malarstwa, rzadziej portretów wykonywanych na Starym Mieście w Lublinie. Jego styl zbliżył się do belgijskiego piktorialisty Leonarda Misonne'a i Francuza Pierre'a Dubreuila, który z kolei nawiązywał do malarstwa Constanta Troyona. Hartwig z sukcesem uprawiał także tzw. techniki szlachetne, m.in. złotobrom, którego używał do zdjęć z Kazimierza nad Wisłą - miasta, które szczególnie lubił. Był czołowym reprezentantem powstałego w 1936 roku Lubelskiego Towarzystwa Fotograficznego, które w 1938 roku zorganizowało Wystawę Fotografiki Polskiej.
Jego prace wypełniały także propagowany przez Bułhaka program "fotografii ojczystej" - oprócz szeroko interpretowanego realizmu połączonego z tradycją piktorializmu wyrażały treści narodowe. W tym samym roku wziął udział w "I Polskiej Wystawie Fotografii Ojczystej w Warszawie", zorganizowanej przy poparciu MSZ, na której otrzymał srebrny medal. W lipcu 1944 roku fotografował pomordowanych w więzieniu na Zamku Lubelskim. W latach 1944-46 przebywał w łagrze w ZSRR. Po powrocie zamieszkał w Warszawie. Był jednym z założycieli Polskiego Związku Artystów Fotografów w 1946 roku (ostateczna nazwa zatwierdzona została w 1953). W 1948 brał udział w prestiżowych wystawach: "Nowoczesna Fotografika Polska" (Klub Młodych Artystów i Naukowców, Warszawa) i "Wystawa sztuki nowoczesnej" (Pałac Sztuki, Kraków), choć w tym samym czasie wystawiał prace tradycyjne, piktorialne.
Jak Hartwig rozumiał pojęcie nowoczesności? Wzorem dla niego była abstrakcja i surrealizm, a właściwie złączenie obu tendencji, co prowadzić miało do zminimalizowania treści. Zdecydowanie ważniejsza dla dalszej koncepcji Hartwiga okazała się abstrakcja niż surrealizm, który ustąpił miejsca takim kierunkomjak ekspresjonizm czy symbolizm. W latach następnych był jednym z najważniejszych przedstawicieli realizmu socjalistycznego. Wielokrotnie nagradzany, brał udział w większości organizowanych wówczas konkursów i wystaw. Jako jeden z niewielu znanych fotografów poszukiwał ciekawych rozwiązań formalnych ("Robotnicy i maszyny"). W 1958 roku w Warszawie opublikowano słynny album "Fotografika" (drugie wydanie w 1960), który określił styl Hartwiga jako wybitnego estety o tradycji malarskiej, a jednocześnie twórcy grafizującego, zbliżającego się do nowoczesnej, abstrakcyjnej, często plakatowej formy. Czasami ocierał się o surrealistyczne aluzje. W latach 60. jego postawa zyskała także znaczenie międzynarodowe, o czym świadczyła publikacja "Edward Hartwig" wydana przez wydawnictwo Odeon w Pradze.
Dużym wydarzeniem w fotografii polskiej tych lat był inny album jego prac pt. "Kulisy teatru" (Warszawa 1969, II wydanie 1974 i III - 1983) pokazujący w nowoczesny sposób grafizację obrazu, podobnie jak późniejszy - "Wariacje fotograficzne" (Warszawa 1978). Powrotem do czasu młodości i stereotypu polskości był kolejny album "Wierzby" (Warszawa 1989, wstęp: Julia Hartwig).
Edward Hartwig, "W garderobie baletnicy", l. 50. XX w., fot. Muzeum WarszawyW 1988 roku odbyła się indywidualna prezentacja jego prac na słynnym Houston Fotofest w USA. Podobny pokaz miał miejsce w 1990 roku w ramach wielkiej wystawy L'AnnÉe de l'Est w Musée de l'Elysée w Lozannie. W 1991 roku dzięki Jerzemu Olkowi miał indywidualną ekspozycję na II Fotokonferencji Wschód-Zachód "Europejska Wymiana", która była najważniejszą międzynarodową wystawą fotograficzną, jaka odbyła się w Polsce w latach 90. Na temat fotografii pisał:
"Fotografia - to sztuka wizualna, którą można realizować tradycyjnymi metodami, warto sięgać też do świata wyobraźni, fantazji. W mojej praktyce często kieruję się intuicją, bez której nie ma sztuki."
Pod koniec swego życia podejmował próby z fotografią barwną, po raz kolejny w swej twórczości poruszając problematykę obrazu abstrakcyjnego i jego współistnienia z formą figuratywną. W jego koncepcji artystycznej grafizacji i eliminacji półtonów podlegało dosłownie każde przedstawienie. Używał różnorodnych metod i interwencji w negatyw, czym wyrażał postulaty nowoczesności podążając śladem takich twórców, jak Bronisław Schlabs (lata 50.). Celem działalności Hartwiga była swoista i samodzielna estetyzacja obrazu, o cechach jak najbardziej malarskich, nie zaś fotogenicznych. Dlatego efektem takich zabiegów okazał się "formalizm plastyczny" (określenie Jerzego Olka). Jego prace można porównywać z koncepcjami malarskimi np. Amerykanina Aarona Siskinda, który w latach 50. w malarstwie abstrakcyjnego ekspresjonizmu poszukiwał uniwersalnych wartości.
Edward Hartwig, "Portret studentki", ok. 1955. Praca z wystawy "Fotografika" w Muzeum Fotografii w Krakowie, fot. materiały prasowe MUFOWiele fotografii polskiego twórcy to abstrakcje aluzyjne bądź pragnienie abstrakcji, w których realność fragmentu przypomina o namacalnej rzeczywistości (np. ludzie, owoce). Podkreślenie struktury danej wyobrażeniowej formy, grafizmu linii, często ciemnych tonów jest wyróżnikiem jego eksperymentów. Właśnie nowoczesny eksperyment był zasadniczym drogowskazem bardzo długich poszukiwań artysty. Fotografia była tworzywem służącym nie tylko grafizacji, ale także multiplikacji (wpływ pop-artu), deformacji. W jego wieloaspektowej twórczości zauważalna była także fascynacja pięknem ciała kobiecego, które często zestawiał z abstrakcyjnymi strukturami. Dzięki grafizacji i jednoczesnej dematerializacji pejzażu wpłynął na środowisko tzw. Kieleckiej Szkoły Krajobrazowej (m.in. Paweł Pierściński), a poprzez użycie tzw. ziarna - na toruńską grupę Zero 61 (1961-69) oraz na bardzo szerokie rzesze fotografii amatorskiej z kręgu Polskiej Federacji Towarzystw Fotograficznych, gdyż od lat 50. z jego nazwiskiem utożsamiono w Polsce synonim "fotografii artystycznej".
Prace w zbiorach m.in.: Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Murray Forbes Collection w Cambridge (Massachusetts, USA), Biblioteki Narodowej w Warszawie, Portrait Collection Museum of Fine Arts w Houston.
Autor: Krzysztof Jurecki, Muzeum Sztuki w Łodzi, maj 2004.