Widok z wystawy "Pojawia się i znika" scenografki Małgorzaty Szczęśniak, fot. Konrad Pustoła / Nowy Teatr
"Pojawia się i znika" to kolaż fragmentów prac słynnej polskiej scenografki związanej z Nowym Teatrem w Warszawie. Jej rysunki, szkice koncepcyjne, fragmenty scenografii i kostiumów zinterpretowała na nowo architektka Aleksandra Wasilkowska.
Małgorzata Szczęśniak teatralnej publiczości znana jest głównie, jako autorka przestrzeni i kostiumów w przedstawieniach Krzysztofa Warlikowskiego. Artyści współpracują z sobą od czasów uniwersyteckich. Zrealizowali wspólnie ponad 40 przedstawień na najbardziej prestiżowych scenach w Polsce i zagranicą. Ich "(A)pollonia" przyniosła Szczęśniak nagrodę za najlepszą scenografię w sezonie 2009/2010 za spektakl, przyznawaną przez Francuski Związek Krytyków Teatralnych, Muzycznych i Tańca przyznał Szczęśniak.
- Dzieło Małgorzaty Szczęśniak stanowi dziś jeden z centralnych punktów europejskiej scenografii. Niewielu jest takich gigantów. To dzieło skomplikowane, wielowarstwowe, o długiej już historii wewnętrznej, z rozwidlającymi się ścieżkami: teatralną i operową, a zarazem dzieło bardzo spójne, konsekwentne, jednolite, nieomal ewolucyjne - mówi dramaturg Piotr Gruszczyński.
Prace Szczęśniak na nowo pokazuje Aleksandra Wasilkowska, która sama zajmuje się scenografią, wyprowadzając swoje teatralne idee z przestrzeni architektury.
Widok z wystawy "Pojawia się i znika" scenografki Małgorzaty Szczęśniak, fot. Konrad Pustoła / Nowy Teatr
Wystawa "Pojawia się i znika" rozpoczyna się na placu przed wejściem do warszawskiej hali MPO - obecnej siedziby Nowego Teatru - spekulacją na temat przyszłości teatru za kilka dekad oraz próbą odpowiedzi na pytanie postawione w przedstawieniu "Kabaret warszawski": Czym byłby świat bez nas? - czyli bez teatru.
Dalsze zwiedzanie to spacer akustyczny przez zakamarki hali i labirynt przestrzeni. Wystawa pokazuje w sposób subiektywny i fragmentaryczny charakterystyczne dla Szczęśniak działania i koncepcje: ruch, performatywność przestrzeni, zatarcie granicy pomiędzy sceną a widownią, tworzenie obrazów surrealistycznych.
Odwiedzający wystawę usłyszą wymieszane dialogi z przedstawień, nowe teksty napisane przez kuratorkę i dramaturga Piotra Gruszczyńskiego i muzykę Pawła Mykietyna. - W tym kolażu wspomnień wykorzystamy rysunki, także do tych niezrealizowanych scenografii. Chcemy również odwołać się do dzieciństwa Małgosi w Krakowie - zdradza Aleksandra Wasilkowska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Mogę powiedzieć, że nie lubię teatru, jest to przestrzeń zamknięta i klaustrofobiczna. Źle się czuję w zamkniętych, małych i ciemnych przestrzeniach. W tradycyjnym teatrze wszystko jest konwencjonalne i ograniczające ze wszech stron możliwości oddechu zarówna dla widza, jak i dla aktora. Jedyny sposób, żeby to zmienić, to zburzyć niepotrzebne granice, stworzyć przestrzenie otwarte, zgodne z rytmem natury i rytmem człowieka. Logika to szaleństwo uporządkowanej abstrakcji. Zaczynam więc od tej idei, by się nie nudzić, nie ograniczać, czuć otwartość przestrzeni, a co za tym idzie otwartość myśli i idei. Możliwość eksploracji. Możliwość zachłyśnięcia się otwartością przestrzeni, w której rozgrywane są nasz teatr" - mówi Małgorzata Szczęśniak (fragment rozmowy z Aleksandrą Wasilkowską, lipec 2013)
"Pojawia się i znika. Archeologia scenografii Małgorzaty Szczęśniak"
Koncepcja i projekt wystawy Aleksandra Wasilkowska
Wystawa do 31 sierpnia 2013. Wstęp wolny
Źródło: www.nowyteatr.org, wyborcza.pl; oprac.Lucyna Szura; 16.07.2013