Katarzyna Herman w filmie "W sypialni", reż. Tomasz Wasilewski, fot.IQ ART Film.
W świetnym debiucie Tomasz Wasilewski rzuca widzowi wyzwanie. "W sypialni" to opowieść o kobiecie, jakiej nie było dotąd w polskim kinie: zagubionej czterdziestolatce, która nie chce być żoną i matką, zaś nie potrafi stać się femme fatale. Film od piątku na ekranach kin.
Edyta (Katarzyna Herman) ma około czterdziestu lat. Parę dni temu przyjechała do Warszawy i właśnie kończą się jej pieniądze. Nocuje w samochodzie. Aby zarobić na paliwo i jedzenie, umieszcza swój anons na jednym z erotycznych portali. Wieczorami spotyka się z mężczyznami, do sączonych przez nich drinków dosypuje usypiające tabletki, po czym okrada ich mieszkania. Pewnego dnia za pośrednictwem internetu poznaje kilka lat młodszego Patryka (Tomek Tyndyk). Wkrótce między obojgiem zagubionych ludzi pojawi się dziwna więź.
Fabularnym debiut Tomasza Wasilewskiego to kino zrobione z pasją, która nie znosi kompromisów. Młody reżyser, który na co dzień pracuje przy telewizyjnych serialach, w swym pierwszym filmie nie łasi się do publiczności. Zaprasza ją do udziału w opowieści o ludziach pełnych tajemnic i poranionych.
Zanim na ekranie pojawi się światło, słychać jedynie pisk mew. Brzmi jak krzyk przerażonego człowieka. Ten sam dźwięk, trochę mniej intensywny, usłyszymy na końcu filmu. U Wasilewskiego krzyk stanowi klamrę, która jego film. "W sypialni" jest bowiem opowieścią o rozpaczliwej ucieczce przed prozą życia. Edyta próbuje wyłamać się z roli napisanej dla niej przez społeczne normy. Nie chce być żoną i matką, nie potrafi być kobietą upadłą ani femme fatale.
Opowiadając o kobiecie samotnej, Wasilewski konfrontuje nas z tajemnicą. Właściwie nic nie wiemy o bohaterce filmu. Tylko tyle, że uciekła z mniejszego miasta, że gdzieś tam zostawiła męża, do którego czasem dzwoni, by nie powiedzieć choćby słowa. Bo w obrazie młodego twórcy nieważny jest bagaż życiowych doświadczeń, który zebrała bohaterka, ale sposób, w jaki próbuje uciec przed własnymi lękami. Wasilewskiego mniej interesuje przedmiot buntu, a bardziej sam bunt rozumiany jako rozpaczliwa próba uwolnienia się od cudzych projekcji, oczekiwań, społecznego kontekstu.
Gdy na ekranie pojawią się napisy końcowe, wciąż niewiele będziemy wiedzieć o życiorysie głównej bohaterki i osób, które spotkała na swojej drodze. Mężczyzna (Mirosław Zbrojewicz), który chce płacić za seks z Edytą, młoda aktorka (Agata Buzek) spotkana przypadkiem podczas nocnego spaceru, wreszcie Patryk (Tomek Tyndyk), samotny młody mężczyzna, który staje się jej przyjacielem – wszyscy oni pozostają dla nas zagadką. Wszyscy też boją się konfrontacji z drugim człowiekiem.
Film Wasilewskiego nie powstałby bez pasji. Dysponując mikroskopijnym budżetem ośmiu tysięcy złotych, młody twórca miał ograniczone techniczne możliwości, ale w zamian mógł sobie pozwolić na reżyserską swobodę. Wykorzystał ją, by stworzyć własny estetyczny język – Wasilewski opowiada obrazem zamiast dialogami, a kamerę ustawia tak, by stworzyć intymną więź ze swymi bohaterami. -"Chciałbym spróbować jak najbardziej zbliżyć się do człowieka" – mówił podczas konferencji prasowej, a temu zadaniu podporządkowuje sposób opowiadania i filmowy język.
