Mitsuko Uchida, fot. Richard Avedon/www.mitsukouchida.com
Kiedy na 8. Konkursie Chopinowskim w 1970 roku Mitsuko Uchida otrzymała drugą nagrodę, miała dwadzieścia dwa lata i była skromną, niepewną swego talentu pianistką. Wraca do Warszawy jako jedna z największych gwiazd światowej pianistyki. Aż trudno uwierzyć, że recital inaugurujący 1 października 16. Konkurs Chopinowski będzie pierwszym występem artystki w Polsce od czasu, gdy zdobyła chopinowski laur.
Jest najsławniejszą japońską pianistką, ale od dzieciństwa mieszka w Europie - jej ojciec, dyplomata, objął stanowisko w Wiedniu, kiedy miała dwanaście lat. Studiowała w tamtejszym Konserwatorium u sławnego nauczyciela Richarda Hausera. Ci, którzy znają jej fenomenalne interpretacje sonat i koncertów Mozarta, pomyślą zapewne: Ależ oczywiście!, ale trzeba wiedzieć, że w czasie studiów Uchida wcale nie przepadała za Mozartem. Buntowała się przeciw zastanym konwencjom, szukała własnych sposobów interpretacji, eksperymentowała. Po otrzymaniu drugiej nagrody w Konkursie im. Beethovena w Bonn w 1968 roku, a potem w Warszawie, zrezygnowała z udziału w konkursach. Przeprowadziła się do Londynu, gdzie do dziś mieszka. I tam w połowie lat 70. poczuła, że nabiera wiatru w żagle. Najbliższa jej była muzyka Schuberta, ale postanowiła zająć się Mozartem.
"Trochę z przekory - wspomina. - Wielcy pianiści, jak Brendel i Lupu, wykonywali w tamtym czasie sonaty Schuberta, a dużo rzadziej utwory Mozarta. Znajomi muzycy twierdzili, że nie wszystkie jego sonaty są na najwyższym poziomie.
Bomba wybuchła w 1982 roku, kiedy Uchida wykonała wszystkie sonaty Mozarta na serii koncertów w Wigmore Hall w Londynie. Krytycy prześcigali się w pochwałach, wytwórnia płytowa Philips podpisała z pianistką kontrakt na nagranie. Znana tylko nielicznym melomanom, Mitsuko Uchida została światową sławą.
Od tego czasu nie przestaje zachwycać - ani na koncertach, których daje niewiele (do pięćdziesięciu w roku), ani na płytach, z których każda jest wydarzeniem. Jej repertuar jest nieduży i wysmakowany: obok Mozarta, Beethovena i Schuberta, są w nim utwory kompozytorów II Szkoły Wiedeńskiej (Schoenberg, Berg, Webern), muzyka Schumanna i Chopina, Debussy'ego i Bartoka oraz... pieśni, bo Uchida uwielbia występować z tenorem Ianem Bostridgem. Jej jedyna płyta z utworami Chopina, nagrana pod koniec lat 80., dawno zniknęła z rynku. Z tym większą ciekawością czekamy na recital artystki w
Filharmonii Narodowej.
Autor: Bartosz Kamiński, październik 2010.
Tekst pochodzi z 1. numeru gazety
"Chopin Express", wydawanej z okazji
16. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.
Czytaj także:
"Waldemar Dąbrowski o Konkursie Chopinowskim""Polska tradycja pianistyczna".