Dokument o ludziach chorych na raka, zrealizowany na Oddziale Chemoterapii Dziennej Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Paweł Łoziński obserwuje pacjentów poddających się chemoterapii.
Kasia, mężatka z pięciomiesięcznym synkiem, pełna nadziei na przyszłość; inna dziewczyna w zaawansowanej ciąży, która odczuwa już ruchy mającego przyjść na świat dziecka, obok pełna energii właścicielka warzywniaka, kobieta zahartowana przez życie, próbująca zarazić swym optymizmem innych, bosman z sumiastym wąsem, zapewne lepiej czujący się na morzu niż na lądzie, rockowy gitarzysta marzący o unikatowym egzemplarzu ulubionego instrumentu, młody chłopak obawiający się, co powiedzą koledzy z klasy o jego chorobie, gdy wróci do szkoły, nauczycielka z sympatią wspominająca swych dawnych uczniów, samotna kobieta, której dzieci mieszkają gdzieś za granicą, ojciec i zapatrzony w niego syn, wreszcie ratownik medyczny, który niejedno życie uratował, a teraz wydaje się być bezradny, gdy jego jest zagrożone.
Rozmawiają, żartują, wspominają, czasem przychodzą złe chwile, ale wtedy pocieszają się wzajemnie, próbują trzymać się razem, wszak razem raźniej. Ktoś mówi: "Będziemy żyć aż do samej śmierci". "I jeden dzień dłużej" - dodaje ktoś inny. Nie można się poddawać. "Gołota już tyle razy wpiernicz dostał, a za kilka dni znów będzie walczył" - jeden z pacjentów rzuca trudny do zakwestinowania przykład. "Myślę, że aby się leczyć, to trzeba mieć zdrowie" - twierdzi jeden z pacjentów. "Jak się ma chorobę, to trzeba ją kochać jak niechciane dziecko" - uważa inny.
Łoziński portretuje twarze pacjentów. Podchodzi z kamerą bardzo blisko. Z twarzy można wyczytać dużo. Przygląda się bohaterom w skupieniu. Notuje strzępki rozmów. "Mam jeszcze tyle do zrobienia w życiu..."; "Ale mi się nie śpieszy, jeszcze bym chciała pożyć..."; "Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, i tego się trzymam...".
Są blisko siebie. Dokument Łozińskiego to "portret rodzinny we wnętrzu", ciepły, subtelny, pokazujący - mówiąc górnolotnie - jak dużo w człowieku człowieczeństwa. Reżyser nie epatuje fizjologią, nie pokazuje szpitalnego sprzętu, nie koncentruje się na medycznym personelu, obchodzą go tylko pacjenci i ich emocje, dobre emocje.
"Łozińskiemu udało się dotknąć tajemnicy, o jakiej mowa w 'Czarodziejskiej górze' Manna czy w 'Idiocie' Dostojewskiego: życie widziane od drugiej strony ujawnia całą swoją wartość, swój sens, swoją pełnię. Dlaczego dopiero wtedy? Czy to poczucie da się zachować? Z perspektywy szpitala widoczne za oknem bloki wydają się oazami szczęścia" - pisze Tadeusz Sobolewski na łamach "Gazety Wyborczej" ("Tam jest jak w czyśćcu, a wyjście do życia to raj", 2009, nr 51, s. 18).
Kończy się dzień, kończy się kolejny seans chemoterapii. Pacjenci wracają do domu. Chcieliby wrócić do kliniki, to daje nadzieję.
"Spotykaliśmy się z nimi właściwie przy każdej ich chemii, cztery razy w miesiącu i zdarzało się, że oni już nie chcieli być przed tą kamerą, tak źle się czuli i wyglądali, że bardzo prosili, żebyśmy ich zostawili w spokoju. Z jednej strony bardzo chciałem dalej filmować, filmować wszystko, co się z nimi dzieje, a z drugiej strony wiedziałem, że nie mogę, po prostu nie mogę, że jak oni mówią 'nie', to znaczy 'nie' ostateczne" - powiedział reżyser w wywiadzie przeprowadzonym przez Tadeusza Tomaszewskiego ("Myśl autorska decyduje o niepowtarzalności filmu", "Kinao" 2010, nr 3).
Swój film dedykował Łoziński zmarłej w 2008 roku Katarzynie Maciejko-Kowalczyk, wspaniałej montażystce, z którą pracował m.in. przy "Pani z Ukrainy", "Wygnańcach", "Kici, kici". "Chemia" był jej ostatnim filmem, którego montażu już nie dokończyła, zastąpiła ją Dorota Wardęszkiewicz.
- "Chemia", Polska 2009. Reżyseria, scenariusz i dźwięk: Paweł Łoziński, zdjęcia: Kacper Lisowski, montaż: Katarzyna Maciejko-Kowalczyk, Dorota Wardęszkiewicz. Produkcja: Paweł Łoziński Produkcja Filmów dla Programu 1 Telewizji Polskiej SA (współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej). Kolor, 58 min.
Nagrody:
- Srebrny Lajkonik dla najlepszego filmu dokumentalnego na 49. Krakowskim Festiwalu Filmowym, 2009;
- Nagroda w konkursie filmów dokumentalnych na Lubuskim Lecie Filmowym w Łagowie, 1999;
- Prix Europa w kategorii telewizyjnego filmu dokumentalnego, 2009;
- Grand Prix Biała Kobra na Festiwalu Mediów "Człowiek w Zagrożeniu" w Łodzi, 2009;
- Nagroda za reżyserię na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych "One World" w Pradze, 2010;
- Złoty Medal w kategorii zdrowie na Nowojorskim Festiwalu Filmowym, 2000;
- Wielki Srebrny Nanuk dla najlepszego filmu dokumentalnego na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych "Flahertiana" w Perm, 2010;
- I nagroda w kategorii średniometrażowego dokumentu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym "Cinema Verite" w Teheranie, 2010;
- Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych FIDADOC w Agidir, 2010.
Autor: Jerzy Armata, marzec 2011