"Koncert na orkiestrę" (1954) Witolda Lutosławskiego powstał na nieoficjalne zamówienie Witolda Rowickiego, który chciał, by Lutosławski skomponował utwór dla powstającej wówczas Orkiestry Filharmonii Warszawskiej. Praca nad "Koncertem" trwała od 1950 do 1954 roku. Inspiracją twórczą dla Lutosławskiego był "Koncert na orkiestrę" Béli Bartóka. W ogólnych założeniach kompozytor nawiązał do niego, stworzył jednak utwór o indywidualnym charakterze. Lutosławski wykorzystał materiał muzyczny polskiego folkloru, jednak ludowe melodie poddał daleko idącym modyfikacjom i przetworzeniom. Sięgnął po pieśni ludowe zamieszczone w pięciu tomach zbioru "Mazowsze" Oskara Kolberga. Melodie pochodzące z tego regionu pojawiają się w całym "Koncercie" i stanowią podstawę wszystkich głównych tematów i motywów.
"Koncert na orkiestrę" Witolda Lutosławskiego składa się z trzech części o tytułach: Intrada, Capriccio notturno e arioso oraz Passacaglia, toccata e corale. Zgodnie z nazwą i tradycją XVII-wieku Intrada jest uroczystym wstępem. Pojawiają się w niej przetworzone melodie pieśni ludowych "A cyje to kuniki" (melodia pochodząca z okolic Czerska) i "A gdziez mnie odjezdzas, Walusieńku, panie?". Również w drugiej części - Capriccio notturno e arioso, utrzymanej w formie scherza, po nokturnowym wstępie kompozytor wprowadza kontrastujący z nim epizod oparty na synkopowanej ludowej melodii, po którym znów powraca subtelna muzyka z początku Capriccia. Finał "Koncertu", będący najdłuższą częścią utworu, jest jego punktem kulminacyjnym. Poszczególne ogniwa finału nawiązują do form typowych dla epoki baroku: passacaglii, toccaty i chorału. W rozbudowanej Passacaglii specyficzny efekt dramaturgiczny został osiągnięty poprzez narastanie w kolejnych wariacjach wolumenu dźwiękowego od pianissimo do fortissimo. Temat Toccaty, zaczerpnięty z melodii ludowej "A cy mi to dziwna zona", odznacza się motoryką i charakterem pełnym dramatyzmu. Ostatnie ogniwo - Chorał - wprowadza uproszczenie faktury poprzez stosowanie jednorodnych rytmicznie akordów. Również w tym ogniwie kompozytor wprowadza fragmenty melodii ludowej wplatając je pomiędzy frazy chorału. W rozbudowanym zakończeniu "Koncertu" pojawiają się fragmenty będące przetworzeniem materiału muzycznego z poprzednich części utworu, co wpływa na wyjątkową integralność dzieła. Wrażenie jedności potęguje wprowadzenie w kodzie utworu motywów z Intrady.
Kompozytor pisał o utworze:
Materiał folklorystyczny i wszystkie wynikające z niego konsekwencje [...] znalazły w 'Koncercie na orkiestrę' swe zastosowanie. Folklor był tu jednak tylko surowcem, służącym do budowy dużej, kilkuczęściowej formy muzycznej, niewywodzącej się bynajmniej ani z pieśni, ani z tańca ludowego. W ten trochę niespodziewany dla mnie samego sposób, jako częściowy rezultat mej epizodycznej przecież symbiozy z folklorem, powstał utwór, którego nie mógłbym nie zaliczyć do najważniejszych w mym kompozytorskim dorobku, a mianowicie 'Koncert na orkiestrę' .
Mimo, iż kompozytor zmienił później zdanie określając "Koncert" jako swój marginesowy utwór, nadal jest on uznawany za najwybitniejsze dzieło Lutosławskiego sprzed "Muzyki żałobnej". W Polsce lat 50. utwór zaliczano do czołówki dzieł polskiego realizmu socjalistycznego. Jednak Andrzej Chłopecki rozważając ten aspekt pisze:
'Koncert' to artystyczny szczyt tego, co można było polskiej muzyce pierwszej połowy lat pięćdziesiątych zaoferować, nie negując ustrojowych pryncypiów tej muzyce zadanych. Bartókowsko-rousselowski eklektyzm, realizowany z odpowiedzialnością przed duchowym testamentem Szymanowskiego, akceptujący polski folkloryzm i niepolemizujący z utopią socrealizmu, sytuuje się obok doktryny, biorąc ją w nawias. Ona go nie dotyczy, gdyż się jej wymyka, chroniąc się w historii muzyki europejskiej. [...] Nie można odpowiedzieć na pytanie, czy 'Koncert' powstałby bez czasu socrealizmu w polskiej muzyce, ten ostatni może jednak potraktować tę partyturę jako swoje alibi, zdobyte u schyłku swego żywota.
Ciekawostką o charakterze żartu politycznego jest fakt, że w latach 1969-87 fragment Intrady z "Koncertu na orkiestrę" został wykorzystany (bez wiedzy kompozytora) jako sygnał nadawanego przez telewizję zachodnioniemiecką programu "ZDF Magazin", który zawierał liczne antypolskie akcenty.
Prawykonanie "Koncertu na orkiestrę" miało miejsce w Warszawie 26 listopada 1954 roku w sali "Roma". Orkiestrę Filharmonii Narodowej (noszącej wówczas nazwę Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Warszawskiej) poprowadził Witold Rowicki, któremu utwór został dedykowany. Wykonanie dzieła spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem. To właśnie ten utwór, uhonorowany nagrodami państwowymi w 1955 roku, zapewnił Lutosławskiemu pozycję najwybitniejszego wówczas kompozytora w Polsce. Podczas pierwszego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej "Warszawska Jesień" w 1956 roku utwór został wykonany przez Wiedeńskich Symfoników pod dyrekcją Michaela Gielena.
"Koncert" wzbudził ogromne zainteresowanie nie tylko publiczności i krytyki, ale także dyrygentów, którzy chętnie włączali dzieło do swojego repertuaru. Wśród nich są Jan Krenz, Jerzy Semkow, Stanisław Skrowaczewski, (który dyrygował dziełem podczas pierwszego wykonania w Ameryce), jak również Seiji Ozawa czy Georg Solti. "Koncert na orkiestrę" należy do dziś do najczęściej wykonywanych dzieł Lutosławskiego.
Polskie Centrum Informacji Muzycznej, Związek Kompozytorów Polskich, luty 2004.