Eksperymentalny film animowany w reżyserii Stanisława Lenartowicza z 1977 roku.
Kadr z filmu "Portret" Stanisława Lenartowicza
Kombinowana animacja stanowiąca poetyckie studium przemijania. W swoim eksperymentalnym filmie Stanisław Lenartowicz łączy technikę fotoanimacji, ze zdjęciami dokumentalnymi i aktorskimi.
W wysmakowanej opowieści o upływie czasu pojawia się postać kobiety w białej sukience, upozowanej niczym na obrazach dawnych mistrzów. Malarskie skojarzenie wydaje się adekwatne, nie tylko ze względu na plastyczność i finezyjną estetykę kadrów. Pokój, w którym znajduje się siedząca w fotelu dziewczyna, to właśnie pracownia malarska. W kadrach widoczne są oparte o krzesło obrazy, widać paletę i pudło z tubkami farb, na ścianach wiszą zdjęcia i portrety przodków. Nim jednak oczom widza ukaże się szerszy obraz muzy i całego pomieszczenia, kamera pozwala przyjrzeć się wybranym wycinkom rzeczywistości. W wąskich ujęciach pojawiają się zbliżenia antycznych mebli, rzeźbione popiersia kobiet, komoda ze sznurami korali, zielone, aksamitne kotary, zegar, jedwabna chusta. Z równym pietyzmem reżyser pokazuje i stopniowo, celebrując jej piękno, odsłania postać dziewczyny. Oglądamy w zbliżeniu dłonie z pierścionkiem zaręczynowym, fragmenty białej, muślinowej sukienki, koronkowe wykończenie dekoltu sukni, sznur pereł, wreszcie pąsowe usta i młodzieńczo promienną, skupioną twarz. W kolejnych kadrach filmowy portret zastygłej w bezruchu kobiety ukazany zostaje na tle wnętrza, a "oko kamery" powoli przesuwa się w stronę okna.
Bujna zieleń ogrodu i kwitnące róże, na które rozpościera się widok z pokoju, po chwili nikną w ciemnościach zapadającej raz po raz nocy. Krajobraz z zakolem rzeki - następna odsłona panoramy za oknem - zmienia się wraz z kolejnymi cyklami roku. W trickowych zdjęciach pejzaż mieni się kolorami: od soczystej, wiosennej zieleni po barwy złota, listopadową szarość i mroźną biel zimy. Obrazy cyklicznych przemian przyrody kontrastowane są z niezmiennością przedmiotów czy twarzy zastygłych na fotografiach we wnętrzu. Gdy na zewnątrz szaleje "burza przemijania", a wszystko zmienia swój kształt w rytm następujących po sobie pór roku, w pokoju widać portret kobiety i ją samą, niezmiennie piękną i młodą, ocaloną przez sztukę. Wybawienie od destrukcyjnego upływu czasu trwa jednak tylko chwilę. Wkrótce także promienna twarz dziewczyny zszarzeje, zastygnie w sepii - niczym fotografie w ramkach - a następnie rozmyje się w mroku kadru.
Oniryczny, odrealniony klimat filmu buduje także towarzysząca obrazom muzyka. Animacja Lenartowicza stanowi finezyjne, poruszające filmowe studium, opowiadające - poprzez wysmakowane obrazy - nie tylko o przemijaniu, ale również o znaczeniu i ocalającej roli sztuki. Przez kilka kadrów obserwujemy niezwykłej urody muzę i stojące obok płótno, na którym artysta uwiecznił jej oblicze. W finale twarz dziewczyny, zgodnie z prawami przemijania, traci barwy i powoli znika. Wiemy jednak, że we wnętrzu pozostał - oddający i ocalający jej piękno - portret.
- "Portret", Polska 1977. Realizacja: Stanisław Lenartowicz; zdjęcia: Ryszard Waśko; zdjęcia trickowe: Wacław Fedak; muzyka: Eugeniusz Rudnik; montaż: Barbara Sarnocińska; produkcja: Studio Małych Form Filmowych Se-ma-for. Czas trwania: 8 minut.
Nagrody:
- Nagroda Komisji UNESCO ds. Rozpowszechnia Sztuki i Literatury przez Film CIDALC, Wyróżnienie, Krakowski Festiwal Filmowy, Kraków 1977;
- Nagroda Publiczności, Przegląd Filmów o Sztuce, Zakopane 1978.
Autor: Iwona Hałgas, marzec 2011