Matka Agi Zaryan, autorka podręczników do nauki języka angielskiego i ojciec - koncertujący pianista klasyczny - podróżowali z małą Agą po Europie. Część dzieciństwa spędziła pod Manchesterem, gdzie uczęszczała do szkoły podstawowej. Poza zamiłowaniem do muzyki klasycznej, rodzice dzielili pasję do nagrań Steviego Wondera, Weather Report, Jimmiego Hendriksa czy Led Zeppelin, dzięki czemu Aga miała okazję poznawać współczesną muzykę wcześnie w rodzinnym domu.
Będąc nastolatką odkryła w sobie pasję muzyczno-teatralną. Usłyszawszy muzykę Elli Fitzgerald i Milesa Davisa, postanowiła zostać wokalistką jazzową. Uczyła się śpiewu w Państwowej Szkole Muzycznej II st. im. Fryderyka Chopina oraz na podyplomowym Studium Jazzu pod kierunkiem Ewy Bem, uzyskując dyplom z wyróżnieniem. W ramach otrzymanego stypendium uczestniczyła w warsztatach jazzowych w Stanford oraz Jazz Camp West w Stanach Zjednoczonych, gdzie dalej doskonaliła swoje umiejętności wokalne.
Aga Zaryan jest dziś rozpoznawalną w świecie wokalistką jazzową młodego pokolenia. Przybliża współczesnej publiczności to, co najlepsze w historii jazzu, kontynuując tradycję takich artystek jak Shirley Horn, Carmen McRea i Joni Mitchell. Wyróżnia ją specyficzny styl, smak i podejście do śpiewania z charakterystyczną lekkością frazowania i ciepłym matowym tonem głosu. Wokalistce udało się połączyć ambitne cele artystyczne z umiejętnością dotarcia do szerszej publiczności, co zaowocowało nagraniem w Polsce pięciu albumów.
W roku 2002 Aga zadebiutowała płytą "My Lullaby", nagraną z grupą, w skład której weszli Tomasz Szukalski, Darek Oleszkiewicz, Michał Tokaj i Łukasz Żyta. Znajdujący się na płycie wybór standardów, zaśpiewanych z towarzyszeniem kwartetu jazzowego w oryginalnej interpretacji, wzbudził zainteresowanie środowiska. W 2006 roku Aga wystąpiła w Warszawie na JVC Jazz Festiwal, otwierając koncert Branforda Marsalisa. W kolejnych latach Zaryan występowała w licznych klubach i na festiwalach w Polsce, Wielkiej Brytanii, USA, Izraelu, Czechach, Szwecji, Francji, Montenegro, Bułgarii, Turcji, Portugalii, Rosji i Islandii.
W roku 2006 swoją premierę miał album "Picking up the Pieces" z udziałem światowej sławy muzyków, takich jak Larry Koonse (gitara), Munyungo Jackson (perkusja), Nolan Shaheed (kornet) i Darek Oleszkiewicz (kontrabas). "Picking up the Pieces" jest zbiorem jedenastu piosenek opowiadających historie kobiet, ilustrujących ich życie, stany ducha i emocje. Dzięki niepowtarzalnemu, niezwykle osobistemu nastrojowi album został entuzjastycznie przyjęty przez krytykę, okazał się sukcesem komercyjnym i osiągając status platynowej płyty. Wydanie "Picking up the Pieces" przyniosło Zaryan nie tylko tytuł jednej z czołowych wokalistek jazzowych w Polsce, artystka potwierdziła także swoją pozycję na scenie międzynarodowej.
Początek roku 2007 przyniósł serię koncertów w Stanach Zjednoczonych, na których artystka wystąpiła ze składem muzyków uczestniczących w nagraniu płyty.
"Umiera piękno" to kolejny album, nagrany latem 2007 roku. Jest to pierwsza płyta Zaryan, na której wokalistka śpiewa w języku polskim. Towarzyszy jej trio jazzowe wsparte przez siedemnastoosobową sekcję smyczkową oraz harfę i obój. Album zawiera dziewięć utworów z tekstami poetów okresu wojennego. Muzykę skomponował Michał Tokaj, będący również autorem aranżacji. Wiersze wybrane przez Agę, opowiadają w sposób niezwykle liryczny i emocjonalny o życiu w Warszawie podczas powstania 1944 roku. W rozmowie z Markiem Duszą w 2008 roku (www.rp.pl, 29 sierpnia 2008) wokalistka mówiła:
Praca nad płytą była wielkim pozamuzycznym przeżyciem. Jestem warszawianką i dzięki tej płycie bardziej zbliżyłam się do Warszawy, zaczęłam na nią inaczej patrzeć, doceniłam ją na nowo. Moi dziadkowie byli w AK i walczyli w powstaniu, im dedykowałam płytę. Michał Tokaj, który napisał i zaaranżował muzykę, zadedykował ją także swoim dziadkom, którzy też byli powstańcami. Dla nas ten projekt był hołdem złożonym dzielnym ludziom, którzy nie chcieli oddać wolności Polski bez walki. Prawdziwi romantyczni patrioci. Wyjątkowe pokolenie, które już odchodzi.