W 1925 roku ukończył sześcioklasową szkołę powszechną w Domaczewie pod Brześciem i rozpoczął naukę w Państwowym Seminarium Nauczycielskim Męskim w Działdowie. W 1930 rok uzyskał dyplom nauczyciela szkół powszechnych, pracował w szkole w Czerniach, Czernawczycach, Demańczycach, Radzieży. Już podczas swojej nauki zainteresował się teatrem szkolnym i wziął udział (nie tylko jako aktor, ale także w roli suflera) oraz wyreżyserował kilka przedstawień. W 1934 roku otrzymał nagrodę kuratorium za stworzenie teatru szkolnego.
Teatrem lalek zainteresował go brat, z inicjatywy którego stworzyli domowy teatr kukiełek. Swoją pasję dzielił z Marią Martą Marendziuk, również nauczycielką, która w 1936 roku została jego żoną. Razem założyli pierwszy na tamtych terenach objazdowy teatr lalek. Początki nie były łatwe, pedagodzy - niedoświadczeni lalkarze - mieli kłopoty z konstruowaniem lalek i doborem repertuaru. Wkrótce jednak ujawnił się talent pisarski Ryla i na podstawie jego tekstu O Janku, Babie Jadze i Kowalu w 1937 roku przygotowano spektakl, w tworzenie którego zaangażowali się nie tylko Rylowie, ale również dzieci i dorośli ze wsi Radzież. Wybuch wojny spowodował, że nie doszło do wystawienia szykowanej na 1939 rok premiery - Bajowych bajeczek Marii Kownackiej.
23 marca 1939 roku Ryl został zmobilizowany, z przydziałem do 35. Pułku Piechoty. Dwukrotnie ranny, na samym początku wojny trafił do szpitala polowego w Nowej nad Wisłą, a następnie do obozów jenieckich w Bydgoszczy, Toruniu, Arnswalde, Kluczborku oraz w Murnau. Tam, paradoksalnie, mógł ćwiczyć swój warsztat lalkarki oraz rozwijać zainteresowania teatrem - był współautorem tekstu do pierwszego obozowego przedstawienia Żadna praca nie hańbi (1941). Wkrótce Ryl stał się głównym inicjatorem i organizatorem przedstawień obozowych działającego przez cztery lata teatru. Napisał wówczas dwie sztuki O Janku co kochał zwierzaki (1942), Pojechała mama z tatą (1943), a od 1942 roku był oficjalnym kierownikiem Teatru Lalek w Murnau. W czasie pobytu w obozie spotkał się po raz pierwszy z Leonem Schillerem, który bardzo cenił działalność Ryla i całej grupy lalkarzy oraz świetnie znał problematykę teatru lalek i w dniach 28-29 listopada 1944 roku zorganizował na terenie Murnau seminarium "Marionetka a aktor żywy". Znajomość z Schillerem miała bardzo duży wpływ na kształtowanie się osobowości artystycznej Ryla. Tuż po wojnie (w lipcu 1945 roku) rozpoczęli współpracę w Lingen, gdzie Schiller założył polski Teatr Ludowy i zaproponował Rylowi kierownictwo działającego przy nim Teatru Kukiełek. Już we wrześniu odbyła się na tej scenie premiera sztuki Ryla Pojechała mama z tatą, poszerzona o wstawki Schillera. W tym okresie twórczość Ryla została zauważona i za sztukę Dwa Michały i świat cały otrzymał nagrodę w konkursie na sztukę dla dzieci.
W 1945 Ryl wyjechał z Lingen i powrócił do Krakowa, gdzie podjął próbę wskrzeszenia działalności zadłużonej "Groteski". Udało mu się to nie tylko dzięki ogromnemu zapałowi, którego nie brakowało przecież Jaremom - kierującym teatrem przed nim, ale przede wszystkim za sprawą uzyskania subwencji z Ministerstwa Kultury i Sztuki. Udana premiera sztuki Kolorowe Piosenki (1946), którą Ryl napisałam pod pseudonimem Grzegorz Frant, rozpoczęła trzyletni okres jego dyrektury w Teatrze.
Charakteryzując osobowość twórczą Ryla, Henryk Jurkowski pisze:
"(...) miał umysł praktyczny i odwagę społecznika. To określiło jego stosunek do teatru, który zawsze widział poprzez pryzmat widowni. Jej satysfakcję uważał za dobro najwyższe." (Henryk Jurkowski, "Moje pokolenie. Twórcy polskiego teatru lalek drugiej połowy XX wieku". Łódź 2006, s. 79.)
