Szymon Pullman, zdjęcie wykonane przed II wojną światową, fot. Ghetto Fighters' House Museum Archive, Izrael
Szymon Pullman (także Pulman) - skrzypek, dyrygent i pedagog, urodził się w Warszawie w 1890 roku, twórca i dyrygent popularnej w getcie Żydowskiej Orkiestry Symfonicznej; zginął w Treblince w 1942 roku.
Był wnukiem kantora Szymona Halperna, a także kuzynem Ester Rachel Kamińskiej – wielkiej aktorki i założycielki Teatru Żydowskiego w Warszawie, matki Idy Kamińskiej. W grze na skrzypcach początkowo kształcił się w Warszawie u Henryka Hellera, pedagoga i autora publikacji wiolinistycznych, w wieku 15 lat wyjechał do Petersburga i do 1909 roku studiował u jednego z najwybitniejszych pedagogów gry na skrzypcach, Leopolda Auera. W tym okresie rozpoczął też działalność koncertową – występował w Polsce, Rosji, a także we Francji.
W roku 1910 Pullman przeniósł się do Warszawy, gdzie nie tylko dawał koncerty, ale również nauczał. W latach 1913-1915 studiował w Paryżu u Marcina Marsicka, a następnie przeniósł się do Wiednia. Założył tam orkiestrę kameralną oraz kwartet smyczkowy, zaś w 1921 roku rozpoczął nauczanie w wiedeńskim nowo otwartym konserwatorium muzycznym. Jego orkiestra, założona w 1931 roku i składająca się w znacznej większości z jego uczniów, bardzo szybko zdobyła uznanie i popularność; towarzyszyła wielu sławnym artystom, między innymi dwukrotnie wystąpiła z Bronisławem Hubermanem. Pod kierunkiem Szymona Pullmana repertuar orkiestry wyszedł poza ścisły kanon muzyki klasycznej i zdobyła ona uznanie również jako wykonawczyni prawykonań współczesnych utworów.
Gdy Austria została przyłączona do III Rzeszy, Pullman opuścił Wiedeń i powrócił do Paryża, jednak nie na długo, kiedy bowiem w 1939 roku przybył do Polski spotkać się z rodziną, wybuchła wojna i musiał pozostać w kraju.
W 1940 roku został zmuszony do osiedlenia się w getcie warszawskim, gdzie kontynuował działalność artystyczną. Wraz z kilkoma muzykami Opery Warszawskiej założył Żydowską Orkiestrę Symfoniczną, która zyskała w getcie dużą popularność.
Pullman koncertował wraz ze swoją orkiestrą przez cały okres życia w getcie. W getcie należał do najaktywniejszych muzyków – poza tym, że dawał koncerty i prowadził Żydowską Orkiestrę Symfoniczną, założył orkiestrę kameralną składającą się z dwunastu muzyków, był też członkiem komitetu organizującego konkurs młodych talentów. Brał udział we wszystkich znaczących imprezach kulturalnych odbywających się na terenie warszawskiego getta.
Jego praca podczas pobytu w getcie stawiała liczne wyzwania wynikające ze specyficznych warunków - na przykład nietypowy był skład jego orkiestry. Większość kompozycji na orkiestrę symfoniczną wymaga sporej grupy instrumentów dętych - obojów, fagotów, fletów, waltorni – zaś Pullman do dyspozycji miał jedynie dwóch saksofonistów, którzy wykonywali partie tamtych instrumentów.
Na repertuar Żydowskiej Orkiestry Symfonicznej składała się muzyka klasyczna. Instrumentaliści wykonywali te utwory, których partytury można było w tamtych warunkach zdobyć. Były to kompozycje przeznaczone na orkiestrę symfoniczną, ale też na orkiestrę smyczkową, muzyka kameralna, a nawet utwory solowe, zaaranżowane (głównie przez Teodora Reissa) na skład orkiestrowy, jakim dysponowali.
W Melody Palace odbyło się pamiętne i ogromnie wzruszające dla słuchaczy wykonanie VI Symfonii "Patetycznej"” Piotra Czajkowskiego. 29 listopada 1940 roku w sali Centralnej Biblioteki Judaistycznej na Tłomackiem w programie koncertu Orkiestry znalazły się uwertura Ludwiga van Beethovena "Coriolan" i jego V Koncert fortepianowy, uwertura do "Niemej z Portici" Daniela Aubera, a także „Peer Gynt” Edwarda Griega. Marcel Reich-Ranicki wspomina, że wykonywali między innymi Wielką Fugę Beethovena, op. 133, Adagio z kwintetu Antona Brucknera, a także kwartet e-moll Giuseppe Verdiego.
Mimo że z charakteru spokojny i łagodny, Pullman był też bardzo wymagający i od swoich muzyków oczekiwał perfekcji, nie uznając okoliczności łagodzących – mawiał, że honorową powinnością Żydów jest dobrze grać dobrą muzykę, niezależnie od warunków. Poświęcał też pracy znacznie więcej czasu niż inni dyrygenci, a koncerty przez niego prowadzone zawsze były wielkimi wydarzeniami kulturalnymi. Wiktor Hart (Marcel Reich-Ranicki) pisał o nim w "Gazecie Żydowskiej", iż "stoi na wyżynach sztuki [...] całkowicie samotny, we wspaniałym odosobnieniu" (6 marca 1942), zaś recenzent podpisany jako L. O. określał go jako "mistrza dynamiki orkiestrowej, któremu nadto obca jest kapelmistrzowska sztampa" (29 października 1941).
W 1942 roku jego działalność koncertowa została brutalnie przerwana - w czasie pierwszej akcji wysiedleńczej został wywieziony do Treblinki, gdzie niedługo później zginął wraz ze swoją żoną.
Po wojnie dawni uczniowie Szymona Pullmana z wiedeńskiego konserwatorium stworzyli w Wiedniu poświęconą jego pamięci orkiestrę.
Autor: Róża Czarnota-Ziątek, kwiecień 2013