Wrzucając codziennie zdjęcia z kolejnych drzew na swój facebookowy profil, artystka szybko zyskała rozpoznawalność i nawiązała znajomość między innymi z grupą krakowskich działaczy na rzecz ochrony środowiska. To od jednego z nich dowiedziała się poźniej, że na Zakrzówku, popularnym miejscu wiosennych i letnich wycieczek krakowian, wypoczywających nad malowniczym zalewem powstałym w miejscu dawnego kamieniołomu wapienia, powstać ma nowe osiedle. Wspólna zielona przestrzeń, jedna z niewielu w mieście, którego mieszkańcy na nadmiar parków nie mogą narzekać, wymagała wspólnego działania. Malik skrzyknęła grupę artystów, z którymi założyła Modraszek Kolektyw. Wkrótce dołączyli do niego również ludzie zupełnie ze sztuką niezwiązani, aktywiści i mieszkańcy, którym po prostu zależało na ochronie wspólnego dobra. Kolektyw swoją nazwę wziął od żyjącego na terenie Zakrzówka, chronionego prawnie motyla modraszka. Do modraszka nawiązywał również wizualny motyw przewodni protestów w obronie Zakrzówka zorganizowanych przez kolektyw – błękitne skrzydła. Setki uczestników "zlotów modraszków" na terenie samego Zakrzówka i w centrum miasta, odbywających się od maja 2011 roku, miało na sobie wykonane z tektury i pomalowane błękitną farbą akrylową motyle skrzydła. Dzięki efektownej oprawie protesty szybko przykuły uwagę lokalnych i ogólnopolskich mediów. Ostatecznie akcja, którą wielu, włącznie z aktywistami ekologicznymi, uznawało za skazaną na porażkę, przyniosła efekt. We wrześniu tego samego roku miasto przedstawiło nowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla Zakrzówka, w wyniku którego deweloper wycofał się z inwestycji, uznając ja za nieopłacalną.
Modraszek Kolektyw zapoczątkował serię aktywistycznych, kolektywnych realizacji Cecylii Malik, organizowanych w obronie konkretnych miejsc, przeciwko utowarowieniu przestrzeni publicznej, i zyskujących każdorazowo wyrazisty wizualny lejtmotyw. W 2013 roku artystka zainicjowała akcję "Warkocze Białki", jako protest przeciwko melioracji tytułowej rzeki, postulowanej przez samorządowców. Chcąc zachować w nietkniętym stanie tę górską rzekę, jedną z niewielu, która od źródła do ujścia w Jeziorze Czorsztyńskim utrzymała swój pierwotny charakter, Malik zorganizowała w galerii Bunkier Sztuki akcję plecenia warkocza, który miał osiągnąć długość całej rzeki. Ostatecznie upleciono ponad pięciokilometrowy warkocz. Rok później, gdy późnomodernistycznemu hotelowi Cracovia groziło wyburzenie na rzecz kolejnej galerii handlowej, Malik zainicjowała, we współpracy między innymi z artystą Mateuszem Okońskim, protest w jego obronie pod hasłem "Chciwość.Miasta". Tym razem królowało złoto: złote stroje, transparenty z symbolem dolara i euro, wreszcie nawiązujący do biblijnej historii złoty cielec, posadzony na supermarketowym wózku. W opublikowanej na łamach "Obiegu" rozmowie z Martą Świetlik, Malik tłumaczyła tytuł akcji:
"Miasta" to tytuł mozaiki ściennej Heleny i Romana Husarskich, którą [we wnętrzu Cracovii] odkrył Mateusz. A chciwość? Hotel Cracovia, zabytek architektury modernizmu, został oszukany właśnie przez chciwość. Inwestor i władze miejskie uważają, że nie opłaca się wyremontować Cracovii, bo prawdopodobnie porządny remont byłoby droższy niż zbudowanie od nowa na tym miejscu galerii handlowej.