Urbański zrealizował wcześniej aktorski krótki metraż z elementami animacji poklatkowej "Romanca" (1960) i dokumentalną impresję "Gips-romansca" (1960).
W sformułowanym kilka lat później manifeście "Plastyka pod kamerą", który był częścią "Programu dydaktycznego pracowni rysunku filmowego" (1969, z archiwum Kazimierza Urbańskiego), reżyser tak pisał o swojej wizji animacji:
"Wierzę w nurt filmu animowanego, który łączy swą przyszłość z myślową nośnością środków wyrazowych plastyki kinetycznej oraz z odkrywanymi obecnie zasadami estetycznej i znaczeniowej integracji warstwy słuchowej z warstwą wizualną, nurt, który bada i ujawnia możliwości realizowania ambitnych filmów animowanych na podstawie konfliktu formy, faktury, światła i ruchu, a nie tylko w oparciu o tradycyjnie rozumianą anegdotę rysunkową czy wręcz ilustrowaną fabułę."
Konflikt formy, o którym pisał Urbański, leży u podstaw "Igraszek". Ujawnia się on już w czasie napisów początkowych, którym towarzyszą obrazy mieszających się kolorowych cieczy, tworzące hipnotyzujące wiry i estetyczne wybuchy, a także niepokojące, łączące dźwięki pierwotne i futurologiczne, frazy muzyki Andrzeja Markowskiego. Gdy płynne tło uspokaja się, obserwujemy pęd wyciętych z papieru antylop i nieustępliwe próby ich upolowania. Gdy w końcu jedno ze zwierząt pada trafione strzałą, rozpoczyna się będąca głównym motywem fabularnym filmu nieustanna walka między zwaśnionymi grupami. Obserwujemy ją od czasów pierwotnych, gdy narzędziami walki były łuki i dzidy, poprzez czasy dominacji mieczy, wypartych później przez broń palną. Coraz większa automatyzacja i siła oddziaływania maszyn wojennych, pojawienie się czołgów i samolotów, w końcu wykorzystanie broni masowego rażenia prowadzą do totalnego unicestwienia, które ponownie, jak w prologu filmu, ukazane jest za pomocą żywiołu mieszających się cieczy. Ten symboliczny "wielki wybuch", stanowiący klamrę filmu Urbańskiego, można potraktować jako ideologiczną wymowę "Igraszek", ukazujących destrukcyjne efekty nieustannie nakręcającej się machiny wojennej. Reżyser celnie podkreśla także, że w toczących się wojnach przedmiot konfliktu często nie jest istotny, liczy się natomiast sama walka.
"Igraszki" to jeden z nielicznych filmów Urbańskiego, w których wątki fabularne są czytelne dla widza, a struktura narracyjna widoczna od początku do końca. Jednak nie wymowa, lecz oryginalne wykorzystanie materii świadczy o niezwykłej sile filmu. Wycinane z papieru postaci i uzbrojenie, oparte na mocno zgeometryzowanych formach, tworzą na ekranie spektakl wizualny dzięki plastycznej sile prostych środków obrazowania. W żadnej innej technice animacyjnej poza wycinanką przedstawiony obiekt nie ulega tak dramatycznemu rozpadowi (postać składająca się z kilku kawałków papieru po uderzeniu pocisku rozsypuje się na elementy składowe) i nie poddaje się tak łatwo modyfikacjom (ukazanie z góry formowania szyku bojowego wojska czy nacierającej wśród gradu lotniczych bomb kolumny czołgów). Wychodząc od podstawowej właściwości techniki wycinanki, którą jest ciągła transpozycja elementów składających się na przedstawiane postaci, Urbański stworzył niezwykły balet formy i koloru, do którego dołożył pacyfistyczny przekaz.
Nagrody filmowe:
"Złoty Zygmunt" – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Rimini 1962
Autor: Mariusz Frukacz, styczeń 2015.
"Igraszki",
Polska 1962.
Realizacja: Kazimierz Urbański;
muzyka: Andrzej Markowski; produkcja: Studio Filmów Lalkowych Tuszyn (później Studio Małych Form Filmowych „SE-MA-FOR”).
Czas trwania: 7 minut.