Nałęcka ukończyła Wydział Grafiki Warsztatowej i Projektowej na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Studiowała także w Helsinkach, na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Pracowała w agencjach reklamowych w Warszawie, obecnie prowadzi liczne warsztaty i gościnne wykłady na temat książek fotograficznych. Razem z Rafałem Milachem była kuratorem wystawy Sputnik Photos "Stand By", a ze Sputnik Photos Photo-eye for Best Books of 2012 (wybór książek roku według Sputnik Photos, USA) oraz The Curated Bookshelf w Foam Museum (Amsterdam, Holandia).
W ramach współpracy z kolektywem Sputnik Nałęcka pracowała nad albumami ilustrującymi mentorski program Sputnika, w ramach którego wschodzący fotografowie realizują swoje autorskie projekty. Do tej pory powstały cztery publikacje, z czego ostatnie trzy zamknięte zostały w jednokolorowych okładkach, na których główną rolę grają cyfry znaczące kolejne tomy.
Projektowane przez nią książki zostały nagrodzone i wyróżnione na: POYi The Best Photography Book Award (2012 i 2014), Paris Photo/Aperture Foundation Photobook Award (2012 i 2013), Miesiącu Fotografii w Bratysławie (2012), The New York Photofestival (2011), Photography Book Now (2009 i 2011), Art Books Wanted International Award (2013) i w konkursie Publikacja Roku podczas Fotofestiwalu w Łodzi (2013).
Jej odważny język graficzny stał się rozpoznawalny, książki fotograficzne wychodzące spod jej ręki zapadają w pamięć, a jednak projektantka prawdzwie spełniona czuje się, gdy jej projekty pozbawione są jej “obecności”. Ostrożnie podchodzi do kwestii formalnej i dba o to, by nie konkurowała ona z treścią. Tłumaczy:
“Forma nie może przerastać treści. Gdyby tak rzeczywiście było to znaczy, że popełniłam błąd. Tym, jak książka wygląda, możemy poprowadzić odbiorcę przez jej treść. Pokazać mu, jak czytać fotografie i całą historię, którą niesie. Staram się używać środków, które pomogłyby zrozumieć projekt, bez konieczności dawania tekstu wprowadzającego. Odbiorca na pierwszy rzut oka musi wiedzieć, o co w tej książce chodzi” (http://digitalcamerapolska.pl/inspiracje/952-ania-nalecka-ciesza-mnie-ukryte-rzeczy)
Jednocześnie swój sposób prowadzenia książkowej narracji opisuje nie jako prostą drogę z określonym punktem wyjścia i ściśle zaplanowaną destynacją. Zdecydowanie bardziej interesuje ją spacer po obrzeżach. Projektantka mówi:
“Cieszą mnie ukryte rzeczy. Lubię myśleć o tych ukrytych smaczkach i ludziach, którzy ich dotykają, myśleć, że ich poszukają i pójdą trochę dalej interpretacyjne. (…)Według mnie projektowanie publikacji, na której okładce jest zdjęcie, przykrywające swoją ciężkością pozostałe i do tego tytuł, który tłumaczy nam projekt całkowicie, to strata czasu. I dla projektanta, i odbiorcy. Ja chce go zaangażować. Może widziałeś te obrazy, ale popatrz na drogę, którą ja ci proponuję.”
Do jej najbardziej nagradzanych projektów zaliczyć można między innymi album Michała Łuczaka Brutal. Okładka z wyciętymi masywnymi literami tytułu rozdzielonymi na pary daje czytelnikowi zerknąć w środek książki, jednocześnie nie ujawniając za pierwszym razem jej wszystkich tajemnic. Nałęcka intryguje odbiorcę, zapraszając do dalszej eksploracji. Czarno-białe zdjęcia Łuczaka układa albo w dwustronicowe rozkładówki, albo zostawia jedną stronę wolną, pozwalając wybrzmieć portretom.
Aktualizacja, sierpień 2016, AM