Opera ta została napisana już z myślą o scenie warszawskiej, gdyż po entuzjastycznym przyjęciu "Halki" przez publiczność, Ignacy Abramowicz, ówczesny dyrektor Teatrów Warszawskich, nominował Stanisława Moniuszkę na stanowisko dyrektora opery polskiej[1].
Okoliczności powstania opery, biorąc pod uwagę tematykę dzieła, są dość nietypowe. Ta jednoaktowa opera komiczna opowiadająca historię flisaków, powstawała w dużej części w Paryżu podczas pobytu twórczego, na który udał się Moniuszko dzięki funduszom zebranym z zorganizowanego w Warszawie - przy dużym udziale Marii Kalergis - koncertu kompozytorskiego.
Do Paryża dotarł Moniuszko 12 czerwca 1858 roku, gdzie, jak głosi legenda, powtarzana przez pierwszych badaczy życia i twórczości tego kompozytora, zamknął się w upalne dni paryskiego lata w hotelu i w ciągu czterech dni napisał całą operę. Prawdopodobne jest jednak, że chodzi w tej historii o ukończenie jakiejś części bądź dopracowanie wcześniej wykonanych szkiców. Trudno sobie wyobrazić, aby w ciągu kilku dni powstało dzieło w swej pełnej, ostatecznej postaci. Być może Aleksander Walicki (pierwszy biograf Stanisława Moniuszki) zasugerował się listem kompozytora do córki, w którym ów pisał:
"Operę Bogusławskiego prawie już kończę. Do reszty nią pozawracam głowy. Tytuł jej: Flisy, główne osoby: Rivoli, Dobrski, Troszel i Żółkowski (wielki komik)."[2]
Jednoaktowa opera powstała do libretta Stanisława Bogusławskiego. Akcja rozgrywa się w XIX wieku w scenerii nadwiślańskiej wsi, a bohaterami kompozycji są flisacy, wiejska społeczność oraz przybysz z miasta, fryzjer o imieniu Jakub.
Treść opery sprowadza się do konfliktu rozgrywającego się pomiędzy młodym flisakiem Frankiem a przybyłym do wsi miejskim fircykiem Jakubem, wynikającego z jednoczesnych starań obu mężczyzn o rękę córki zamożnego gospodarza, Zosi. Toczy się owa intryga przy akompaniamencie modlitw ludu wiejskiego i sielskich pieśni i piosenek. Zakochani w sobie Zosia i Franek nie mogą zostać małżeństwem, gdyż rękę córki obiecał Antoni (ojciec dziewczyny) warszawskiemu fryzjerowi. Po przybyciu fryzjera do wsi Zosia i Franek proszą Antoniego o cofnięcie wcześniej danego Jakubowi słowa. W obliczu konieczności spełnienia obietnicy nieszczęśliwy Franek postanawia ruszyć w świat i wszystkie siły przeznaczyć na poszukiwania brata, z którym w dzieciństwie został rozdzielony. Szczęśliwie okazuje się jednak, że brat znalazł się sam. Jest nim rywal flisaka do ręki Zosi, fryzjer Jakub. W obliczu szczęśliwego odnalezienia się rodzeństwa, Jakub zmienia swe zamiary i, widząc, jak wielka miłość łączy Zosię i Franka, ustępuje bratu miejsca.
W głównych rolach w premierowym spektaklu "Flisa" wystąpili naczelni śpiewacy opery warszawskiej, wspomniani już w liście Moniuszki: Paulina Rivoli (Zosia), Julian Dobrski (Franek), Alojzy Żółkowski (Jakub).
Premierę zaplanowano na jesień 1858 roku, jednak różnego rodzaju przeszkody (zajęcia śpiewaków związane z udziałem w innych operach, niedyspozycje artystów, zakulisowe intrygi) spowodowały opóźnienia w próbach i ostatecznie dzieło miało premierę 24 września1858 roku. Powodzenie opery było duże, wielokrotnie wywoływano brawami kompozytora, choć już ówcześni recenzenci niejednoznacznie oceniali wartość tego dzieła. Pisali niektórzy:
"On dał nam tam materiał do daleko większej opery i sama uwertura wskazuje już, że mu za ciasno było w tym jednym akcie narzuconym mu przez librecistę"[3].
