Jeden świat to dom Jasia i Wichty, jasny, lśniący czystością – drugi świat to moloch kopalni. Łącznikiem pomiędzy jednym a drugim jest ścieżka na obrzeżu spękanej od słońca hałdy, wydeptana przez codzienną wędrówkę górników do pracy. Na nitce ścieżki widzimy Jasia wracającego z pracy w towarzystwie synków, Wichtę z siatkami zakupów. Dom jest tłem opowieści o szczęściu górniczej rodziny. W jego pobliżu rozciąga się zalana słońcem łąka, na której wygrzewają się kobiety i dzieci. Kontrapunktem scen rozgrywających się w letnim słońcu i jasnym domu jest mrok głębi kopalni i narastające napięcie dramatu – strajk górników w jej obronie. (…)
Poza parą głównych bohaterów, Jasiem i Wichtą, bohaterem filmu jest śląska mała ojczyzna. Śląski świat, szczególne wartości tu, na polsko-niemieckim pograniczu ukształtowane, etyka pracy, solidarność, uroda i barwa śląskiej kultury plebejskiej. (…) Dom żyje rytmem pracy ojca-żywiciela, podkreśla to rytualizacja zachowań, tych zwłaszcza, które są związane z wychodzeniem do pracy i powrotem, a więc cyklicznym przekraczaniem granicy światów. Przejmowanie ojca-górnika przez krąg rodziny jest stopniowane: oczekiwanie synów na ojca pod bramą kopalni, wspólny powrót do domu, zdejmowanie ojcu butów, mycie nóg przez żonę, zakładanie obrączki na palec jako znak ostatecznego włączenia go w życie rodziny, asystowanie mu przy obiedzie, wieczorne muzykowanie ojca z synami, sypialnia.
"Moje śląskie filmy mogą być traktowane jak naukowe filmy etnograficzne" – powiedział reżyser. I miał rację. Sam bowiem doświadczył Śląska fizycznie, wręcz sensualnie, poznał jego pejzaże, kolory, zapachy, chropawą fakturę budynków i hałd, szorstkie, powściągliwe charaktery ludzi, rytuał ich zachowań i gestów.