Esa-Pekka Salonen, fot. © Ringo Chiu/ZUMA Press / Forum
- Między 1954 rokiem, kiedy ukończył "Koncert na Orkiestrę" a latami 70., kiedy powstał "Koncert wiolonczelowy", Lutosławski całkowicie wynalazł siebie na nowo. Przyswoił sobie powstałe na modernistycznym fundamencie rozwiązania pokolenia kompozytorów po 1945 roku, przy czym wziął z nich tylko to, czego potrzebował, aby stworzyć swój własny bardzo osobisty język.
W "Koncercie na Orkiestrę" Clements dostrzegł przede wszystkim wpływy Bartoka, o "Koncercie wiolonczelowym" mówi już jako o dziele całkowicie oryginalnym - jednym z największych osiągnięć Lutosławskiego i jednocześnie "jednym z najważniejszych utworów na wiolonczelę w XX-wiecznym repertuarze, pochodzącym przy tym z tej samej dekady co dwa inne - 'Koncert' Ligetiego i 'Symfonia wiolonczelowa' Brittena".
Uwagę recenzenta "Financial Timesa" Andrew Clarka także przyciągnął "Koncert wiolonczelowy". Clark napisał, że "w rękach Trulsa Morka 'Koncert wiolonczelowy' Lutosławskiego zamienił się w potężną, prowokującą operę bez słów":
"Na samym początku jeszcze zanim solista 'Koncertu wiolonczelowego' Lutosławskiego przejdzie do bardziej wyrafinowanych i dyskursywnych fragmentów, w rozmarzonym zamyśleniu wydobywa kilka powtórzonych dźwięków D. Wkrótce potem to ciche monologowanie zostaje nagle zdruzgotane wściekłym atakiem trąbek. To najdziwniejsze otwarcie koncertu w całym klasycznym kanonie. Jakieś pół godziny później, po przetrzymaniu serii ataków i upokorzeń nadchodzących ze wszystkich sekcji orkiestry, solo wiolonczeli znowu może wybrzmieć – samotne i zbuntowane. W wykonaniu Trulsa Morka "Koncert wiolonczlowy" stał się potężnym centralnym punktem najnowszego koncertu Philharmonia Orchestra przygotowanego na stulecie urodzin Lutosławskiego."
Recenzent "Financial Timesa" konkluduje:
"Jeszcze nie tak dawno temu wydawało się, że ultra-kulturalna estetyka muzyki Lutosławskiego będzie musiała stoczyć podobną bitwę o uznanie - że w roku rocznic Wagnera, Verdiego i Brittena Lutosławski zostanie zatopiony. Lutosławski nie tylko nie został zepchnięty na bok przez twórczość tych słynniejszych kompozytorów, ale jego głos brzmi donośniej i trwalej niż kiedykolwiek dotychczas - dowodzi tego cały doskonale zaplanowany i wykonany cykl koncertowy Philharmonia Orchestra"
Najnowszy koncert Lutosławskiego w Londynie w wykonaniu Philharmonia Orchestra to punkt kulminacyjny cyklu "Woven Words", celebrującego stulecie urodzin Witolda Lutosławskiego. 13 marca muzycy Philharmonia Orchestra pod batutą Esa-Pekki Salonena zagrają ten sam program w Warszawie w Filharmonii Narodowej.
Więcej recenzji:
- Andrew Clark, "The Financial Times": - "[Lutoslawski's] voice is sounding more confident and durable than ever, as this exquisitely planned and executed Philharmonia series has demonstrated"
- Andrew Clements, "The Guardian": "Both concertos were wonderfully played by the Philharmonia"
- Carl Dowthwaite, "Seen and Heard International" - "outstanding Lutoslawski"
- Colin Anderson, "Classical Source" - "This meticulous and authoritative performance was brilliant and compelling, Salonen and the Philharmonia Orchestra forming a grand partnership"
- David Nice, The Arts Desk - "Concerto for Orchestra, begun two decades earlier in 1950, proved its mettle as a serious audience-pleaser".
- Nick Kimberley, "The Evening Standard" - "Throughout, Mørk ploughed his lonely furrow with majestic control of pulse, timbre and mood"
Źródło: materiały prasowe, 12.03.2013