Inni z kolei mieli do opery dużo zastrzeżeń:
"Libretto tej opery uważamy za chybione. Stawiało ono kompozytora muzyki w ciągle trudnym położeniu z powodu zachodzącej w samej treści nieharmonii. Zamiast bowiem treści właściwej dla opery semi-serio autor dostarczył słów dla opery całkiem serio, z przypiętymi gwałtem kilkoma bufonadami (...)."[4]
Więcej zarzutów do muzyki mieli też badacze twórczości tego kompozytora, wśród których Zdzisław Jachimecki jest tym, który najpełniej skupił się na analizie muzycznej poszczególnych dzieł Moniuszki:
"Jest to robota tuzinkowa, ledwie sfastrygowana w koncepcji dramatycznej, z naciąganymi przemocą, a mimo to niezmiernie rażącymi pospolitością rymami (...) Byłoby zupełnym absurdem wymagać od talentu Moniuszki, żeby do takiej poezji librettowej miał napisać muzykę lepszą od tej, jaką istotnie utworzył. Muzyka ta jednak ma swoje zalety."[5]
Wśród zalet opracowania muzycznego wskazuje się liczne nawiązania melodyczne do popularnego repertuaru wiejskiego, a w zakresie rytmiki - do polskich tańców narodowych. Pojawiają się zatem we "Flisie" kujawiaki ("Płyną tratwy po Wiśle...") i krakowiak ("Ej, przybywaj, miły flisie").
W muzyce tej opery dostrzega także Jachimecki wiele inspiracji płynących z muzyki włoskich i francuskich twórców operowych: Gioacchina Rossiniego, Gaetana Donizzettiego, Giacoma Meyerbeera, Jacquesa Fromentala Halevy’ego czy Giuseppe Verdiego. Znaleźć w niej można fragmenty popisowe (wymagania koloraturowe w duecie Zosi i Szóstaka "Nie uwiędniesz we łzach") czy pełne humoru i muzycznego dowcipu (scena i arietta Jakuba). Jachimecki zwraca również uwagę na ilustracyjny charakter muzyki Moniuszki - chór flisaków zaprojektowany został z intencją programową: miał oddać charakter żeglugi i towarzyszącego jej kołysania wody.
W ogólnym ujęciu muzyka tej opery odznacza się konwencjonalnym traktowaniem formy, harmonii, klasyczną instrumentacją. Znane z dawniejszych oper włoskich wyraźne podziały na części aryjne i recytatywne zostały w operze Moniuszki zachowane. A choć libretto nie ułatwiało kompozytorowi pracy, to został on później pochwalony za płynność muzycznej frazy i symetryczność budowy okresowej. Ową symetrię zaburza jedynie rozbudowana w stosunku do reszty dzieła uwertura, która sama w sobie jest ciekawą kompozycją i wielokrotnie wykonywana była później jako oddzielny utwór.
Autor: Agnieszka Okupska, maj 2011.
[1] W dzisiejszej nomenklaturze: dyrygenta oper polskich - przyp. AO.
[2] List Stanisława Moniuszki do córki Elżbiety z 29 czerwca 1858 roku, dopisek do żony [w:] S. Moniuszko, "Listy zebrane", red. W. Rudziński, PWM, Kraków 1969, s. 317.
[3] "Kronika Wiadomości..." 1858 nr 256.
[4] H.T., "Flis, opera w jednym akcie skomponowana przez Stanisława Moniuszkę, libretto Stanisława Bogusławskiego", [w:] "Gazeta Codzienna" 1858 nr 269.
[5] Zdzisław Jachimecki, "Stanisław Moniuszko", Gebethner i Wolff, Warszawa 1919, s. 112-113.