"Bitwa o Berlin '45" odtwarza wydarzenia z ostatnich dni obrony stolicy Trzeciej Rzeszy w kwietniu i maju 1945 roku oraz jej kapitulację. Warszawska "Bitwa" rozgrywa się dwa tygodnie po berlińskiej, zrealizowanej 29 kwietnia w Spreepark, opuszczonym parku rozrywki.
W obu inscenizacjach uczestniczą grupy rekonstrukcyjne reprezentujące Armię Czerwoną, 1. Armię Wojska Polskiego i siły niemieckie, razem około 60-70 osób. Podczas blisko godzinnego spektaklu pokazywane jest jedno z wielu starć pomiędzy stronami tego konfliktu. Akcje odbywają się w przestrzeni publicznej, a ich widownią są mieszkańcy miast.
Na swojej stronie internetowej organizatorzy "Bitwy o Berlin '45" podkreślają:
- Projekt nie ma na celu propagowania żadnych treści ideologicznych - zwłaszcza ideologii totalitarnych. Wszelkie treści z nim związane są całkowicie apolityczne. Nie sprzyjamy żadnym partiom i grupom politycznym. (http://battle45.com)
Zaś Kaja Pawełek z warszawskiego CSW, koordynatorka akcji, mówi:
- Rekonstrukcje historyczne stały się w ostatnich latach istotną strategią we współczesnej kulturze i sposobem odnoszenia się do przeszłości - zarówno przeszłości kultury, jak i historii w ogóle.
W Polsce coraz częściej inscenizacja wykorzystywana jest jako forma popularyzacji historycznych wydarzeń. Masowy spektakl dostarcza zarówno wiedzy, jak i rozrywki. Bezpośrednie "doświadczenie" - kluczowy, centralny element takich wydarzeń - zaciera podział na obserwatora i uczestnika. Profesjonalne grupy rekonstrukcyjne inscenizują walki Powstania Warszawskiego, mord polskich oficerów w Katyniu, czy inne dramatyczne wydarzenia, wykorzystując statystów, rekwizyty, historyczne umundurowanie, broń i scenografię.
Socjolog Tomasz Szlendak, który badał polskie grupy rekonstrukcyjne, zauważa, że większość z nich tworzą ludzie wykształceni i dość zamożni. Jego zdaniem "w rekonstrukcji jest dużo fetyszyzacji":
- Kobiety są w tym ruchu rzemieślniczkami, szyją buty czy stroje, produkują rozmaite rzeczy, które są potem sprzedawane. Mężczyźni z kolei fetyszyzują broń. Oczywiście osoby wykształcone nie powiedzą badaczowi wprost, że jarają ich miecze i ścinanie głów albo SS-mański mundur i ta estetyka. Ale często jest to główna motywacja, którą widać na zdjęciach i słychać w ich opowieściach. Piękno wojennej maszynerii ich przyciąga. Przy czym mówią o tym w taki sposób, żeby kwestię fetyszyzacji załagodzić. (http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/SzlendakRekonstruktorzyczyliklasasredniauciekaodgrilla/menuid-77.html)
Tę drugą, ciemną stronę fascynacji militariami i "prawdziwą wojną" odsłoniła w swojej pracy z 2002 roku Katarzyna Kozyra. W wideoinstalacji "Kara i zbrodnia" sfilmowała grupę mężczyzn, którzy w czasie weekendów zabawiają się bronią i materiałami wybuchowymi. Nie chcąc ujawniać własnych twarzy, noszą kobiece maski i peruki.
Tzw. Solidarity Actions są wydarzeniami równoległymi do 7. Biennale Sztuki Współczesnej w Berlinie, realizowanymi jako projekty specjalne w różnych miejscach na świecie. Wyrażają wspólnotę z główną ideą i koncepcją Biennale, zaproponowaną przez kuratora Artura Żmijewskiego i współkuratorów Joannę Warszę oraz rosyjski kolektyw artystyczny Voina (Wojna), tj. z badaniem potencjału sztuki jako narzędzia społeczno-politycznej aktywizacji i zmiany.
Po rozegraniu bitew dokumentacja z wydarzenia zostanie zaprezentowana w Deutschlandhaus w Berlinie oraz w CSW Zmek Ujazdowski w Warszawie.
Czas: 13 maja 2012, niedziela, godz. 14:00.
Miejsce: Warszawa, park przy CSW Zamek Ujazdowski, Jazdów 2.
Program:
• godz. 14:00-15:00 - spektakl-rekonstrukcja
• godz. 15:00-17:00 - piknik dla publiczności.
Scenariusz i reżyseria: Maciej Mielecki & GRH Wiking.
Organizator: Fundacja Sztuka i Współczesność.
7. Biennale Sztuki Współczesnej trwa od 27 kwietnia do 1 lipca 2012.
Źródło: informacje prasowe, www.csw.art.pl, www.berlinbiennale.de, www.krytykapolityczna.pl
Oprac. PK