Miejsce spotkań i edukacji dla młodzieży otwarte 14 kwietnia 2014 w Nikiszowcu - zabytkowym osiedlu w Katowicach. Patronem placówki i jednym z inicjatorów jej powstania jest światowej sławy psycholog prof. Philip Zimbardo.
Malownicze i zamieszkane osiedle robotnicze sprzed stu lat to jedna z atrakcji turystycznych Katowic. Tworzy je kompleks dziewięciu budynków z charakterystycznej czerwonej cegły z wewnętrznymi dziedzińcami, rozmieszczonych wokół centralnego placu z neobarokowym kościołem św. Anny. Od kilku lat trwają starania, by ożywić - dla mieszkańców i turystów - tę borykającą się z problemami społecznymi część miasta.
Prof. Zimbardo odwiedził Nikiszowiec w 2012 r.; zainteresował się wówczas miejscem i mieszkającą tam młodzieżą. Jak powiedział później, spostrzegł, że osoby, pracujące z młodymi ludźmi z Nikiszowca, chcą coś zrobić - i to ich serce, i jego wizja doprowadziły do powołania Centrum.
- W ubiegłym roku [2013] po wykładzie na Uniwersytecie Śląskim podeszły do mnie trzy kobiety. Powiedziały, że pracują w Nikiszowcu i potrzebują mojej pomocy. Nagle znalazłem się w miejscowości, która nie tak dawno tętniła życiem, a ludziom dobrze się tam powodziło. Po zamknięciu kopalni wszystko upadło. Jest alkohol i przemoc, dzieciaki nie mają dokąd pójść po szkole - tłumaczył prof. Zimbardo w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
- To jedno z najbardziej ekscytujących doświadczeń w moim życiu. Marzenia przeniosły się do prawdziwego życia - powiedział podczas uroczystości inauguracji Centrum prof. Zimbardo 14 kwietnia 2014.
Nikiszowiec - wczoraj i dziś
Nikiszowiec zbudowała w latach 1908-1919 spółka górnicza Georg von Giesche's Erben jako niezwykle funkcjonalne osiedle robotnicze przy ówczesnej kopalni Giesche. Emil i Georg Zillmanowie zaprojektowali dwupiętrową zabudowę o ściśle miejskim charakterze. Osiedle zostało wpisane do rejestru zabytków w 1978 r., a od 2011 r. jest Pomnikiem Historii. Jest też jednym ze sztandarowych elementów Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego.
- Zastanawialiśmy się, co zrobić, żeby życie dzieci z Nikiszowca było jeszcze lepsze? Trzeba stworzyć miejsce, gdzie mogą robić rzeczy, których nie robią w domu ani w szkole - programy muzyczne, artystyczne, rozwijanie umiejętności społecznych, a chłopcy mogą się uczyć tańczyć z dziewczynami. Chcieliśmy też dać im pomoc psychologiczną w tym trudnym okresie, który przechodzą wszystkie nastolatki na całym świecie" - opowiadał podczas inauguracji Centrum prof. Zimbardo.
Gospodarzem centrum jest Stowarzyszenie Fabryka Inicjatyw Lokalnych, które już wcześniej podejmowało działania na rzecz młodzieży w Nikiszowcu. "Wiedzieliśmy, że to nie może być miejsce zwykłe, musi być miejsce tworzone przez ludzi, którzy rozumieją tę dzielnicę" - mówi prezes stowarzyszenia Waldemar Jan.
Jak zaznaczył Jan, placówka powstała dzięki zaangażowaniu wielu darczyńców, w tym samego prof. Zimbardo. Koszty całego przedsuięwzięcia Waldemar Jan szacuje na poniżej 100 tys. zł. 78-metrowy lokal stowarzyszeniu wynajęła na czas nieokreślony na preferencyjnych warunkach zarządzająca budynkiem spółka mieszkaniowa.
Centrum pomocy dla młodzieży
Według jego twórców Centrum ma być miejscem, gdzie spotykają się młodzi ludzie - bez względu na status społeczny, materialny, wyznanie i poglądy. Więcej na stronie Centrum... W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" prof. Zimbardo wyjaśniał bliżej cele placówki:
- Po lekcjach można się tam będzie uczyć tańca, języków czy śpiewu, ale też poznać tajniki najnowszych technologii, socjologii czy kultury. Projekt nazywa się "HIP", czyli "Heroic Imagination Project" - jesteśmy więc "hip", czyli na czasie. Podopiecznym naszego "szkolenia na bohatera" dajemy koszulki "HERO in training", czyli "BOHATER na stażu" - nie jest więc tak, że wygrałeś wyścig, ale cały czas ćwiczysz.
- Bohatera każdy ma w sobie - tak jak Hannah Arendt pisała o banalności zła, tak powinno się zacząć pisać o banalności dobra: jest osiągalne dla każdego na wyciągnięcie ręki - dodaje Zimbardo.
Specyficznie rozumiany "heroizm" ("jestem w 'porządku' wobec siebie i innych") - obok lokalności (bazowania na najbliższych zasobach, tradycjach oraz realnych potrzebach społeczności lokalnej) i zasadzie integracji - to jedna z głównych idei promowanych przez Centrum. Więcej o misji Centrum Zimbardo tutaj.
Zdaniem 17-letniej Martyny Adamiec, jednej z mieszkanek Nikiszowca zaangażowanej w tworzenie Centrum Zimbardo, będzie się ono cieszyło dużym powodzeniem. "Wiele osób ostatnio mnie pytało, kiedy to będzie otwarte. Jest tu grupa młodzieży, która angażuje się w różne działania, ale jest też taka, która nudzi się i włóczy po Nikiszowcu. Lepiej, żeby przychodzili tutaj, zamiast się szwendać" - powiedziała PAP.
Martyna uważa, że pomoc psychologów, którzy będą stale współpracować z centrum, na pewno się przyda. "Często z rodzicem młodzież ma nie za dobry kontakt, a z koleżanką i kolegą też nie o wszystkim da się pogadać. Dobrze będzie więc spotkać się z kimś starszym, skorzystać z jego rad i doświadczenia" - oceniła.
Philip George Zimbardo to amerykański psycholog, wykładowca czołowych uczelni w tym kraju, autor książek i podręczników. Zasłynął z badań znanych jako stanfordzki eksperyment więzienny - jego uczestnicy tak bardzo weszli w role strażników i więźniów, że badanie trzeba było przerwać. Prowadził m.in. badania nad nieśmiałością, zajmował się psychologią zła, terroryzmu i dehumanizacji. Obecnie jego pasją są badania nad "codziennym bohaterstwem" - zachęca do zachowań tego typu.
Źródło: PAP, materiały prasowe, opr. mg, 17.04.2014