Ma świetne wyczucie kadru i zmysł montażu. Wraz z operatorem, Marcinem Martinezem Swystunem nie boją się eksperymentów: ustawiają obiektyw pod nietypowymi kątami, wprawiają kamerę w ruch w scenach, gdzie się tego nie spodziewamy, a w scenach nocnej jazdy samochodem czy kąpieli w morzu sięgają wręcz do teledyskowej estetyki. Ale popkulturowych nawiązań jest tutaj więcej, a "W sypialni" utkane jest ze filmowych okruchów podebranych Francois Ozonowi czy Pedro Almodovarowi.
Wasilewski jest absolwentem Szkoły Filmowej w Łodzi oraz warszawskiej Akademii Filmu i Telewizji. Za film dokumentalny "Show jednego człowieka" w 2009 roku otrzymał nagrody na festiwalach kina niezależnego w Rybniku i Łodzi. Współpracował z firmą produkcyjną Zentropa przy filmach: "Antychryst" Larsa von Triera oraz "Kobieta, która pragnęła mężczyzny" Pera Fly. Był asystentem Małgorzaty Szumowskiej przy znakomitych "33 scenach z życia". "W sypialni" jest jego fabularnym debiutem. Wkrótce na ekrany trafić ma kolejny obraz reżysera – "Płynące wieżowce".
"W sypialni" zostało dostrzeżone przez międzynarodową krytykę, a po festiwalu w Karlovych Varach pisali o nim recenzenci prestiżowych Screendaily i Hollywood Reporter. Film wzbudził też uznanie polskich krytyków. Łukasz Muszyński z Filmwebu pisał, że: "Debiut Tomasza Wasilewskiego to prztyczek w nos wszystkich, którzy twierdzą, że największą bolączką polskiej kinematografii jest brak kasy(…) 'W sypialni' jest dziełem bardzo zdolnego faceta, który ma własną wizję kina, potrafi ją przenieść na ekran, a przy okazji doskonale prowadzi aktorów".
Tomasz Bielenia z Interii pisał: "'W sypialni' należy od początku do końca do Katarzyny Herman. Aktorce w tej psycho-monodramowej konwencji udało się stworzyć najciekawszą kreację w dotychczasowej karierze". Słowa uznania otrzymali także inni autorzy filmu. Piotr Guszkowski z Onetu komplementował: Niepokojące partie fortepianu Leszka Możdżera wprowadzają w strukturę narracyjną filmu atmosferę twórczego dysonansu". "Wasilewski woli powiedzieć o pięć słów za mało niż o jedno za dużo, woli widzowi zostawić spore pole do domysłów i własnej interpretacji, niż podawać mu gotowe rozwiązania" – pisał Przemysław Gulda w portalu Gazeta.pl. Choć "W sypialni" jest owocem kompromisu między sztuką i budżetem, już dziś powiedzieć można, że Wasilewski to jeden z ciekawszych głosów młodego polskiego kina.
Film trafi na ekrany kin 26 października 2012 roku.
- "W sypialni ", Polska 2012. Reżyseria i scenariusz: Tomasz Wasilewski, zdjęcia: Marcin Martinez Swystun, muzyka: Leszek Możdżer, scenografia: Anna Tomczyńska, kostiumy: Monika Kaleta, montaż: Aleksandra Gowin, dźwięk: Kamil Radziszewski, Wojciech Cwyk. Występują: Katarzyna Herman (Ewa - Edyta), Tomasz Tyndyk (Patryk), Agata Buzek (Klaudia), Mirosław Zbrojewicz (Jacek), Janusz Chabior (kupiec samochodu), Milena Kaleta, Anna Tomczyńska, Edward Wasilewski, Danuta Wasilewska, Paweł Tomaszewski. Produkcja: IQ ART Film, Koprodukcja: IQ ARTivists, OP1 Outpost One Entertainment. Dystrybucja: Alter Ego Pictures Sp. z o.o. Czas trwania: 80 min. W kinach od 26 października 2012 roku.