Lute, nieziemskie anioły Mrozu, spacerują ulicami miast, zamrażając prawdę i fałsz... Benedykt Gierosławski, zdolny matematyk, ale i niepoprawny hazardzista, na zlecenie carskiego Ministerstwa Zimy zostaje wysłany Ekspresem Transsyberyjskim do skutego lodem Irkucka, skąd ma wyruszyć na poszukiwanie swojego ojca, podobno potrafiącego porozumiewać się z aniołami mrozu - lutymi. Tysiąc rubli gotówką wydobyłby Benedykta z długów, ale czy misja nie jest przypadkiem zbyt niebezpieczna? Szybko okazuje się, że dla Benedykta będzie to podróż, która odmieni jego życie...
Fabuła Lodu wprost skrzy się od zapierających dech w piersiach zwrotów akcji, intryg politycznych, miłosnych, kryminalnych i gospodarczych, naukowych i metafizycznych; wypełniona fascynującymi postaciami, z akcją rozpiętą między brudnymi oficynami carskiej Warszawy, luksusami Ekspresu Transsyberyjskiego na tle lodowej Azji, irkuckimi salonami bogatego mieszczaństwa polskiego, a także podniebnym pałacem generała-gubernatora - jest powieścią, na jaką czekali wszyscy miłośnicy prawdziwej przygody, inteligentnej, pobudzającej intelekt i wyobraźnię, zmieniającej nasz pogląd na rzeczywistość.
To opowieść o Historji, czyli o tym, co nie istnieje. To kolejny literacki majstersztyk Jacka Dukaja, dzięki któremu czytelnicy będą mogli poznać nie tylko fascynującą, mrożącą krew w żyłach "inną możliwą" historię świata, ale również będą mieli okazję wraz z bohaterem powieści odbyć niezwykłą podróż ekspresem transsyberyjskim i stanąć oko w oko z Innym.
Jacek Dukaj znowu udowadnia, że w fantastyce wciąż nie powiedziano ostatniego słowa.
Książka ukazuje się w opracowaniu graficznym Tomka Bagińskiego - rysownika, zdobywcy wielu prestiżowych nagród na światowych przeglądach animacji komputerowych i reżysera, który na motywach opowiadania Jacka Dukaja Katedra przygotował film animowany nominowany do Oscara.
Jacek Dukaj (ur. 1974) - jeden z najciekawszych współczesnych polskich prozaików, którego książki zawsze są wyczekiwanymi wydarzeniami. Autor W kraju niewiernych, Czarnych oceanów, Extensy, Innych pieśni, Perfekcyjnej niedoskonałości, Xavrasa Wyżryna i innych fikcji narodowych, pomysłodawca antologii PL+50. Historie przyszłości. Wielokrotny laureat nagród im. Janusza A. Zajdla, trzykrotnie nominowany do Paszportu "Polityki".
Źródło: www.wydawnictwoliterackie.pl
Książka została nominowana do Nagrody Nike 2008.
"Gazeta Wyborcza" prezentuje książki nominowane do Nagrody Literackiej "Nike":
HISTORIA W ZAMRAŻARCE
Akcja Lodu rozgrywa się w 1924 roku. Bohaterem powieści jest Benedykt Gierosławski - młody chłopak, hazardzista, "kartownik nałogowy", który nie umie się wygrzebać z poważnych długów. Gierosławski zostaje wezwany do Ministerium Zimy, gdzie mu oznajmiają, że dostanie pieniądze, długi spłaci i uda się w daleką, syberyjską podróż koleją transsyberyjską do Irkucka w poszukiwaniu ojca. Ze starym Gierosławskim od dawna nikt nie ma kontaktu, został przed laty skazany na zesłanie za udział w spisku. Jednak stara sprawa polityczna nie ma znaczenia. Chodzi o to, że ojciec "rozmawia z lutymi".
Bo światem roku 1924 zawładnęła wieczna zmarzlina. W czerwcu 1908 roku spadł na Syberii meteoryt tunguski, "wiosną roku 1909 poczęły dochodzić wieści z północy o nowych fenomenach meteorologicznych, mianowicie o nieustępującej zimie, mrozach okrutnych, niesłychanych, skuwających nadal środkową Syberję mimo kalendarzowej zmiany pór roku". Z czasem mrozy ogarnęły kawał Europy, także Warszawę.
Rok 1908 jest więc dla Dukaja granicą fikcji. Kataklizm spowodował, że dzieje potoczyły się inaczej - nie wydarzyła się I wojna światowa, nie było rewolucji bolszewickiej, nie nadeszła polska niepodległość w roku 1918, Imperium Rosyjskie wciąż trzyma się nieźle. Bo buntowników, i w ogóle historię, wymroziło: "Lenin już tylko kąsa po łydkach szwajcarskie pielęgniarki", w Dumie "trockiści nie są teraz w sojuszu taktycznym ze strunowcami i trudowikami stołypinowskimi. (...) Jaka różnica dla Polaka? Taka władza rosyjska. Insza władza rosyjska".
Słowo "ocieplenie" nabiera w powieści rozmaitych sensów. Oczywiście sensu podstawowego - wszyscy marzną potwornie i marzą o końcu wielkich mrozów, nawet amerykański kapitał chce się jakoś w to przedsięwzięcie zaangażować. "Spółki syberyjskie i car sypią pieniędzmi na badania" - żeby wybadać, co to ten luty. W polityce działają dwa stronnictwa: frakcja ottiepielników spiera się z liedniakami. Pierwsi mają nadzieję, że wieczna zmarzlina ustąpi, drudzy sądzą, że stagnacja będzie trwała. Chociaż Warszawa i Polska lat 20. to w dużej mierze Polska zrusycyzowana, nasza sprawa ojczysta nie ma tu, jak można byłoby się spodziewać, zasadniczego znaczenia. Burmistrzem Irkucka jest Polak, a wielu polskich kupców handlujących na Syberii pozbijało fortuny w tej nowej sytuacji.
Pisarstwo Jacka Dukaja zwykło się kwalifikować jako science fiction, ale Lód wymyka się takim prostym opisom. Bo Lód to powieść tradycyjna w formie albo raczej celowo stylizowana na tradycyjną, to może nawet pastisz powieści tradycyjnej. Narracja Dukaja to narracja szerokiej perspektywy, która chce dać wielką panoramę w sensie geograficznym: europejską i azjatycką, i w sensie chronologicznym - chodzi o pełny opis dziejów epoki, wielkiej historii. Jednocześnie Jacek Dukaj nie boi się szczegółu, dba o wierne oddanie realiów początku wieku, umiejętnie archaizuje język, bawi się nawet starą ortografią, chętnie dorzuca rusycyzmy. Umieszcza w powieści wiele autentycznych nazw i postaci, ale dopisuje im (oczywiście po roku 1908) zmyślone życiorysy.
Chociaż Lód można nazwać powieścią efektownej fabuły, najciekawsza jest tam właśnie alternatywna wizja historii. Dukaj nie poddaje się dyktaturze wartkiej akcji, często zatrzymuje się na opisie jakiegoś drugorzędnego zdarzenia. Nie ma ono znaczenia dla akcji, ma znaczenie dla klimatu i aury. Już w pierwszych scenach powieści dostajemy drobiazgowy opis pewnego wypadku ulicznego.
Autor: Marek Radziwon - wiadomosci.gazeta.pl, 23 czerwca 2008