Kilkumetrowe, pomalowane na czarno ogrodzenie pojawiło się na warszawskim skwerze gen. Jana "Jura" Gorzechowskiego, między ulicami Dzielną, Smoczą i aleją Jana Pawła II. Miejsce to ma znaczenie symboliczne – znajduje się tam zainicjowany przez Dom Spotkań z Historią Ogród Sprawiedliwych, upamiętniający tych, którzy w XX i XXI wieku sprzeciwiali się totalitaryzmom, masowym zbrodniom i występowali w obronie godności człowieka. Protest przeciwko atakowaniu ludzkiej godności przez stosowanie i przyzwolenie na mowę nienawiści przyświeca również projektowi Muzeum POLIN – instalacji Huberta Czerepoka.
""Płot nienawiści" dzięki swej materialności, ciężarowi i widoczności pokazuje, że nie należy zjawiska [mowy nienawiści] lekceważyć. Że ma ono swoją ponurą moc, która nie tylko szpeci ulice, ale przede wszystkim zatruwa wyobraźnię" – komentuje dr hab. Waldemar Kuligowski z Zakładu Studiów nad Kulturą Współczesną UAM.
Na płocie można przeczytać: "Łowcy Cyganów", "Jude Raus" i "Polska dla Polaków". Pręty został jednak wygięte w taki sposób, by napisy trudno było przeczytać.
Natłok obraźliwych haseł atakujących m.in. kibiców przeciwnej drużyny, przedstawicieli mniejszości etnicznych czy seksualnych stał się tak powszechny na polskich ulicach, że prawie przestaliśmy je zauważać. I właśnie do tego niebezpiecznego spowszednienia agresji bijącej z murów odniósł się Czerepok w swojej instalacji, zbierając w niej dziesiątki autentycznych haseł i obelżywych symboli.
Jest to kolejny projekt, w którym artysta posługuje się tekstem. Od 2009 roku tworzy neony oparte na cytatach z mediów i kultury popularnej, na przykład: "Najwięcej radości sprawia upokorzyć kogoś, kto już dawno został dotknięty nieszczęściem", "To skandal, by Polak nie miał odwagi cywilnej, by uderzyć bezbronnego człowieka" oraz "Tylko szczęście jest prawdziwym życiem".
Ważną rolę w "Płocie nienawiści" Huberta Czerepoka odgrywa tworzywo, z którego wykonano instalację.
"Przełożenie mowy nienawiści na jeden z trudniejszych do obróbki materiałów, jakim jest stal kuta, jest przepracowaniem jej w sposób dosłowny, fizyczny" – zaznacza artysta. "Tak przekuty napis jest trwalszy, bardziej niewygodny, trudniejszy do ukrycia i zignorowania. Dlatego ważnym aspektem jest materialność tej pracy. Instalacja stoi w przestrzeni publicznej, sąsiadując ze sprayowymi napisami na murze. Staje się przez to trudniejsza, gryząca i niezręczna."
Obok "Płotu nienawiści" trudno przejść obojętnie – wiele osób komentuje instalację, nierzadko oburzając się na prezentację obelżywych haseł w centrum miasta. Niektórzy okoliczni mieszkańcy odebrali instalację jako sugestię, że to oni są nietolerancyjni. Innych oburzały widniejące na płocie wulgaryzmy.
"Dostajemy dużo komentarzy, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. W niedzielę przed południem płot został zasłonięty czarną folią z napisem "Precz z tą hucpą", która jednak szybko została usunięta" – powiedziała Iwona Oleszczuk z biura prasowego POLIN. "Nie wiemy, kto zasłonił płot ani kto usunął płachtę" – dodaje.
Wśród protestujących przeciw instalacji byli i tacy, którzy pisali, że jest "prowokacją i pożywką dla antysemickich oskarżeń rzucanych w stronę Polaków".
"Wiedziałem, że praca wywoła reakcję, choć nie spodziewałem się, że ktoś może ją zasłonić" – powiedział Hubert Czerepok. "Dla mnie najciekawsze jest to, że był też ktoś, kto usunął folię z płotu. To sygnał, że praca nie tylko wywołuje oburzenie, ale też otwiera pewien dyskurs."
Instalacja powstała we współpracy z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w ramach projektu "Żydowskie dziedzictwo kulturowe". Po demontażu ze skweru trafi do zbiorów Muzeum.
Hubert Czerepok "Płot nienawiści"
Miejsce: skwer Jura-Gorzechowskiego, Warszawa
Czas trwania instalacji: sierpień-październik 2015
Żródła: polin.pl, warszawa.naszemiasto.pl, wyborcza.pl, oprac. AS, 20.09.2015