Już sam tytuł komiksu Piotra Białczaka (rysunki, scenariusz) i Chmiela (scenariusz) - "Psychopoland" - nakreśla nie tylko ramy świata, w jakim rozegra się historia, ale i recepcję tego albumu. Właściciel firmy budowlanej nie dołączył zaświadczenia ZUS do oferty w przetargu, który wygrał. Urzędnik nie zgadza się na nagięcie przepisów i przyjęcie dokumentu po terminie, mimo że przedsiębiorca zaklina się, że wykluczenie z przetargu pozbawi go pieniędzy na leczenie ciężko chorego synka. To wydarzenie postawi obu mężczyzn wobec wyborów, przy których dramat Antygony może wywołać co najwyżej uśmiech politowania.
"Psychopoland" jest osadzony w rzeczywistości sprzed paru lat, która do dziś jest aktualna: Polska to korupcja, zdrada i psychopaci. W obawie przed szykanami scenarzysta wycofał nawet swoje nazwisko i komiks sygnowany jest jego pseudonimem. To oczywiście zabieg marketingowy, który jednak wpisuje się w filozofię rzeczywistości, jaką stworzył.
Chmielu wyraźnie określa, o jaką Polskę chodzi. Ubecy i ci, którzy obalali komunę, podali sobie ręce, uwłaszczając się. Jedni dają w łapę, drudzy biorą, przeszkody są eliminowane. Wszyscy inni skazani są na porażkę. Jak w utworze Piha "Bez złudzeń", w którym ten raper rymował "Jesteś w porządku, to stracisz, uwierz".
Autorzy komiksu robią to, co Michel Houellebecq w swoich powieściach. Skupiają się na elemencie, wyostrzają go, a detal w skali makro staje się dominantą. Dlatego w "Psychopoland" nie ma miejsca na dobro. Komiks poprzedzają cytaty z tekstów Ryszarda Kapuścińskiego (o zemście) i Charlesa Bukowskiego (o walce w kloace), które podsuwają interpretację – życie w Polsce to współczesna wersja dance macabre.
Szkoda, że album ma wady warsztatowe, które osłabiają jego wymowę. W pierwszej chwili grafiki robią dobre wrażenie. Białczak świetnie rysuje architekturę, potrafi zaskoczyć i zaciekawić kadrem oraz kompozycją planszy. Nie radzi sobie jednak miejscami z proporcjami ludzkiego ciała, a koncepty wizualne jego bohaterów są zbyt podobne do siebie.
Grafiki są pełne detali, mają dopracowany drugi plan i tło. Przez to jednak tracą na czytelności. W efekcie niektóre partie graficzne nie ułatwiają śledzenia skomplikowanej fabuły. Akcja jest nielinearna, dzieje się na kilku planach, dodatkowo część tekstów z offu jest metaforycznym komentarzem do wydarzeń, a nie tylko dźwiękowym tłem, które buduje wiarygodność świata przedstawionego.