W przeciwieństwie do swoich poprzedników, którzy mieli ambicje stworzenia teatru lalek dla dorosłych, Ryl wiedział, że chce kierować przedstawienia do dzieci. Już Kolorowe piosenki realizowały ten postulat, a dalsza twórczość pokazała, że umiał on rozpoznać potrzeby swojej publiczności i tworzyć dla niej wartościowe przedstawienia.
Po powrocie Zofii i Władysława Jaremów z Paryża, Ryl oddał im Teatr i pozostał w nim tylko do końca sezonu 1947/1948. Jego współpraca z Jaremą nie układała się pomyślnie, obaj mieli bardzo silne charaktery, ale zupełnie inne temperamenty oraz sposób patrzenia na teatr. Ryl przeniósł się do Łodzi.
Spór tych dwóch wielkich twórców polskiego teatru lalek przybrał już postać legendy, Henryk Jurkowski z okazji czterdziestolecia istnienia "Arlekina" popełnił nawet sztukę w zabawny sposób ujmującą konflikt Ryla z Jaremą - jej tytuł to Narodziny Arlekina (zob. Henryk Jurkowski, "Moje pokolenie. Twórcy polskiego teatru lalek drugiej połowy XX wieku". Łódź 2006, s. 94-98.).
Twórczość artystyczna zawsze szła u Ryla w parze z aktywnością pedagogiczną i działalnością społeczną. Istotne było dla niego również podjęcie pracy na rzecz podnoszenia kwalifikacji zawodowych tworzących w Polsce lalkarzy. Od lutego do lipca 1948 prowadził zajęcia w państwowej Wyższej Szkole Pedagogicznej z zakresu teatru dla dzieci i młodzieży, a w roku akademickim 1948/1949 był wykładowcą przedmiotów lalkarskich na kursie dla Instruktorów Teatrów Niezawodowych w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie, z tymczasową siedzibą w Łodzi. Od połowy lat 50. był przez wiele kadencji członkiem Państwowej Komisji Egzaminacyjnej dla Aktorów-Lalkarzy, a od roku 1961 uczestniczył w pracach Państwowej Komisji Weryfikacyjno-Egzaminacyjnej dla Reżyserów Lalkarzy. W latach 70. współpracował również ze studium wrocławskim i szkołą białostocką. W kształceniu aktorów zależało mu przede wszystkim na przygotowaniu ich do bycia lalkarzami. W przeciwieństwie do wielu innych pedagogów, którzy kształcili przede wszystkim aktorów, Ryl potrafił przekazać swoim uczniom tajniki świetnej animacji. Chciał kształcić wszechstronnych artystów, rozumiejących jednak specyfikę lalkarstwa. O swojej wizji teatru lalek wypowiadał się w sposób następujący:
"(...) teatr lalek dla mnie jest przede wszystkim teatrem, który ma swoją specyfikę polegającą na tym, że znosi raczej sceny monumentalne niż kameralne, raczej widowiskowe niż psychologiczne. Nie szukam jednak tej specyfiki w samej lalce, w jej samoistnym życiu. Nie szukam też dramatu takiego, którego by nie mógł zagrać człowiek. (...) Inną rzeczą jest interpretacja dramatu przez lalkę, gdzie metafora poetycka może znaleźć doskonałe ujęcie wizualne, znacznie większe możliwości niż w teatrze aktora żywego." (Jan Sztaudynger, Henryk Jurkowski, Henryk Ryl, "Od szopki do teatru lalek". Łódź 1961.)
Swoją łódzką aktywność skoncentrował głównie na zorganizowaniu w mieście nowej sceny lalkowej. W 1949 roku założył Teatr Lalek "Arlekin", z którym związał się już na zawsze. Do 1964 roku był tam dyrektorem i kierownikiem artystycznym, następnie do 1974 tylko kierownikiem artystycznym, a do 1978 pozostawał reżyserem i konsultantem programowym. Ostatni raz reżyserował w 1982 roku swoją sztukę Marcinek zuch. W 1957 objął na rok kierownictwo w "Pinokiu" - drugiej łódzkiej scenie lalkowej, założonej w 1945 roku.
Działalność "Arlekina" Ryl zainaugurował wystawieniem swojej sztuki Dwa Michały i świat cały (1948), która pomimo gorącego przyjęcia publiczności, spotkała się ze sporą dezaprobatą krytyki. Teatr prowadził wspólnie ze swoją żoną Marią, mocno zaangażowaną w sprawy administracyjne i artystyczne. Udało im się stworzyć teatr bardzo przyjazny dla swej publiczności, do którego dzieci przychodziły niezwykle chętnie. Maria Rylowa włożyła ogrom pracy w program upowszechniania teatru.
