Tak można odczytać tytuł filmu
Roberta Sowy "Sekwens", który był jego profesjonalnym, spóźnionym przez kryzys kinematografii, debiutem. Znamienne jest, że takim samym tytułem, kilka lat wcześniej, został opatrzony niezwykły zbiór poezji
Ewy Lipskiej - także dotykający kwestii upływu czasu, stanowiący swoiste curriculum vitae ułożone z wierszy poetki. Czy zatem
"Sekwens" Sowy to osobiste spojrzenie w przeszłość, portret przestrzeni wewnętrznej, a może uniwersalny poemat o samotności? Każda kolejna lektura tego filmu utwierdza w przekonaniu, że animacja Sowy jest tym wszystkim jednocześnie.
"Sekwens" bez wątpienia stanowi przejmujące studium samotności. Świadczy o tym, po raz kolejny wykorzystany przez reżysera, motyw odosobnionego bohatera: mężczyzny, któremu w filmie towarzyszą tylko wspomnienia. Przygotowujący się do podróży, a może na stałe opuszczający swoje mieszkanie, bohater "Sekwensu" wyobraża sobie obecność niegdyś bliskiej mu kobiety, której dziś przy nim nie ma. Odeszła, a może umarła? Tego nie dowiemy się z filmu Sowy, bo ważna jest tak na prawdę pustka, którą po sobie pozostawiła. Te wspomnienia są tak silne, że przez chwilę się materializują, a obecność kobiety wydaje się realna. Iluzja jednak pryska, a poruszony żywymi wspomnieniami bohater podnosi swoją walizkę i opuszcza, przesiąknięte bolesnymi reminiscencjami, miejsce.
Na "Sekwens" warto także spojrzeć w kontekście wcześniejszej twórczości reżysera, który niezwykle uważnie przygląda się emocjom osamotnionych i zamkniętych w kameralnej przestrzeni bohaterów. O ile we wcześniejszych filmach Sowy (Fryzjer, Portret we wnętrzu) bohaterowi nie udawało się wyrwać ze szponów wspomnień, tym razem przekracza on zaklęty krąg samotności: opuszcza osaczającą go przeszłością przestrzeń i otwiera się na nowe doznania. Stąd też w filmie pojawiają się dwa, kontrastowe względem siebie "światy": zatopionego w powolnym ruchu wnętrza oraz pęd otwartej przestrzeni.
Emocje i przeżycia bohatera Sowa oddaje środkami filmowymi i plastycznymi. Zmiany natężenia światła, podkreślanie faktury obiektów, zawieszenie ruchu - to tylko niektóre zabiegi z szerokiej palety reżysera. Sowa, podobnie jak w poprzednich filmach, wykorzystał animację kukiełkową filmowaną metodą poklatkową na taśmie 35 mm. Jednak tym razem połączył ją z przefotografowanymi zdjęciami, sugestywną animacją światłem i elementami malarskimi. Ważną rolę w budowaniu filmowego świata odegrał operator i autor kreacji świetlnej Marcin Koszałka. Z kolei niepokojąca muzyka Ewy Trębacz wymownie poszerza przestrzeń filmową oraz rozbudowuje obszar emocji. Introwertyczny i hipnotyczny film "Sekwens" był prezentowany na wielu międzynarodowych festiwalach, gdzie spotkał się z życzliwym przyjęciem publiczności i krytyków.
- "Sekwens", Polska 2007. Scenariusz, reżyseria, opracowanie plastyczne: Robert Sowa; zdjęcia i kreacja światła: Marcin Koszałka; muzyka: Ewa Trębacz; animacja: Robert Sowa, Adam Wyrwas; opieka artystyczna: Jerzy Kucia; produkcja: Stowarzyszenie Twórców Filmu Animowanego Eksperymentalnego i Video Studio A. Czas trwania: 7 min.
Nagrody filmowe:
- Dyplom Honorowy - Międzynarodowy Festiwal Filmowy "Etiuda&Anima" 2008,
- Nagroda Specjalna Jury - Odense International Film Festival, Dania 2008,
- Nagroda dziennikarzy - 27 Festiwal "Młodzi i Film", Koszalin 2008.
Autor: Mariusz Frukacz, listopad 2009.