"Kobieta bez cienia" jest dla mnie obrazem zbiorowej pamięci ubranym w formę sztucznej bajki pełnej dziwnych symboli – mówi Warlikowski. – W losach Cesarzowej poszukującej cienia widzę natomiast rodzaj oczyszczającego procesu, terapii dla czasów New Age. Ta opera stawiająca pytanie, co to znaczy być człowiekiem, w przedziwny sposób dotyka dziś nas wszystkich.
Opracowaniem muzycznym opery zajął się Kirill Peterenko - rosyjski dyrygent i nowy dyrektor muzyczny Staatsoper, choreografią Claude Bardouil, za scenografię odpowiada Małgorzata Szczęśniak. Spektakl powstał w koprodukcji z Teatro Real z Madrytu. Animator, reżyser i scenarzysta - Kamil Polak - przygotowuje kilkadziesiąt minut animacji do trzygodzinnej opery. To kolejna już współpraca Polaka z Warlikowskim, po "Dybuku", "Opowieściach afrykańskich według Szekspira" i "Kabarecie warszawskim".
"Kobieta bez cienia" jest drugą inscenizacją, którą Krzysztof Warlikowski zrealizuje w Operze w Monachium. W 2007 r. wystawił tu kontrowersyjnie odczytanego „Eugeniusza Oniegina" Czajkowskiego. Spektakl cieszy się jednak powodzeniem i nadal jest w repertuarze teatru. W tym sezonie wystąpią w nim dwaj Polacy: Artur Ruciński (Oniegin) i Rafał Siwek (Gremin).
Od Warlikowskiego do Beczały - o sukcesach polskich oper pisze Filip Lech
Premiera "Kobiety bez cienia" odbędzie się w czwartek 21 listopada 2013.
Źródło: e-teatr.pl, Rzeczpospolita. Oprac. SW, 18 listopada 2013.