U początków funkcjonowania "Arlekina" Ryl wznowił również Kolorowe piosenki, tym razem scenografowie - Ali Bunsch i Andrzej Cybulski - zastosowali w przedstawieniu ciekawą formę lalek witrażowych o prostych mechanizmach. Ta inscenizacja piosenek dziecięcych poświęconych tematom zabawy, nauki i pracy, była wielokrotnie przez Ryla wznawiana w Łodzi i przenoszona na inne sceny. Spektakl, w którym użyto ponad stu lalek, pozwolił Rylowi na stałe zapisać się w historii teatru, jako niezwykłemu inscenizatorowi wielkich widowisk.
W latach 50., po premierze ciekawego spektaklu Sambo i lew (1950) Grzegorza Franta (pseudonim Ryla), ze scenografią Bunscha, w którym wprowadzone zostały lalki, maski i ożywione przedmioty, Ryl zaczął wystawiać sztuki w stylu realistycznym - Złota rybka Tarachowskiej (1950), Jaś Szpak Borysa Sudaruszkina (1952), Dzielny gród Tamary Gabbe (1952), Ciżemka ze smoczej skóry Stanisława Iłowskiego (1954) czy Lekarza mimo woli Moliera (1954). Nurt ten obejmuje dużą część twórczości Ryla, nie należy jednak zapominać, że jego deklaracje podkreślania istoty teatru lalkowego, nie wykluczały rozwiązań nowatorskich. W Niezwykłym wynalazku profesora Orzeszka Zofii Nawrockiej (1958) oraz w Królewiczu i żebraku Marka Twaina (1957) - spektaklach reprezentatywnych dla jego twórczości, wprowadził jako pierwszy w Polsce kukły zmechanizowane. Niezwykłym osiągnięciem był również Młynek do kawy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego (1960), ze scenografią Stanisława Fijałkowskiego, tu wprowadził plan żywy oraz zastosował przedmioty - będące znakami o rozbudowanej metaforyce. Pomimo że Ryl nie ma na swoim koncie zbyt wielu nowatorskich wyborów dramatycznych, znalazł się wśród jego dzieł również tekst bardzo ciekawy, nieczęsto realizowany na scenach lalkowych - Mahabharata, na podstawie której zrealizował spektakl Nal i Damayanti (1962) ze scenografią Wacława Kondka.
Ryl zawsze mocno zaangażowany w działalność społeczną i na rzecz rozwoju teatru lalek w Polsce, w 1949 roku stanął na czele Centralnej Komisji Państwowych Teatrów Lalek - instytucji powołanej w calu restrukturyzacji polskich teatrów lalkowych. Wywołało to duże opory środowiska, niezadowolonego, że Komisji przewodzi osoba będąca dyrektorem jednej z podlegających jej scen. Pomimo konfliktów, które zrodziły się na tym tle, Ryl nie zrezygnował nigdy z działalności na rzecz środowiska lalkarskiego. W 1957 wszedł do władz UNIMY, podczas kongresu w Pradze, dzięki czemu rozszerzył pole współpracy międzynarodowej polskich teatrów lalkowych oraz rozpoczął silną promocję polskiego teatru zagranicą. 24 lipca 1961 roku był współorganizatorem założycielskiego Zjazdu POLUNIMA, wszedł w skład jego Zarządu jako jeden z wiceprzewodniczących, a w 1965 roku został przewodniczącym Polskiego Ośrodka Lalkarskiego UNIMA, funkcję tę sprawował aż do śmierci. Również w dużej mierze z jego inicjatywy w 1950 roku powstała Sekcja Teatrów Lalek SPATIF-u, której przez wiele lat był przewodniczącym, a w 1976 roku wszedł w skład Kapituły Członków Zasłużonyh SPATIF-ZASP. Nie należy również zapominać o jego ogromnym wpływie na rozwój najważniejszego, bo jedynego, pisma poświęconego w całości problematyce teatru lalek. W 1950 roku Ryl współuczestniczy w pracach założycielskich redakcji kwartalnika "Teatr Lalek", którego redaktorem został Jan Sztaudynger. Przez wiele lat współpracował z pismem jako autor, a gdy w 1953 roku je rozwiązano, od razu podjął starania o jego reaktywowanie, które zakończyły się sukcesem w 1957 roku, wtedy został on redaktorem odpowiedzialnym, a następnie w roku 1968 - naczelnym. Po raz kolejny zapisał się w historii pisma dążąc do jego reaktywacji po rozwiązaniu na początku lat siedemdziesiątych, co udało mu się w roku 1982, wtedy też piastował stanowisko redaktora naczelnego aż do śmierci.
Autor: Alicja Rubczak, grudzień 2008.